Aktualności
Interesująca stawka arabów z Veles Stud
– W tym roku, w porównaniu z poprzednim, trenuję tylko czteroletnie i trzyletnie araby, wyhodowane w większości w Veles Stud w Rosji, własności Nikolaja Melbarda. Powierzone mi konie zniosły zimę dobrze. Nie było istotnych przerw w pracy z powodu mrozu oraz kontuzji. Są całe, zdrowe, odpukać, oby tak było dalej – mówi trenerka od lat osiągająca bardzo dobre lub co najmniej dobre wyniki w trenowaniu wierzchowców czystej krwi.
– Pragnę jeszcze dodać na wstępie – kontynuuje Anna Nieora-Tchkuaseli – że 16 rosyjskich koni trenowało zimą na Służewcu, a cztery pozostałe przebywały u swych właścicieli.
– Rzetelna Amadeia wygrała w wieku trzech lat jeden wyścig, ale jej galop nie był porywający. Troszeczkę ją nękały mięśniochwaty. W tym roku pracuje już bez przerwy, wydaje mi się, że wydoroślała. Trudno w tej chwili powiedzieć, jak będzie sobie radzić wiosną w II grupie. Berber przybył na Służewiec dopiero w końcu ub. sezonu. Wcześniej nie biegał. Na razie odstaje od stawki. Bodi Gracia bardzo ładnie się pokazała jako trzylatka. Wygrała dwa wyścigi. Przezimowała bardzo dobrze. Zobaczymy, jak będzie z trzymaniem dystansu. Bordjiia wygrała wyścig w ub. roku, ale raczej prezentowała się jako ciągła, a nie szybka. Odnoszę wrażenie, że pod tym względem nic się nie zmieniło. Jest to bardzo piękna, ramowa klacz, ale niestety bez szybkości.
Dardanella jako jedyna z koni pana Melbarda nie wygrała wyścigu, ale raczej z powodu problemów z psychiką, a nie małych możliwości wyścigowych. Jeśli uda nam się z nią lepiej „porozumieć”, może osiągać lepsze wyniki. Dushmanka wygrała swój debiut, ale potem nie potrafiła już do niego nawiązać. Trochę przez zimę wydoroślała i sformowała się, jednak jeszcze jest dość daleka od wyścigowej kondycji i dlatego wystartuje z opóźnieniem.
Maradonna to bardzo fajny ogier. Dobrze przezimował. Mam nadzieję, że potwierdzi, iż to co zdołał pokazać w wieku trzech lat, mimo przerw w pracy, nie było tylko kwestią wcześniejszego dojrzewania. Podczas treningów spisuje się bardzo dobrze. Jednak trzeba też wziąć pod uwagę, że miał on w ub. roku kłopoty związane z jego budową (naturalnie skrócona linia grzbietu), co powodowało dolegliwości zadnich nóg i przeciążonej górnej partii grzbietu. Zimą te problemy były mało widoczne. Trzymamy kciuki, żeby nie wróciły, gdy zacznie się ścigać.
Padjera jest drobniutka, malutka, ale za to ma serce do walki. Rzetelnie biegała w ub. sezonie. Wygrała tylko jeden wyścig, ale sumą nagród wyprzedziła Bodi Gracię. Myślę, że i w tym będzie widoczna w wyścigach.
Stawkę trzylatków mam bardzo interesującą. Ładnie się rozwinęła Ababy. Amuletti to brat Anagorna z Reguła, który z dobrej strony pokazał się w ub. roku. Uważam, że nie będzie gorszy. Oba te konie, a także mojej hodowli Sirego, są własnością pani Janette Eng, która przejęła po mnie stawkę koni z Reguła. Sirego wywodzi się odznaczającej się dzielnością, ale późno dojrzewającej regułowskiej linii. Dlatego zadebiutuje pod koniec I części sezonu.
Bazylea to malutka siostra Bodi Gracii. Jak dotychczas nie zachywca podczas treningow. Makdonald jest bratem Maradonny. Trochę inny pod względem eksterierowym i bardziej prawidłowo zbudowany. Prezentuje bardzo ładny ruch. Mangobei to brat dzielnego Mumbaia. Wygląda na konia poźnodojrzewającego, ale z ogromnym sercem do walki. Mateo jest ze strony matki wnuczkiem Vatikana, zwycięzcy Nagrody Europy na Służewcu. To ładny, efektowny ogierek, dobrze się porusza, jednak wystartuje później.
Mój Bask, hodowli i własności Antoniego Dziugieła przybył do stajni bardzo późno. Nie imponuje warunkami fizycznymi. W tej chwili jest trudny do oceny.
Naida ma bardzo ciekawy rodowód, do tej pory u nas nieznany. Ojciec jej matki to nie nasz Gepard. Jest malutka, ale bardzo dzielna. Jedyna niewiadoma – czy będzie trzymać dystans.
Pochodzenie urodziwej Nebos też jest nam mało znane. Wygląda na „gotową” i dlatego wystartuje w jednym z pierwszych wyścigów dla trzylatków. Parbelię, siostrę walecznej Padjery, trudno utrzymać w kondycji, bo jest nerwowa i nadpobudliwa. Pritti Blue będzie potrzebowała czasu, żeby się „sformować”, ale już bardzo ładnie i wydajnie galopuje. Jej dziadek ze strony matki – Drug – wygrał w Rosji prawie wszystko, co było do wygrania.
Na stałe pracuje u mnie włoski jeździec Andrea Falchi. Aleksander Reznikov współpracuje obecnie z kilkoma silniejszymi stajniami. Co tu ukrywać, moja nie może być dla niego konkurencyjna. Odbywa treningi tylko na wybranych koniach. Będzie u mnie jeździł „na pierwszą rękę”, ale tylko wtedy, gdy wyrazi takie życzenie. W Wielkanoc wystąpi na koniach Mieczysława Mełnickiego w Hoppegarten. Na pewno też rozpocznie sezon na Służewcu, ale czy go dokończy nie wiadomo, bo ma dwa atrakcyjne zaproszenia do USA, gdzie pracował i ścigał się przez ponad trzy miesiące. Jednak być może zostanie, gdyż umówił się z kilkoma właścicielami, że będzie dosiadał ich koni na Służewcu i zagranicą – kończy Anna Nieora-Tchkuaseli.
Info