Aktualności
Va Bank uczy się biegać w prawo
Rundka z trenerem Maciejem Janikowskim
W Wielkanoc (16 kwietnia) Va Bank rozpocznie sezon od występu w biegu III grupy rangi Listed na 2 km w Hoppegarten. Dlaczego akurat ten wyścig został wybrany? Czy to nie jest zbyt wczesny termin? Najlepsze polskie konie nigdy nie ścigały się w połowie kwietnia, zwłaszcza za granicą.
![](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_7548-300x188.jpg)
Oczywiście, że jest to dla Va Banka za wcześnie. Co prawda solidnie przepracował ostatni miesiąc już na torze roboczym, bo ostatecznie przedwiośnie i wiosna okazały się dla nas nieoczekiwanie łaskawe, ale trudno zakładać, żeby był już w wysokiej formie. Dlatego traktujemy ten wyścig jako przygotowawczy do gonitwy G2 w Baden-Baden (28 maja) na 2200 m, do której już go zgłosiliśmy.
W Berlinie będzie miał, mamy nadzieję, niezbyt mocnych rywali. Ponadto poniesie wagę wieku (58) kg. U nas, jak wiadomo, najlepsze konie zawsze muszą zaczynać starty z nadwagą.
W Hoppegarten biega się w odwrotną stronę niż na Służewcu i w Baden-Baden. To będzie dla Va Banka coś nowego.
Dlatego, tak na wszelki przypadek, przyuczamy go do galopowania w prawo. Nie widać, żeby miał z tym problemy, ale jednak treningi to co innego niż wyścig.
Kto tym razem pojedzie na Va Banku?
Będzie go dosiadał ten sam młody niemiecki jeździec Martin Seidl, który odniósł na nim piękne zwycięstwo w w ub. roku w Baden-Baden. Cieszymy się, że udało się nam tę sprawę załatwić, bo przecież ma on zobowiązania wobec swoich pracodawców.
Czy zobaczymy Va Banka w głównej gonitwie pierwszej części sezonu na Służewcu – Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego?
Za wcześnie o tym mówić. Wróci z Baden-Baden, to będziemy się zastanawiać. Już ją wygrał w ub. roku. Być może pobiegnie, żeby powalczyć o drugie zwycięstwo, a być może znajdziemy dla niego inny wyścig – w Niemczech lub we Francji.
Rozmawiał Islander