Aktualności
W sobotę pożegnalny bieg 14-letniego Dębczaka
Swoim „synkiem” nazywa go trener Krzysztof Zawiliński. Jego samego z kolei nazywano „Dębczakiem”, bo też jak jego pupil jest twardy i nigdy nie poddaje się.
W sobotę po gonitwie IV, w której 14-letni Dębczak (na zdjęciu) po dwóch latach nieobecności po raz ostatni wystąpi w wyścigu, odbędzie się na padoku oficjalne pożegnanie tego dzielnego konia. Przygotowały je wspólnie organizator mityngów, czyli Oddział Totalizatora Sportowego Wyścigi Konne Warszawa- Służewiec oraz Polski Klub Wyścigów Konnych.
Dębczak był nadzwyczjnym „robotnikiem” wyścigowym. W swej 10-letniej karierze wystartował aż 122 razy. Odniósł 13 zwycięstw, 10 razy był drugi. Ścigał się najlepszymi końmi, m.in w biegach o nagrody: Prezesa Rada Ministrów (obecnie Prezesa Totalizatora Sportowego), Syreny, Mosznej i Criterium. Najlepsze wyniki uzyskiwał na mocno elastycznej i ciężkiej bieżni.
– Kupiłem go od Stadniny Rzeczna, gdy miał trzy lata. Okazał się moim najlepszym folblutem wyścigowym. Przeżyłem z nim wiele wspaniałych chwili na torze. Dziękuję organizatorom jego pożegnania. To bardzo sympatyczny gest. Dębczak nie był koniem wybitnym, ale wyróżnił się nadzwyczajną wytrwałością. Cieszę się, że zostało to docenione – powiedział Krzysztof Zawiliński, prowadzący wraz żoną Kingą gospodarstwo agroturystczne i stadninę koni na Mazurach (www.lesnezacisze.eu).
Info