Aktualności
Chcę się ścigać jak najdłużej
Rozmowa z kandydatem dżokejskim Kamilem Grzybowskim.
W ub. sobotę na 7-letnim arabie Burkanie Al Khaladiahu wygrałeś 50. gonitwę i uzyskałeś stopień kandydata dżokejskiego (- 1 kg). Masz obecnie 22 lata. Ile czasu zajęło ci zdobycie tej kategorii jeździeckiej?
Prawie trzy lata, bo pierwszą gonitwę wygrałem 3. sierpnia 2013 roku na Tematyce ze stajni Kazimierza Rogowskiego. Trochę to długo trwało, ale trzeba wziąć pod uwagę, że początkowo dosiadałem koni prawie wyłącznie w gonitwach uczniowskich. Moja kariera jeździecka nabrała przyspieszenia, gdy w 2015 roku zaproponował mi pracę trener Andrzej Walicki. Obecnie jeżdżę w jego stajni nominalnie na pierwszą rękę, lecz nie dosiadam najlepszych koni, bo ich właściciele wcześniej poumawiali się ze znanymi dżokejami. Jeśli jednak o dosiadach decyduje trener, to zgłasza mnie.
W tym sezonie wygrałeś już 10 gonitw i zajmujesz wysokie 5. miejsce w czempionacie jeźdźców. Wyprzedzają cię tylko Lukasek – 22, Mazur – 21, Reznikov – 19 i Abik – 17. Które z tegorocznych zwycięstw sprawiły ci najwięcej satysfakcji?

Każda wygrana smakuje, ale najbardziej wartościowe sukcesy odniosłem na 5-letniej arabskiej klaczy Farha, trenowanej przez Mariusza Wnorowskiego. Już w ub. roku wygrałem na niej trzy gonitwy, w tym pozagrupową Nagrodę Sabelliny. W tym sezonie dołożyłem dwie wygrane w handikapach I grupy o nagrody Skowronka i El Paso. Co ciekawe ta dzielna kobyłka w obu tych biegach była liczona w dalszej kolejności, a wygrywała pewnie z mocnymi rywalami.
Na których koniach trenera Walickiego zwyciężyłeś już w tym sezonie?
Dwukrotnie na foblucie Dżango oraz po razie na arabach: Burkanie Al Khalediahu, Salmanie Al Khalediahu, Shadwanie Al Khalediahu i klaczy Sainta Rosa.
Pozostałe dwa zwycięstwa odniosłeś na…?
… Kapryśnej trenera Michała Borkowskiego z Wrocławia i Butchu Kazimierza Rogowskiego.
Do tytułu dżokeja jeszcze daleka droga. Czy jesteś zdeterminowany, żeby go uzyskać?

Tak, jeśli będą sprzyjające warunki nie tylko do przetrwania wyścigów w obecnej postaci, ale także ich rozwoju. W każdym razie chcę pracować w stajni i ścigać się jak najdłużej, bo to mnie kręci. Myślę, że wygranie drugiej pięćdziesiątki gonitw powinno mi zająć dużo mniej czasu niż pierwszej. To nie są przechwałki, jeżdżę po prostu lepiej niż rok temu. Odmawiam sobie nadal wielu rzeczy, żeby utrzymać wagę (nie bez trudu, ale jestem w stanie mając 165 cm wzrostu wyważyć się na 55 kg) i dbam o kondycję. Przez całą zimę uczęszczałem na zajęcia fitness, więc do sezonu przystąpiłem w bardzo dobrej formie fizycznej. Wygrywam średnio jedną gonitwę podczas wyścigowego weekendu. Jeśli do obecnych 10 dołożę do końca sezonu jeszcze 15 zwycięstw, będzie to bardzo dobry wynik, który pozwoli mi się utrzymać w pierwszej dziesiątce jeźdźców w sezonie 2016.
Życzymy ci osiągnięcia tego celu i dziękujemy bardzo za rozmowę.
Rozmawiał Islander
