Aktualności
Nagroda Iwna – Sylwetki
Zapraszamy do zapoznania się z sylwetkami uczestników gonitwy o Nagrodę Iwna
numer startowy: 1
nazwa: KANESHYA (FR)
pochodzenie: Hunter’s Light – Thawraat / Cape Cross
hodowca: A. i R. Khaddam
właściciel: Westminster Race Horses GmbH
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Martin Srnec 59 kg
Jeden z dwóch, obok Matt Machine’a, przedstawicieli mocnej stajni Westminster. Nieźle radził sobie już w wieku dwóch lat. Po solidnym debiucie (3. miejsce), wygrał w kolejnym starcie i został zapisany do biegu o Nagrodę Nemana. Zajął w nim drugą lokatę, nieznacznie przegrywając z Akuratem podczas szybkiej końcówki. Wygląda na to, że przez zimę wyraźnie poszedł do przodu. W gonitwie o Nagrodę Strzegomia bardzo dynamicznie finiszował, wyraźnie zbliżając się do pary Matt Machine – Groszek. Tym występem zwrócił na siebie uwagę szerszego grona kibiców. W rywalizacji o Nagrodę Rulera trochę ostudził ich optymizm. Jeździec zastosował na nim diametralnie inną taktykę niż poprzednio, prowadząc go zdecydowanie bardziej ofensywnie. Na prostej ogier bronił się, ale ostatecznie spadł na czwarte miejsce, wyraźnie wyprzedzony przez Jolly Jumpera i Matt Machine, oraz minimalnie przez El Corazone.
Rodowód ma średniodystansowy. Jego ojciec, Hunter’s Light, biegał bardzo dobrze na dystansach 1800-2200 m. Z kolei dziadek był świetnym milerem, a hodowli okazał się prawdziwą gwiazdą. Co ciekawe, jego potomstwo znakomicie radziło sobie na długich dystansach. Dał takie znakomitości jak Sea the Stars, Golden Horn, czy fantastyczną klacz Ouiję Board. To może wskazywać, że podopieczny Krzysztofa Ziemiańskiego powinien sobie radzić na dłuższych dystansach. Rozgrywka w nielicznie obsadzonym wyścigu będzie bardzo ważna, ale ogiera z pewnością nie należy lekceważyć. Tym razem dosiądzie go doświadczony czeski dżokej Martin Srnec.
numer startowy: 2
nazwa: MATT MACHINE (IRE)
pochodzenie: Outstrip – Peace Fonic / Zafonic
hodowca: Mount Coote Estates & S. Purcell
właściciel: Westminster Race Horses GmbH
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 59 kg
To niewątpliwie najbardziej utytułowany spośród wszystkich uczestników gonitwy. W wieku dwóch lat wystartował sześć razy i, z wyjątkiem nieudanego debiutu w trudnych warunkach, osiągał wyniki na bardzo wysokim poziomie. Po łatwej wygranej w drugim starcie, w trzecim uległ jedynie liderce rocznika, Moonu, a następnie był trzeci w rywalizacji o Nagrodę Dakoty. Chyba najlepszy występ zaliczył w kluczowym dla dwulatków wyścigu o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym postawił Moonu bardzo trudne warunki, przegrywając ostatecznie tylko o szyję. Pozycję numer jeden wśród ogierów potwierdził zwycięstwem w Mokotowskiej, zostając jednocześnie tradycyjnym „zimowym faworytem na Derby”.
Bieżący sezon rozpoczął w rywalizacji o Nagrodę Strzegomia. Nie zawiódł, wyprzedzając Groszka i Kaneshyę, ale niosący o 4 kg mniej rywale w końcówce mocno go naciskali. Przy równych wagach pokonał ich zdecydowanie w rywalizacji o Nagrodę Rulera. Na początku prostej galopował bardzo dynamicznie, jednak na ostatnich metrach minimalnie pokonał go Jolly Jumper.
Pięknie zbudowany ogier ma bez wątpienia sporo talentu i szybkości. Znak zapytania budzą natomiast predyspozycje dystansowe, przede wszystkim ze względu na rodowód, wskazujący na uzdolnienia przede wszystkim sprintersko-milerskie, a także styl biegania.
Ten start powinien dać odpowiedź, czy gniadosz będzie sobie radził równie dobrze w rywalizacji średnio i długodystansowej. Z drugiej strony nie wiadomo, czy przy tak skromnej obsadzie, znajdzie się chętny do dyktowania mocnego tempa. W gonitwie na końcówkę błyskotliwy Matt Machine z pewnością nie jest bez szans. W siodle będzie miał Dastana Sabatbekova, zdecydowanego lidera tegorocznego czempionatu jeździeckiego.
numer startowy: 3
nazwa: El CORAZONE (IRE)
pochodzenie: Dandy Man – Marigold / Marju
hodowca: Ballyhane Stud
właściciel: W. Cichocki, K. Kamińska, J. Kostera – Cybersecurity, M. Kostera, S. Skowrońska-Kostera i M. Sołtysiak
trener: Wiaczesław Szymczuk
jeździec: k. dż. Karolina Kamińska 59 kg
Bardzo ciekawy ogier, który zdaje się rozkręcać ze startu na start. W wieku dwóch lat biegał lepiej niż wskazywałyby na to suche wyniki – w trzecim starcie był drugi (po proteście przesunięty na miejsce 5.), a na koniec wygrał w dobrym stylu, demonstrując piękne przyspieszenie. Wejście w tegoroczny sezon też miał udane, pokazując się z bardzo dobrej strony na dystansie 1600 m. W Memoriale Tomasza Dula na prostej ładnie się rozpędził i w końcówce mocno naciskał faworyzowanego Magica. Ostatecznie przegrał z nim tylko o krótki łeb. W rywalizacji o Nagrodę Rulera również błysnął. Nie zagroził parze Jolly Jumper – Matt Machine, ale tuż przed celownikiem odebrał trzecie miejsce zdecydowanie wyżej ocenianemu Kaneshyi.
W jego rodowodzie można znaleźć dużo szybkości – ojciec był bardzo dobrym spinterem, z kolei dziadek osiągał najlepsze wyniki na dystansach 1600-2400 m. W hodowli dał dzielnego Vivę Patacę (świetnie biegał w Hong Kongu), czy wysokiej klasy milerkę Soviet Song. Teoretycznie optimum dystansowym El Corazone wydają się dystanse 1400-1600 m, ale nie zawsze takie przewidywania się sprawdzają. Niewykluczone też, że gonitwa zostanie rozegrana spokojnym tempem, a wówczas będzie mógł wykorzystać swój atut, czyli przyspieszenie na finiszu.
W siodle El Corazone zobaczymy doświadczoną amazonkę Karolinę Kamińską, będąca jednocześnie jednym z jego współwłaścicieli. Widać, że doskonale się rozumieją, więc kto wie, czy znów nie będą sprawcami niespodzianki.
numer startowy: 4|
nazwa: JOLLY JUMPER (IRE)
pochodzenie: Free Eagle – Laura’s Oasis / Oasis Dream
hodowca: M. Enright
właściciel: A. Gawryszewski, Z. Sobolewski i S. Wiśniewski
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Kamil Grzybowski 59 kg
Od początku jego kariera rozwijała się pod kątem gonitw dystansowych, dlatego w wieku dwóch lat startował wyłącznie na 1600 m. Z tego powodu pierwsze dwa występy zaliczył na Partynicach. W debiucie był trzeci, ale w kolejnym biegu wygrał aż o 10 długości! Po tym sukcesie został rzucony na głęboką wodę i zapisany do gonitwy o Nagrodę Mokotowską. Przyznawano mu umiarkowane szanse, ponieważ we Wrocławiu rywalizował w zdecydowanie mniej wymagających stawkach. Tymczasem tak się rozpędził, że był bliski pokonania faworyzowanego Matt Machine. Różnica na celowniku wynosiła zaledwie 0,5 długości, jednak trudno było się oprzeć wrażeniu, iż to właśnie Jolly Jumper w końcówce galopował wydajniej od rywala i przy bardziej korzystnym układzie gonitwy mógł wygrać.
Bieżący sezon rozpoczął startem w gonitwie o Nagrodę Andersa. Rozprawił się z konkurentami bez żadnego problemu na dystansie 1800 m. Kolejny krok był nieoczywisty. Zapadła decyzja o powrocie na milę i występie w klasycznym wyścigu o Nagrodę Rulera. Nie zawiódł swoich właścicieli, trenera oraz kibiców. Wykazał się zaciętością i walecznością, tuż przed celownikiem pokonując Matt Machine’a, a tym samym rewanżując się mu za porażkę w Mokotowskiej.
W przeciwieństwie do najgroźniejszych poprzedników ma ojca, który dobrze radził sobie na długich dystansach – wygrał Prince of Wales’s Stakes podczas Royal Ascot (2000 m), był też 6. w Nagrodzie Łuku Triumfalnego (2400 m). Szybkość zawdzięcza z kolei dziadkowi Oasis Dream, wysoko cenionemu w hodowli. W siodle ogiera zobaczymy Kamila Grzybowskiego, wiceczempiona sezonu 2020, który wygrał na nim w obu tegorocznych startach.
numer startowy: 5
nazwa: THIRY TIME
pochodzenie: Caccini – Telimena / Tagula
hodowca: A. Wyrzyk
właściciel: A. Wyrzyk
trener: Adam Wyrzyk
jeździec: dż. Szczepan Mazur 59 kg
Jedyny koń polskiej hodowli na starcie, prawdopodobnie wystartuje z pozycji outsidera. Co ciekawe, pod względem liczby zwycięstw przebija Kaneshyę oraz El Corazone, ponieważ dwukrotnie mijał celownik jako pierwszy. W odróżnieniu od niech nie ma natomiast żadnego doświadczenia w rywalizacji na poziomie pozagrupowym. W wieku dwóch lat wygrał w ostatnim starcie, na początku listopada. Tegoroczną rywalizację zaczął od przeciętnego występu w Nagrodzie Generała Władysława Andera – zajął 6. miejsce ze stratą aż 16 dł. do Jolly Jumpera. Następnie, w dobrym stylu wygrał handikap II grupy, sygnalizując znaczną zwyżkę formy.
Jest synem zwycięzcy Derby i Wielkiej Warszawskiej, świetnego Cacciniego. Z kolei matka, klacz Telimena, pozytywnie sprawdziła się w hodowli. Wcześniej dała cztery konie, spośród których jedynie Tykocin nie odniósł zwycięstwa, ale tylko raz wyszedł do startu. Pozostałe: Tulipan Fan Fan, Taboo Tattoo oraz Tres Amour, wygrywały po dwa razy. Podobnie jak rodzeństwo, Thiry Time potrzebował trochę czasu, żeby się rozkręcić. Wyraźnie się poprawia, ale czy to wystarczy, by powalczyć o czołowe miejsce na poziomie pozagrupowym? Atutem ogiera jest dosiad najlepszego polskiego dżokeja Szczepana Mazura oraz fakt, że nie powinien mieć problemów z dystansem gonitwy.