Aktualności
Nadchodzący weekend to nie tylko Wielka Warszawska
Najważniejszym wydarzeniem ostatniego wrześniowego weekendu na Służewcu będzie rzecz jasna najbardziej prestiżowa gonitwa porównawcza sezonu: Wielka Warszawska. To nie jest jednak jedyny interesujący wyścig zbliżającej się dwudniówki.
Sobotnie gonitwy płotowe
Dwa wyścigi imienne rozegrane zostaną w sobotę, a rywalizacja w nich będzie się toczyć na wewnętrznej bieżni. Wielka Służewiecka i gonitwa o Nagrodę Tunisa to bowiem starcia folblutów w konkurencji płotowej. Warto wspomnieć o patronie drugiego ze wspomnianych biegów – urodzonym w 2014 roku w Iwnie Tunis. Biegał on na Służewcu tylko w wieku dwóch lat, szybko zostając kupionym do Francji z myślą o biegach przeszkodowych. Zgodnie z oczekiwaniami kupujących Tunis okazał się świetnym płotowcem – wygrywał w gonitwach rangi G2 i G3, a na poziomie G1 aż trzykrotnie zajmował drugie miejsce. Łącznie zarobił dla właścicieli ponad 600 tysięcy euro. Smaczku sobotniej rywalizacji w tych biegach dodaje przyjazd trenującego konie w Czechach Grzegorza Wróblewskiego, trenera uznanego w świecie gonitw płotowych i przeszkodowych.
Wyścigowe święto w oczekiwaniu na Wielką Warszawską
Trzy interesujące biegi pozagrupowe poprzedzą w niedzielę rozegranie Wielkiej Warszawskiej. W gonitwie trzeciej na starcie staną dwuletnie klacze. Przeznaczony dla nich wyścig o Nagrodę Cardei (kat. B) jest ważnym punktem w kontekście ustalenia hierarchii wśród najmłodszych klaczy pełnej krwi, a także ich rywalizacji w przyszłym roku. Najbardziej doświadczone w stawce, mające na swoim koncie po trzy starty, są Iskra One, Joy Bere i Dakini. Pierwsza z nich po dwóch słabszych startach, za trzecim razem odniosła przekonujące zwycięstwo. Podobny przebieg ma jak na razie kariera Joy Bere, z tą różnicą, że klacz pierwsze dwa starty zanotowała we Francji, gdzie poziom jest znacznie wyższy. Po wygranej w II i I grupie poniżej oczekiwań w Nagrodzie Dakoty zaprezentowała się Dakini. Klacz podczas startu uderzyła się o maszynę startową i w tym można upatrywać uzasadnienia jej słabszej postawy. Niedzielny start pokaże czy powróci na zwycięską ścieżkę.
30 minut później rozegrana zostanie gonitwa o Nagrodę Mosznej (kat. A, 1600 m), która jak co roku gromadzi najlepszych milerów na Służewcu. Prym w rywalizacji na takich dystansach od ubiegłego roku bezdyskusyjnie wiedzie Timemaster i to jemu przypadnie rola faworyta gonitwy. Zagrozić mu spróbują m.in: radzący sobie coraz lepiej na warszawskiej bieżni, utytułowany weteran Comin’Through, dzielny Umberto Caro oraz dwójka przedstawicieli rocznika derbowego: Anator i Lagertha Rhyme. Szczególnie klacz w ostatnich występach potwierdza wysokie notowania. Anator po świetnym początku sezonu, ostatnio nieco słabiej biegał na długich dystansach. Teraz powraca na 1600 m – na tym dystansie wygrał już gonitwę o Nagrodę Strzegomia. W stawce nie zabraknie jednak kilku innych, bardzo dobrych koni, które z pewnością powalczą o miejsca w czołówce: świetnie w tym roku biegającego Crazy Bulla, błyskotliwego Snow Storma oraz doswiadczonego Blue Connoisseura, zdającego się przeżywać drugą młodość.
Ścisła czołówka dwulatków stanie na starcie gonitwy o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niespodziewanie, na starcie stanie taka sama liczba klaczy i ogierów. Co więcej, wydaje się, że w tym roku to właśnie notowania klaczy będą stały wyżej. Niepokonana w dwóch startach Moonu jest obecnie liderką rocznika, jednak Westminster Cat ostatnio błysnęła formą i może okazać się wymagającą konkurentką. Co ciekawe, obie klacze, choć trenowane przez innych trenerów, reprezentują barwy głównego sponsora sezonu na Służewcu: Westminster Race Horses. W tych samych barwach ściga się również Matt Machine, który wraz z walecznym Marvelous Samem, wydaje się liderem wśród ogierów. Niższe notowania będą miały Groszek i Zarine, jednak ta dwójka także już udowodniła, że potrafi wygrywać. Czeka nas interesujące starcie.
Start pierwszej gonitwy w sobotę: godzina 14:00
Start pierwszej gonitwy w niedzielę: godzina 13:00