Aktualności
Om Darshaana, czyli strzał w dziesiątkę
Rozmowa z trenerką Kamilą Urbańczyk, Rewelacją Roku 2015.
Od kilku lat trenuje pani konie w swoim ośrodku w miejscowości Jaźwie na Mazowszu (60 km od Warszawy) i wystawia do wyścigów. Z iloma zaczynała pani tegoroczny sezon?
Z ośmioma arabami i jednym folblutem, ale na początku sierpnia doszedł dziesiąty koń, czteroletnia klacz arabska Om Darshaana, hodowli Kishore Mirpuriego, którą kupiła moja niemiecka koleżanka Annegret Steinhart.
Om Darshaana wkrótce okazała się… strzałem w dziesiątkę. Po czterech tygodniach w pani treningu wygrała najpierw w świetnym czasie bieg III grupy na 2200 m – 2’35,1″. Następnie już po trzech tygodniach pobiła w Oaks czołówkę klaczy z derbowego rocznika, a w biegu o Nagrodę Michałowa sprawiła sporo kłopotów najlepszemu czteroletniemu ogierowi Alladynowi, zwycięzcy nagród Derby i Janowa. Musiał się wysilić, by z nią wygrać. Czy spodziewała się pani aż takiej metamorfozy?
![Om Darshaana](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_8627-300x188.jpg)
Wybrałam Darshaanę spośród trzech koni przedstawionych mi przez Anne, głównie ze względu na jej wspaniały, wyścigowy rodowód. Ze strony ojca, świetnego Dahessa, jest wnuczką legendarnego Amera, a ze strony matki OM Mantry ma w rodowodzie dwóch polskich derbistów, dziadka Wiliama i pradziadka Dziewierza. Wydawałoby się, że taki „papier”, jak to się mówi, sam powinien biegać. Ale z jakichś względów nie uzyskiwała wcześniej wyników na miarę jej pochodzenia.
Gdy do mnie przyszła, zmieniłam jej trening i dodałam masaże rozluźniające mięśnie. Nie mam w tym zakresie dyplomu, ale nauczyłam się masować konie, podpatrując innych. Ponadto dałam jej sporo wolnego czasu na wolnym wybiegu. I to było właściwie wszystko. Liczyłam, że zacznie lepiej biegać, ale nie spodziewałam się, że tak szybko dostanie skrzydeł. Nieudany miała tylko ostatni występ w biegu o Nagrodę Porównawczą, jednak to nie była jej wina, lecz zbyt wolnego tempa. To nie była gonitwa na 2400 m, tylko właściwie sprint na 1000 m (dwie ostatnie ćwiartki 34-33,1 s). W takiej rozgrywce nie miała szans. Ona lubi mocne, równe wyścigi!
Została pani wybrana w posezonowych wyborach Rewelacją Roku głównie za osiągnięcia Om Darshaany, ale również trzy inne araby były widoczne. Mam na myśli Ussama de Carrere, Dara Duni i Fidelio von Sudbadena.
![IMG_5239](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_5239-300x188.jpg)
Pierwszy z nich nie wygrał co prawda gonitwy, jednak był drugi w biegu o Nagrodę Europy za niepokonanym na Służewcu od czterech sezonów niemieckim Ameretto, a przed Alladynem i Westimem, co zdaniem dżokeja Popova, można uznać za zwycięstwo! O 11-letnim Darze Duni mogę mówić tylko w samych superlatywach. To dla mnie swoisty dar losu. Zwyciężył w minionym sezonie w trzech gonitwach, bijąc rywali wyżej ocenianych w handicapie generalnym, m.in. Kasira Al Khalidiaha. W swojej karierze ma na koncie 16 wygranych. Ponadto dwie gonitwy wygrał rzetelny Fidelio von Sudbaden i po jednej Sangus i Firo Wex.
Ile koni będzie pani przygotowywać do nowego sezonu?
![IMG_6435](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_6435-300x188.jpg)
Dziesięć, bo tyle mam boksów. Ze starszych arabów pozostały w treningu: Ussam de Carrere, Dar Duni, gdyż nie widzę przeciwwskazań, żeby miał nie biegać w wieku 12 lat, kiedy ma nadal werwę i ochotę do rywalizacji; Om Darshaana, której nie będzie łatwo, bo zacznie sezon w kategorii A; Fidelio von Sudbaden oraz sześcioletni Magoun. Ten ostatni został mi przekazany przez hodowcę i właściciela Janusza Ryżkowskiego wraz z trzyletnią klaczką po Akbarsie. Nowym koniem będzie też czteroletni w przyszłym roku Gazi, własności Zbigniewa Górskiego.
Ponadto przygotowywać będę jeszcze dwa młode araby: niemieckiego ogierka po szwedzkim ogierze El Wodkine właścicielki Aniny Wanner ze Szwajcarii i polską klaczkę po Ainhoa St. Faust, którą kupiła Anne Steinhart.
Jedynakiem pełnej krwi angielskiej pozostaje w mojej stajni Lasacadell.
Czy pani tylko trenuje konie, czy też bierze udział w codziennej pracy z nimi?
Podczas zimowej przerwy w wyścigach pracujemy praktycznie tylko we dwoje z moim partnerem Wojtkiem Chaboskim. W sezonie udział w przejażdżkach biorą udział również amatorki.
Jeszcze raz gratulujemy wyróżnienia w posezonowych wyborach i bardzo dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiał Islander