Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Plebiscyt. Bohaterowie 80-lecia. Klasowy, ale temperamentny Dixieland

9 sierpnia 2019

Wyhodowany w SK Widzów w 1977 r. Dixieland (Conor Pass – Dostojna / Dorpat) był niezwykle efektownie zbudowany. Wrażenie robiły: 168 cm w kłębie oraz linie nawiązujące do znanych koni pełnej krwi angielskiej ścigających się kiedyś na torach Wielkiej Brytanii. Bywalcy toru zapmiętali najbardziej jego piękne zwycięstwo w Wielkiej Warszawskiej 1980 r., którą wygrał pod dżokejem Romanem Maciejakiem z miejsca do miejsca dowolnie o 5 dł. Za ten wyczyn został wybrany Koniem Roku 1980 w wyborach organizowanych pod patronatem „Życia Warszawy”.

Znawcy cenili również jego piękną głowę i świetnie osadzoną szyję. Oczywiście, jak to bywa, w każdej beczce miodu można znaleźć łyżkę dziegciu. W przypadku Dixielanda był to nadmiar temperamentu, któremu trudno było się dziwić patrząc na jego rodowód (charakter miały przecież również Dorpat, jak i większość potomków cracka Tourbillon, przodka zarówno linii męskiej, jak i żeńskiej).

Trafił do wyróżniającej się stajni trenera Józefa Palińskiego. Zaraz po debiucie wygranym dowolnie o 5 dł., zapisano go to wyścigu w Austrii. Niestety, przy siodłaniu sprawiał ogromne kłopoty i stracił bardzo dużo sił. Mimo tego incydentu zdołał zająć drugie miejsce w wyścigu o Nagrodę Baron Gustav Springer Memorial za reprezentantem gospodarzy szybkim Topair.

Potem wygrał w Warszawie z druzgocącą przewagą Mokotowską i Criterium, w którym dwulatki rzadko startują i zwyciężają.

Szanse na zwycięstwa w klasykach (Rulera i Derby) odebrał mu ochwat. W wyniku tej dolegliwości nie wyszedł do startu w pierwszej połowie sezonu, ale szczęśliwie udało się go doprowadzić do zdrowia. Trener Paliński nie patyczkując się zgłosił go od razu do trzeciego klasycznego biegu St. Leger. Dixieland uległ wówczas Dżudo oraz Dendrytowi, ale wygrał następnie milerski wyścig o Nagrodę Pink Pearla. Jesienią odzyskał pełnię formy i pokazał swoją ogromną klasę oraz wszechstronność. Wygrał dowolnie i z miejsca do miejsca Wielką Warszawską (2600 m), a także sprinterski wyścig Criterium (1300 m).

Szczególnie ten pierwszy sukces przeszedł do historii, bowiem nieczęsto w naszych warunkach zdarza się, aby koń potrafił wygrać z miejsca do miejsca wyścig najwyższej rangi (znacznie później dokonał tego Intens, który będzie bohaterem innego tekstu z tej serii). Na elastycznym torze Dixieland zmógł rywali mocnym tempem i zwyciężył dowolnie o 5 dł. przed mniej liczoną Kometą, zostawiając w pokonanym polu m. in. Czubaryka, Dendryta, Dżudo i derbistkę Sinaję. Mimo małej liczby startów został wybrany Koniem Roku 1980.

W wieku czterech lat stawał na starcie siedmiokrotnie. Zdobył Nagrody Widzowa i Kozienic, a jako drugi finiszował w Golejewka i Prezesa Rady Ministrów (w obu za trenowanym przez Stanisława Dzięcinę Jarabubem). Trzecie miejsce zajął w Criterium, natomiast bez miejsca został sklasyfikowany w dwóch zagranicznych wyścigach: Kincsem Dij na Węgrzech i Grosser Kauhof Preis w niemieckiej Kolonii. Wydaje się, że słabsze rezultaty za granicą były przede wszystkim spowodowane temperamentem Dixielanda, który źle znosił zmiany otoczenia. W swoim boksie stał w towarzystwie kozy, dzięki czemu był znacznie spokojniejszy.

Dixieland okazał się rewelacją w hodowli. Dał m.in. derbistów Bachusa (1986), Solozzo (1987) i Limaka (1994) oraz zwycięzców Wielkiej Warszawskiej: Zagarę i San Luisa (dwukrotnego 2004-05). Limak (1994), Zagara (1997) i San Luis (2005) były ponadto wybierane Końmi Roku.

Info