Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Sylwetki uczestników Nagrody Strzegomia

19 kwietnia 2022

numer startowy: 1
nazwa: DACINNI
pochodzenie: Caccini – Desert Dabby / Linamix
hodowca: A. i R. Zielińscy
właściciel: AMP Invest Sp. z o.o. i A. Walicki

trener: Andrzej Walicki
jeździec: k. dż. Ulan Kozhomkulov 59 kg

Przez niektórych jest uznawany za najlepszego konia polskiej hodowli w roczniku, ale walka o to miano w tym sezonie zapowiada się bardzo interesująco. Zwraca na siebie uwagę bardzo interesującym pochodzeniem. Jego ojcem jest Caccini, zwycięzca najbardziej prestiżowych służewieckich gonitw: Derby i Wielkiej Warszawskiej, tylko w debiucie pokonany na Służewcu. Z kolei matka, Desert Dabby, dokonała nie lada sztuki wygrywając Oaks zarówno w Warszawie, jak i Wiedniu. Takie koneksje rodzinne wskazują, że ogierek powinien dobrze czuć się na dystansach klasycznych, a szybkość zademonstrowana przez niego w wieku dwóch lat powinna być dodatkowym atutem.

Dacinni w kapitalnym stylu wygrał w swoich trzech pierwszych startach, z dużą łatwością rozprawiając się z rówieśnikami polskiej hodowli. Można było sądzić, że w biegu o Nagrodę Mokotowską pokaże się z dobrej strony lub nawet nawiąże walkę z faworytami. Tak się jednak nie stało i po bezbarwnym występie niespodziewanie zajął ostatnie, czwarte miejsce. Jak podejrzewa jego trener, jedna z legend Służewca – Andrzej Walicki, przyczyną mogła być słabsza dyspozycja dnia.

Okazja do udowodnienia, że był to wypadek przy pracy nadarza się już na początku sezonu. Na niekorzyść ogiera przemawia fakt, iż jako koń sklasyfikowany w kat. B poniesie 59 kg, podobnie jak faworyt Matt Machine oraz inny ogier wyhodowany w Polsce – Akurat.

numer startowy: 2
nazwa: GROSZEK (IRE)
pochodzenie: Dandy Man – Suraat / Kodiac
hodowca: Sir E. J. Loder
właściciel: P. Gorczyca i A. Wyrzyk

trener: Adam Wyrzyk
jeździec: k. dż. Artur Klochynskyi 55 kg

Nieduży koń o bardzo „szybkim” rodowodzie w znakomitym stylu rozpoczął karierę. Na padoku prezentował się dość niepozornie, ale na bieżni galopował naprawdę lekko i rozbudził w swoich kibicach spore nadzieje na sukcesy już w wieku dwóch lat. Kolejne starty były już jednak mniej błyskotliwe, jednak trzeba pamiętać, że od tamtej pory mierzył się z czołówką rocznika. Jesienią znów się rozkręcił i w dwóch ostatnich występach ponownie pokazał się z dobrej strony. Najpierw nieźle wypadł w Mokotowskiej wyprzedzając Dacinniego, a w ostatnim sezonowym starcie tylko o szyję przegrał z wysoko ocenianym Tajfunem. 

Wydaje się jednym z bardziej zagadkowych uczestników wyścigu. Nie wiadomo, jak zmienił się przez zimę, ale ciekawe połączenie krwi ojca – dobrego sprintera Dandy Mana oraz dziadka, przekazującego potomstwu sporo szybkości Kodiaca sugeruje spory potencjał na dystansach do 1600 m. Z kolei trzecie miejsce wywalczone w wieku dwóch lat w rywalizacji o Nagrodę Mokotowską (właśnie na 1600 m) oznacza, że nie obawia się konfrontacji na milę.

numer startowy: 3
nazwa: ROC’H BREIZH (FR)
pochodzenie: Zelzal – Elusive Jewel / Elusive City
hodowca: S. i C. Gesbert
właściciel: A. Gągała

trener: Robert Świątek
jeździec: k. dż. Andrzej Mazurkiewicz 55 kg

Najmniej doświadczony uczestnik gonitwy. W wieku dwóch lat pobiegł tylko dwukrotnie. W sierpniu wygrał dobrze obsadzony (jak się okazało po kolejnych biegach rywali) wyścig we Wrocławiu, wyprzedzając m. in. Jolly Jumpera i Modus Vivendi. Miesiąc później w nielicznej stawce finiszował na piątym miejscu w Niemczech. Był również zgłoszony do wyścigów pozagrupowych na Służewcu, ale ostatecznie już nie pojawił się na bieżni. Spora niewiadoma.

Biorąc pod uwagę rodowód, niedzielny dystans powinien mu odpowiadać. Jego ojciec, Zelzal, był dobrym milerem, z kolei dziadek Elusive City przekazywał potomstwu dużo szybkości. W planach jest zgłoszenie ogiera do Derby.

numer startowy: 4
nazwa: MATT MACHINE (IRE)
pochodzenie: Outstrip – Peace Fonic / Zafonic
hodowca: Westminster Race Horses GmbH
właściciel: Westminster Race Horses
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: k. dż. Dastan Sabatbekov 59 kg

Niewątpliwie najbardziej utytułowany spośród uczestników biegu. W wieku dwóch lat wystartował sześć razy, z wyjątkiem nieudanego debiutu w trudnych warunkach, osiągał wyniki na bardzo wysokim poziomie. Po łatwej wygranej w drugim starcie, w trzecim uległ jedynie liderce rocznika, Moonu, a następnie był trzeci w rywalizacji o Nagrodę Dakoty. Chyba najlepszy występ zaliczył w kluczowym dla dwulatków wyścigu o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym postawił Moonu bardzo trudne warunki, przegrywając ostatecznie tylko o szyję. Pozycję numer jeden wśród ogierów potwierdził zwycięstwem w Mokotowskiej, zostając jednocześnie tradycyjnym „zimowym faworytem na Derby”.

Pięknie zbudowany ogier ma bez wątpienia sporo talentu i szybkości. Natomiast znak zapytania trzeba postawić przy jego predyspozycjach dystansowych, ze względu na rodowód, wskazujący na uzdolnienia przede wszystkim sprintersko-milerskie. Oczywiście, od czasu do czasu zdarza się, iż koń biega z powodzeniem na dystansach zupełnie innych niż jego najbliżsi przodkowie, ale częściej genetyka dochodzi do głosu.

Niedzielna gonitwa zostanie rozegrana na dystansie 1600 m, a więc teoretycznie dla niego optymalnym. Chociaż część rywali poniesie korzystniejsze wagi, to trudno nie wymieniać go w roli jednego z głównych kandydatów do zwycięstwa.

numer startowy: 5
nazwa: TAJFUN (IRE)
pochodzenie: Universal – Haley Bop / Dream Ahead
hodowca: Lemongrove Stud
właściciel: Dozbud 2 Sp. z o.o.

trener: Andrzej Walicki
jeździec: dż. Sanzhar Abaev 55 kg

Jeden z mniej doświadczonych i utytułowanych koni w stawce, który w trzech ubiegłorocznych startach raz wygrał i dwukrotnie był drugi. Dość oszczędnie zapisywany przez niezwykle doświadczonego trenera Andrzeja Walickiego ogier dopiero w tym roku powinien pokazał pełnię swoich możliwości. W ostatnim dotychczasowym występie Tajfun bez walki przegrał z mający wysokie notowania w stajni Macieja Janikowskiego Syriuszem, a w walce o drugie miejsce nieznacznie wyprzedził Groszka. Ten wynik nie budzi wielkiego uznania, ale jednocześnie ze względu na niewielkie doświadczenie oraz raczej późniejszy rodowód, należy spodziewać się wyraźnych postępów.

Atutem Tajfuna będzie korzystna waga, jaką poniesie – 55 kg. Niektórzy eksperci właśnie w nim upatrują najpoważniejszego rywala Matt Machine’a podczas meetingu rozpoczynającego sezon wyścigowy. Wkrótce przekonamy się, czy rzeczywiście tak będzie.

numer startowy: 6
nazwa: KANESHYA (FR)
pochodzenie: Hunter’s Light – Thawraat / Cape Cross
hodowca: Westminster Race Horses GmbH
właściciel: Westminster Race Horses

trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Stefano Mura 55 kg

Pod względem doświadczenia i osiągnięć w wieku dwóch lat należy go ocenić podobnie jak Tajfuna. Również powinien progresować w tym sezonie i poradzić sobie na dłuższych dystansach. Dopiero ten występ pozwoli dokładniej go ocenić, ale trzeba pamiętać, że stajnia Krzysztofa Ziemiańskiego w ostatnich latach była bardzo mocna i zapis do biegu o Nagrodę Strzegomia wydaje się sugerować iż w ogierze pokładane są spore nadzieje. 

Na korzyść Kaneshyi przemawia korzystna waga, jednak jeśli ogier w przyszłości miałby ścigać się na dłuższych dystansach o najwyższe laury, to szczyt jego formy powinien wypaść w dalszej części sezonu. Spora zagadka dla typerów.

numer startowy: 7
nazwa: MARVELOUS STAM (FR)
pochodzenie: Captain Marvelous – Desdemona / Compton Place
hodowca: A. Catrysse i S. Provost
właściciel: Dream Team Sp. z o.o.

trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Martin Srnec 55 kg

Zademonstrował dużo szybkości i waleczności w pierwszym roku startów. Można było mieć obawy czy częste starty nie odbiją się na jego „świeżości”, ale właściwie w każdym z sześciu biegów pokazywał się z bardzo dobrej strony. W debiucie przegrał jedynie z Moonu, następnie odniósł zwycięstwo, by na poziomie pozagrupowym zajmować raz drugie i trzykrotnie trzecie miejsce. Bilans naprawdę solidny. W dodatku, analizując jego bezpośrednie starcia z papierowym faworytem biegu – Matt Machine, wynik między nimi jest remisowy 2:2.

W tej sytuacji, niosąc o 4 kg mniej, nie można wykluczyć, że znów będzie bardzo groźny. Jego domeną także powinny być dystanse do mili, a więc na początku sezonu trzeba się spodziewać dobry wyników z jego strony, a później sporo będzie zależało od obranej dla niego ścieżki kariery i wiosennych wyników. Z pewnością będzie miał swoich zwolenników także i tym razem.

numer startowy: 8
nazwa: DAKINI
pochodzenie: Exciting Life – Daremi / Tertullian
hodowca: S. Plavac
właściciel: Plavac Racing

trener: Salih Plavac
jeździec: k. dż. Bolot Kalysbek Uulu 57 kg

Jedna z rewelacji poprzedniego sezonu wśród dwulatków została wyhodowana przez Saliha Plavaca. Klacz wyróżniają nietypowe pochodzenie i predyspozycje, jeśli weźmiemy pod uwagę, że urodziła się w Polsce. Większość takich koni najlepiej czuje się na dystansach długich i cechuje się przewagą wytrzymałości nad szybkością. Inaczej jest w przypadku klaczy, która jest owocem połączenia bardzo dobrego sprintera Exciting Life’a oraz pochodzącej z szybkiej linii żeńskiej Daremi (córka sprinterki Durovej, wnuczka Soviet Star). 

Dakini może poszczycić się świetnym bilansem trzech wygranych w czterech startach. W jednym ze startów w dobrym stylu pokonała Westminster Cat, późniejszą zwyciężczynię dwóch wyścigów kategorii A (Dakoty i Efforty). Jedyny nieudany bieg Dakini zaliczyła w konfrontacji o Nagrodę Cardei. Była niespokojna w maszynie startowej i podczas startu uderzyła się, co bez wątpienia odbiło się na jej późniejsze postawie.

Biorąc pod uwagę jej pochodzenie i szybkość prezentowaną w wieku dwóch lat, może okazać się, że optimum dystansowe klaczy będzie poniżej 1600 m. Ten start może dać odpowiedź na pytanie, jakie szanse ma w starciu z rówieśniczkami w pierwszym sezonowym klasyku – gonitwie o Nagrodę Wiosenną, w połowie maja.

numer startowy: 9
nazwa: AKURAT
pochodzenie: Exciting Life – Avocado / Duke of Marmalade
hodowca: „Bohema” M. Bochiński
właściciel: D. i Ł. Such

trener: Łukasz Such
jeździec: k. dż. Konrad Mazur 59 kg

Drugi, obok Roc’h Breizh, uczestnik biegu, który ma za sobą jedynie dwa starty w wieku dwóch lat. Oba zakończyły się dość sensacyjnymi zwycięstwami. We Wrocławiu rozrzucił pole, odnosząc przekonujące zwycięstwo, z przewagą 11 długości. Czas gonitwy był przeciętny, więc po zapisie do gonitwy o Nagrodę Nemana na Służewcu nie znalazł się w gronie faworytów. Został bardzo przytomnie przeprowadzony przez Konrada Mazura i podczas szybkiej końcówki okazał się najlepszy, pokonując Kaneshyę o szyję.

Kolejna zagadka, chociaż ogier pokazał się z bardzo dobrej strony. Podobnie jak Dakini jest potomkiem świetnego sprintera Exciting Life’a, natomiast od strony matki wydaje się mieć więcej wytrzymałości, ponieważ jego dziadek Duke of Marmalade świetnie radził sobie na długich dystansach.