Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Derby Arabskie przed nami

21 lipca 2022

W najbliższą niedzielę czteroletnie araby krajowej hodowli staną do rywalizacji o błękitną wstęgę. W zapisie pozostało 13 koni, jednak wydaje się, że grono kandydatów do miejsc na podium jest zdecydowanie mniejsze. A może dojdzie do sensacyjnych rozstrzygnięć? W sobotę rozegrane zostaną aż cztery gonitwy o nagrody imienne: dwie płotowe (Baracza i Kastora) oraz po jednej dla folblutów (Demon Cluba) i arabów (Nagroda Trafa – Wathba Stallions Cup).

Han Rastaban kontra bohaterowie Janowa

 Główny sprawdzian przed niedzielnym Derby Arabskim wygrał trenowany przez Kamilę Urbańczyk Ewest, który po walce pokonał mocno faworyzowanego wówczas Almareda ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego. Ta dwójka będzie miała z pewnością bardzo liczne grono zwolenników, jednak wydaje się, że w roli faworyta wystąpi podopieczny Andrzeja Laskowskiego, błyskotliwy Han Rastaban. Jego ścieżka przygotowań była zupełnie inna, ponieważ Podczas gry rywale ścigali się w biegach dla czterolatków polskiej hodowli o Nagrody Pamira (wygrał łatwo Almared przed Ewestem i El Nazirem) i Janowa (Ewest pokonał Almareda, trzeci był Oficer), on rywalizował w otwartych gonitwach dla przedstawicieli rocznika, dwukrotnie ulegając Zenhafowi.

Choć wyniki wydają się wskazywać na Hana Rastabana, to przy jego imieniu można postawić dwa znaki zapytania: o dystans (dotąd ścigał się do 2200 m, teraz trzeba pokonać 3000 m) oraz świeżość (ma za sobą start w rekordowo szybkim wyścigu, rozgrywanym tydzień po Nagrodzie Janowa). Tym razem w siodle asa stajni Andrzeja Laskowskiego zobaczymy Szczepana Mazura. Z kolei jeżdżący dotąd na nim Martin Srnec dosiądzie Almareda.

Stan tegorocznej rywalizacji Almareda i Ewesta wynosi 2:1, ale ten drugi wydaje się poprawiać i zyskiwać wraz z wydłużaniem dystansu. Czy wraz z doskonale znającym ogiera Kamilem Grzybowskim raz jeszcze nie dadzą się ograć?

Wspomniana trójka wydaje się mieć największe szanse na wywalczenie błękitnej wstęgi, jednak szans na końcowy sukces chyba nie można odebrać także Oficerowi (tr. Janusz Kozłowski, w siodle Sanzhar Abaev). Co prawda, w Janowa do wymienionej pary stracił sporo (7 dł.), natomiast jego finisz na prostej był bardzo dynamiczny i nadrobił sporo terenu. Trudno jednoznacznie określić pułap jego możliwości.

Z mniejszymi szansami na zwycięstwo, ale z realnymi na podjęcie walki o płatne miejsca wystartują: El Nazir, Atlas, Munes i Farhat.

Nagroda Trafa z dodatkową dotacją

Podobnie jak w ubiegłym roku, gonitwa o Nagrodę Trafa jest włączona do cyklu gonitw Wathba Stallions Cup. Dzięki temu nagroda dla zwycięzcy jest bardzo atrakcyjna, ponieważ oprócz części zwykłej puli, właściciel zgarnia dodatkowe 5000 euro. Wskazanie potencjalnego zwycięzcy nie jest łatwe. W debiutach wygrywały obiecujący Kito, półbrat Dragona – Dorian, dobrego pochodzenia Cehilla, waleczna Amaretta oraz michałowski Ember. W trzecim podejściu wygrała El Nadira, choć był to właściwie i dla niej pierwszy start (najpierw zgubiła jeźdźca na starcie, a następnie została zwolniona z dyspozycji startera). Sprawiła dobre wrażenie, choć musiała się mocniej napracować niż Esmera, która zdeklasowała rywali we Wrocławiu, czy Agusan, imponujący zwycięzca z Sopotu. Z dwójki Estatura-Flawiana, wyższą notę wypada przyznać pierwszej.

Międzynarodowa płotowa rywalizacja

Sobotni mityng rozpoczną dwie gonitwy płotowej, w których, oprócz koni trenowanych w Polsce, na starcie zobaczymy folbluty z Czech. W przeznaczonej dla trzylatków gonitwie o Nagrodę Baracza mocny duet wystawia tr. Emil Zahariev – Karaka i Mageeka. Palm Club reprezentuje z kolei mocną stajnię Janusza Kozłowskiego, Te Quiero Boy przygotowywany jest w Warszawie przez Kazimierza Rogowskiego, Katy Star we Wrocławiu przez Roberta Świątka, a Chittussi trenuje w Czechach pod okiem Pavla Tůmy. Specjalizująca się w sprintach Joy Bere prawdopodobnie będzie wycofana.

W biegu o Nagrodę Kastora spotkają się bardziej doświadczone konie. Wiadomo już, że wycofany zostanie Spasski. W tej sytuacji na pierwszy plan wysuwają się trzy konie: gość z Czech ośmioletni Arkalon, Leading Lion ze służewieckiej stajni Janusza Kozłowskiego oraz reprezentujący Partynice Smashing w treningu Łukasza Sucha. O dobre miejsca mogą powalczyć Artysta i Khamsin RMP. Bardziej zagadkowe i nieobliczalne są Mola i Largo Forte.

Magia czy doświadczenie?

Do biegu o Nagrodę Demon Cluba zgłoszono trzy trzylatki i cztery konie starsze. Z grona przedstawicieli rocznika derbowego numerem jeden wydaje się Magic, który w pięknym stylu zdobył Nagrodę Aschabada. Dość wyraźnie uległ mu Akurat, choć niósł wówczas mniej korzystną wagę. Być może tym razem powalczy o lepszy wynik. Trudny do oceny jest Dacinni – pierwszy tegoroczny występ mu się nie udał, w kolejnym pełnił rolę lidera. Atutem młodszych koni jest korzystna waga – 54 kg, choć w przypadku Magica wydaje się, że Alexander Reznikov pojedzie raczej pod 56 kg.

Najbardziej obciążony będzie Noble Eagle (59 kg), gdyż pozostałe starsze folbluty korzystają z ulgi wagi za start grupę niżej. Podopieczny Janusza Kozłowskiego jest w wybornej formie, gdyż wygrał już w tym roku dwa wyścigi płaskie i jeden płotowy. Tym razem warunki wyścigu nie są dla niego szczególnie korzystne. Zobaczymy, jak sobie poradzi. Mocne wydają się czterolatki. Quibou ostatnio błysnął formą, natomiast silny Adahlen powinien posiadać jeszcze spore rezerwy. Poniżej oczekiwań biega w tym roku Delos, jednak sześciolatka nigdy nie można lekceważyć.