Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Nagrody: Mosznej, Ministerstwa Rolnictwa, Cardei i Hubala

27 września 2012

Bieg o Nagrodę Mosznej (1600 m) tradycyjnie zgromadził na starcie grupę świetnych koni, specjalizujących się w rywalizacji na krótkich dystansach. Tegoroczna edycja będzie miała parę mocnych faworytów: Hard Worka ? triumfatora najważniejszego biegu milerskiego pierwszej części sezonu, Memoriału Fryderyka Jurjewicza, oraz jego pogromcę sprzed miesiąca Inheritora.

Mocni faworyci: Hard Work i Inheritor!

Tym razem obliczenia, uwzględniające niesione wagi, wskazują, by nieznacznie faworyzować Hard Worka, który będzie miał na grzbiecie sześć kg mniej, podczas gdy Inheritor poniesie taką samą wagęm, jak ostatnio. Trzeba jednak pamiętać, że Inheritor wygrał ten wyścig w zeszłym sezonie i z pewnością może powtórzyć ten sukces, tym bardziej, że jego forma zdaje się rosnąć. Najlepiej spisuje się na elastycznym bądź miękkim torze, podczas gry jego trzyletni rywal największe sukcesy osiągał na szybkiej bieżni. Mocne tempo w dystansie byłoby dla obu równie korzystne.
Będzie to jednocześnie rywalizacja dwóch świetnych jeźdźców, doświadczonego międzynarodowego dżokeja Piotra Krowickiego i niezwykle utalentowanego młodziutkiego Szczepana Mazura, który w tym roku święcił triumfy w najważniejszych biegach (Derby i Oaks).
Czy będzie to jednak tylko pojedynek faworytów? Nie można wykluczyć, że powalczą z nimi np. The Blue pod Wiaczesławem Szymczukiem i Jibaal (Lukasek nie przyjedzie, nie wiadomo jeszcze, kto go zastąpi), które ukończyły wyścig w Memoriale Fryderyka Jurjewicza blisko za Inheritorem i przy odrobinie szczęścia mogą go pokonać. Niewiele dystansu stracił wówczas także silny Dżiakomo, jednak ostatnio spisywał się słabiej i tym razem mimo dosiadu Siergieja Wasiutowa ma mniejsze szanse.
Frontowemu Big Lucky?owi nie udał się ostatni start, minął metę niemal równocześnie z Kalinem. Oba stać na zdecydowanie więcej, z tym że Kalin dużo lepiej galopuje po elastycznym torze. Dosiądzie go Rumen Panczew, który kilkanaście lat temu był czempionem Służewca. Natomiast Big Luck,na którym tym razem pojedzie francuski dżokej Fabien Lefebrve, przeszedł przed trzema tygodniami do stajni Walickiego. Dosiadany przez Rosjanina Aleksandra Kabardova Cocoa Club oraz Informatyk pod najlepszym polskim dżokejem Piotrem Piątkowskim ścigały się w słabszych stawkach. Włączenie się któregoś z nich do rywalizacji o miejsca w czołówce byłoby niespodzianką dużego kalibru.

Liczna i interesująca obsada najważniejszego biegu dwulatków

Międzynarodowa gonitwa o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest najwyżej dotowanym w sezonie biegiem przeznaczonym dla dwulatków. W poprzednich latach odbywała się tego samego dnia, co Wielka Warszawska, jednak w tym roku rozegrana zostanie dzień wcześniej, w sobotę 29 września. Zapisano do niej aż dziesięć młodych folblutów, w tym cztery urodzone w Polsce.

Faworytem wydaje się niepokonany w trzech startach na Służewcu irlandzki Star Poker, który mocno jechany od startu do mety rozstrzygnął na swoją korzyść bieg najwyższej kategorii o Nagrodę Dakoty. Drugie miejsce, ze stratą 1,25 długości, zajął amerykański They Call Me Red, który stanie przed szansą zrewanżowania się rywalowi. Urodzony we Francji Byrabay także zademonstrował niemałe możliwości, jednak w dwóch ostatnich startach przegrywał z They Call Me Redem. Najpierw finiszował drugi w biegu o Nagrodę Skarba, następnie ukończył wyścig o Nagrodę Dakoty na piątym miejscu o 2,5 dł. za wspomnianym rywalem. Fenomenalne wrażenie w debiucie sprawił Espadon (2), który narzucił zabójcze tempo i bardzo wyraźnie pokonał They Call Me Reda. Jednak od tamtej pory (24 czerwca) nie wyszedł do startu, więc jego aktualna forma jest niewiadomą, zwłaszcza że jeżdżący na pierwszą rękę w stajni Wojciecha Olkowskiego Piotr Krowicki pojedzie na Star Pokerze.
W świetnym stylu zwyciężył w debiucie  Emperor Ajeez, który na elastycznym torze nie dał szans mającym już starty za sobą rywalom. Wygrał dowolnie, jednak w słabszej stawce. Dopiero ten wyścig pokaże na co go stać.
Ostatni z koni zagranicznej hodowli, Bastau, po zupełnie nieudanym pierwszym starcie, w drugim spisał się zdecydowanie lepiej i prowadząc od startu zwyciężył w biegu II grupy.

Z czwórki reprezentującej polską hodowlę najlepszy jest  Pillar, który pechowo zajął dopiero trzecie miejsce w debiucie (nie miał przejścia), a następnie bez wysiłku pokonał słabszych rywali. Często biegający Dekret i powoli poprawiający się Slick (7) nie odniosły jeszcze zwycięstwa, natomiast Summertime dwukrotnie ukończył bieg w dużym odstępie za rywalami.

Irlandzkie klacze kontra polskie

Do wyścigu o Nagrodę Cardei, przeznaczonego dla dwuletnich klaczy pełnej krwi, zgłoszono sześć uczestniczek. Dwie z nich, Endorphin i Musical Parade, zostały zakupione na jesiennej aukcji Tattersalls w Irlandii. Endorphin jest córką szybkiego amerykańskiego ogiera Whipper i dystans 1200 m powinien być dla niej bardzo korzystny. Klacz startowała do tej pory trzykrotnie. Za pierwszym razem nienajlepiej ruszyła i nie zdołała doścignąć dobrej Miracle Angel. W drugim starcie wygrała w przekonującym stylu, łatwo ogrywając debiutującą wówczas Musical Parade. Dużo słabiej wypadła na tle najlepszych w biegu o Nagrodę Dakoty, przegrywając m.in. ze startującą tu Kundalini. Musical Parade łatwo wygrała gonitwę II grupy i kilka tygodni później w zaciętej walce pokonała Miracle Angel w biegu I gr. Jej ojciec także był sprinterem.

Pozostała czwórka zapisanych do gonitwy o Nagrodę Cardei urodziła się w Polsce. Na pierwszy plan wysuwają się wystawiane przez Andrzeja Walickiego Kundalini i J?Aime La Vie. Pierwsza z nich dopiero w sierpniu rozpoczęła karierę, ale od razu zaimponowała. Córka aktualnego czempiona polskich ogierów czołowych Belenusa rozbiła rywali na dystansie 1200 m. Bardzo korzystne wrażenia sprawiła także w biegu o Nagrodę Dakoty, w którym przegrała tylko ze Star Pokerem i They Call Me Redem. Nie straciła do nich wiele, natomiast bardzo wyraźnie pokonała Endorphin.

J?Aime La Vie rozpoczęła karierę już w czerwcu. W dwóch pierwszych występach przegrywała tylko ze świetnym Star Pokerem, jednak bez walki. W sierpniu pewnie wygrała słabiej obsadzony bieg II grupy. Tak naprawdę dopiero po występie w ostatnią niedzielę września będzie można dokładniej ocenić jej możliwości. Jej ojciec, Double Alleged, dał już świetną dwulatkę, a później sprinterkę Nick of Memory. Mniejsze szanse wydają się mieć Tribeca i Isuzu. Pierwsza z nich spisuje się bardzo solidnie, ale nie rywalizowała jeszcze w tak mocnej stawce. Isuzu nie  wygrała gonitwy i w tej stawce wydaje się mieć niewielkie szanse. Obie klacze są córkami ogierów, których potomstwo lepiej spisuje się w wieku trzech lub nawet czterech lat i na dłuższych dystansach.

Bonsai’s Blade pozostanie niepokonany?

Bieg o Nagrodę Hubala jest pierwszym płotowym wyścigiem sezonu, w którym trzylatki mogą rywalizować z końmi starszymi. W tym roku zapisany do niego został tylko jeden młody folblutLeading Light, który ma byc wycofany.
Faworytem będzie przygtowywany przez Janusza Kozłowskiego Bonsai’s Blade. Ten pięcioletni wałach nie przegrał jeszcze na Służewcu na płotach, dlatego też poniesie aż 71 kg pod swoim stałym jeźdźcem Rumenem Panczewem. Mocna jest także Jutrzenka,trenowana także przez Kozłowskiego, która świetnie czuje się na froncie wyścigu i dystans 2800 m jest dla niej bardzo korzystny. Pojedzie na niej czołowy jeździec przeszkodowy Zdzisław Lica. Jest więc prawdopodobne, że Janusz Kozłowski będzie święcił już siódmy w tym sezonie triumf swojego konia w gonitwie płotowej (po dwa razy wygrywały Bonsai?s Blade, Jutrzenka oraz Nick of the Star).
Z dwóch siwych koni Macieja Jodłowskiego zdecydowanie większe szanse wydaje się mieć bardziej doświadczona Dżumena niż biegnący dopiero po raz drugi w gonitwie płotowej Persei. W lipcu klacz wygrała ona pod Grzegorzem Kowalskim Memoriał Jerzego Eliasa.
Dla dobrego na krótkich dystansach irlandzkiego ogiera Tampa Bay będzie to dopiero pierwszy start na płotach. Z tej racji poniesie bardzo korzystną wagę (64 kg). Jednak raczej nieczęsto się zdarza, żeby debiutujący w gonitwie płotowej koń nawiązywał walkę z dużo bardziej doświadczonymi rywalami. Niezbyt udany sezon ma Odrobina, jednak jej ostatni niezły występ w Warszawie sygnalizuje, że powoli wraca do formy, co potwierdziła wygrywając przeciętnie obsadzoną gonitwę płotową we Wrocławiu na dystansie 3200 m.
Teoretycznie najmniejsze szanse wydają się mieć przeciętna Spiona i nękany przez kontuzje, niezły kiedyś Mediator, który ostatni raz startował ponad 15 miesięcy temu.

Info