Aktualności
Błękitna wstęga na horyzoncie
Bez wątpienia najważniejszym punktem pierwszej części sezonu wyścigowego jest meeting rozgrywany tradycyjnie w pierwszą niedzielę lipca i jego kluczowa gonitwa – Derby. W ten sposób właśnie wyłaniany jest najlepszy i najszczęśliwszy trzyletni koń pełnej krwi angielskiej, który swoim dokonaniem zapisuje się na kartach historii. Większość kandydatów do zdobycia tego trofeum ma za sobą już starty w wieku dwóch lat, ale właśnie wraz z początkiem nowego sezonu wkraczają one na drogę decydującą o tym, czy dostaną szansę udziału w tym najważniejszym wyścigu i z jakimi szansami przystąpią do rywalizacji o cenny laur.
To idealny moment, aby zacząć śledzić losy poszczególnych folblutów przygotowywanych do najważniejszego występu w karierze. Warto wybrać swoich ulubieńców/faworytów i kibicować im od samego początku w startach, jednocześnie będących kolejnymi etapami budowania formy i zdobywania doświadczenia, a także testami, które muszą zdać w opinii trenerów, właścicieli i jeźdźców, by znaleźć się w ostatecznym zapisie do Derby.
W tym roku już pierwszy wyścigowy meeting, zaplanowany na niedzielę 24 kwietnia, będzie doskonałą okazją do zobaczenia w akcji potencjalnych bohaterów sezonu. To właśnie dla trzylatków zaplanowano aż cztery gonitwy imienne, czyli takie, które mają specjalnych patronów. Ze sportowego punktu widzenia, najbardziej prestiżową z nich będzie ta o Nagrodę Strzegomia (kat. B, 1600 m). Zazwyczaj gromadzi ona na starcie trzylatki z czołówki i zaplecza czołówki rocznika, jaką wypracowały sobie w wieku dwóch lat. Jest pierwszym biegiem „pozagrupowym” (wysokiej rangi) w służewieckim kalendarzu. Już wiemy, że obsada tegorocznej edycji będzie naprawdę mocna, a także niespodziewanie liczna. Wśród dziewiątki uczestników będzie tzw. „zimowy faworyt na Derby” Matt Machine, czy trzy najlepsze konie polskiej hodowli – ogiery Akurat i Dacinni oraz klacz Dakini.
Gonitwa o Nagrodę Strzegomia jest początkiem tzw. „klasycznej ścieżki do Derby”. Kolejnymi etapami są wyścig o Nagrodę Rulera (alternatywnie dla klaczy o Nagrodę Wiosenną) – zaplanowany na 14 maja, oraz o Nagrodę Iwna (na dystansie 2200 m), rozgrywany trzy tygodnie przed Derby – w tym roku 11 czerwca.
Potencjalny derbista może zostać zapisany także do Memoriału Tomasza Dula, innego wyścigu dla trzylatków na 1600 m. W tej konfrontacji konie poniosą bardziej zróżnicowane wagi (od 46,5 kg do 57,5 kg), co czyni ten bieg bardziej nieprzewidywalnym i niezwykle interesującym. Z kolei do rywalizacji o Nagrodę Dżamajki mogą zostać zgłoszone wyłącznie klacze. Przedstawicielki tej płci mają swoją alternatywną ścieżkę przygotowań do Derby i może się zdarzyć, że najlepsze z nich zmierzą się z ogierami dopiero na początku lipca. To nie stawia ich jednak w straconej sytuacji, czego dowodem są chociażby wygrane w Derby Infamii (2010 – wygrała właśnie gonitwę o Nagrodę Dżamajki), Natalie of Budysin (2012 – sezon zaczęła od drugiego miejsca w Mem. T. Dula), Greek Sphere (2014, trzecia w Strzegomia) , czy Nemezis (2019, trzecia w Mem. T. Dula).
Ubiegłoroczny zdobywca Nagrody Strzegomia – Anator (trzeci w Derby) Zireael rok temu okazała się najlepsza w Memoriale Tomasza Dula
Teoretycznie najniższą kategorię spośród wspomnianych czterech wyścigów dla trzylatków ma Memoriał Generała Andersa, ale jest rozgrywany na dystansie 1800 m, a więc trochę bardziej zbliżonym do derbowego (2400 m). Jak pokazuje historia, również w nim sezon mogą rozpoczynać konie osiągające później spore sukcesy. Wystarczy przypomnieć sobie ten wyścig sprzed roku i zwycięstwo Guitar Mana. To właśnie on dwa miesiące później okazał się najlepszy w Derby, pokonując rywali legitymującymi się teoretycznie większymi osiągnięciami.
Stałych bywalców nie trzeba przekonywać do przybycia na Tor Wyścigów Konnych Służewiec w dniu rozpoczęcia sezonu. Historia pokazuje jednak, że to niezwykle interesujący i ważny meeting w perspektywie rywalizacji w kolejnych miesiącach i każdy może wypatrzyć przyszłą gwiazdę najważniejszych gonitw. Warto to zobaczyć, poczuć emocje i dopingować swojego faworyta nie tylko w tym jednym biegu, ale również w kolejnych startach.