Aktualności
Janusz Kozłowski: Myth of Malham będzie jeszcze lepszy!
Rewelacją bieżącego sezonu na Służewca jest postawa koni trenowanych przez Janusza Kozłowskiego. W 98 startach odniosły aż 30 zwycięstw, co daje najlepszą skuteczność spośród wszystkich trenerów (30,8%).
Zanim Janusz Kozłowski rozpoczął pracę jako trener był świetnym dżokejem. Wygrał ponad 1000 gonitw, w tym trzykrotnie Derby i czterokrotnie Wielką Warszawską: na ogierach Cisów (1983) i Kesar (1989) oraz klaczy Kliwia (1991-92). Najbardziej w pamięć zapadło mu zwycięstwo na trenowanym przez Andrzeja Walickiego Kesarze.
– Nie specjalnie liczyłem, że możemy wygrać tąmtą Wielką Warszawską ? wspomina Janusz Kozłowski. – Kesara bez przerwy nękały jakieś dolegliwości zdrowotne. Nawet na forkentrze przed samym biegiem wydawało mi się, że galopuje nieczysto. Nie zgłosiłem jednak tego faktu, bo prawdopodobnie zostałby wycofany. Po starcie wszystko było już dobrze. Biegł normalnie. Zaczęliśmy wyprzedzać słabnące konie i zanim się obejrzałem, byliśmy na pierwszym miejscu. Spojrzałem jeszcze w tył i ? okazało się, że rywale zostali daleko za nami. O siedem długości. To było coś niesamowitego, olbrzymie zaskoczenie. Kliwia dwukrotnie wygrała Wielką Warszawską łatwo. W wieku trzech lat pokonała Susy. To był rewanż za wcześniejsze starty ? w Derby Susy pokonała Kliwię, ale za crossing została przesunięta na drugie miejsce, następnie Oaks wygrała Susy. W Wielkiej Kliwia okazała się lepsza.
Trenowane przez Janusz Kozłowskiego konie dwukrotnie startowały w Wielkiej Warszawskiej. W 2002 r. Królowa Gwiazd zajęła piąte miejsce, natomiast dwa lata temu Bonsai?s Blade był ósmy. Tym razem Kozłowski wystawia niepokonanego w tym sezonie Mytha of Malhama.
– Myth of Malham urodził się we Francji, ponieważ tam została wysłana na stanówkę jego matka Macademia, którą Arkadiusz Nowara otrzymał podczas pracy w niemieckiej stadninie Amerland. Kiedy jako roczniak trafił do mojej stajni, był bardzo drobny. Pamiętam dokładnie, miał 151 cm w kłębie i 168 w popręgu. W wieku dwóch lat cały czas rósł. Miałem świadomość, że nie jest to wczesny koń, więc wystartował tylko trzy razy. W kolejnym sezonie wygrał cztery biegi, ale ja ciągle widziałem, że się rozwija i wierzyłem, że będzie coraz lepszy. Niestety, wiosną doznał kontuzji. To był dla mnie cios, ponieważ wiązałem z nim duże nadzieje, a on przez dwa miesiące nie mógł trenować. Jestem bardzo wdzięczny doktorowi Woźniakowi za opiekę nad Myth of Malhamem, dzięki której zdołałem go przygotować do drugiej części sezonu. W Wielkiej Warszawskiej po raz pierwszy spotka się z najlepszymi końmi i dopiero ten bieg pokaże na co go stać. Pocieszające jest to, że właściciele planują pozostawienie go w treningu na następny sezon. Uważam, że w przyszłym roku, jeżeli będzie zdrowy, będzie jeszcze lepszy.
Info