Niesamowite emocje widzom zgotowały: bity faworyt Timemaster i niedoceniany Caresser, które przez kilkaset metrów walczyły o zwycięstwo w Criterium. Fantastyczną formą błysnął w końcu Hipop de Loire, który nie odgrywał głównych ról w najważniejszych gonitwach sezonu (Derby, St. Leger i Wielkiej Warszawskiej), ale nie tracił wiele do najlepszych. W dzisiejszym biegu o Nagrodę Sac-a-Papier na prostej zostawił rywali należących do zaplecza czołówki daleko w tyle.

Caresser postawił się Timemasterowi

Trzyletni Timemaster wraz z dosiadającą go tym razem Darią Panczew sprostali roli faworytów w ostatnim wyścigu sprinterskim najwyższej kategorii na Służewcu – Criterium. Mocne tempo podyktowała Seririo. Tymczasem Timemaster, najwyraźniej zaskoczony ostrym wyścigiem (wcześniej ścigał się na dłuższych dystansach, w których po starcie konie aż tak szybko nie stają na chód), musiał być posyłany przez Darię Panczew, żeby nie odpaść na koniec stawki. Wkrótce amazonka opanowała sytuację i przed wyjściem na prostą ogier był już na 3-4 miejscu. Trochę zyskał jeszcze galopując bliżej zewnętrznej i był już blisko Seririo. Klacz zaskakująco szybko spasowała , a na czele znalazły się Caresser i Timemaster, galopujące niemal łeb w łeb. I tak było do celownika. Zaciekle walczącą parę można było podziwiać do samego końca. Początkowo silnie wysyłany przez Sanzhara Abaeva Caresser miał nad rywalem minimalną przewagę. Około 100 m przed celownikiem Timemaster był pierwszy o pół łba, ale ani Abaev, ani Caresser jeszcze nie złożyli broni. W końcówce znów centymetr po centymetrze zbliżał się do rywala. W kolejności w celowniku zdecydowała długość … nosa. Zwyciężył Timemaster! Trzeci, kilka długości za tą dwójką, był Umberto Caro, a czwartą lokatę Seririo w końcówce odebrała rozpędzająca się dwulatka Wedding Ring.

Właścicielami trenowanego przez Krzysztofa Ziemiańskiego Timemastera są stajnia Niespodzianka, A. i T. Oświęcimscy oraz M. Surtel. To czwarty w tym sezonie sukces Timemastera w biegu najwyższej kategorii! Warto podkreślić również świetną formę prezentowaną przez Caressera ze stajni Wojciecha Olkowskiego.

Hipop de Loire deklasuje w Sac-a-Papier

Zgodnie z przewidywaniami warunki w najdłuższej gonitwie na Służewcu (Sac-a-Papier) narzuciły konie ze stajni Adama Wyrzyka, które miały przewagę liczebną. Tempo podyktował ostatecznie Dark Desire pod Joanną Wyrzyk. Po spokojniejszym początku, konie galopowały coraz szybkiej. Na końcu stawki początkowo biegł Hipop de Loire, jednak z czasem zaczął przesuwać się do przodu, a peleton zamykała Height of Beauty. Na ostatnim zakręcie Dark Desire opadał już z sił. Dołączyły do niego Montero oraz … Hipop de Loire i to one wyprowadziły na prostą. Hipop de Loire galopował pod Dastanem Sabatbekovem bardzo lekko i z każdym metrem oddalał się od Montero, którego w połowie prostej wyprzedziła weteranka Height of Beauty. W końcówce trzecie miejsce Montero bezskutecznie usiłowała zaatakować Zefora.

Hipop de Loire został wyhodowany we Francji przez A. i A. Mottais, a do Polski sprowadził go Sławomir Pegza. Już na początku sezonu ogier był wysoko oceniany przez trenera Adama Wyrzyka, jednak niełatwy charakter i być może trochę brak szczęścia sprawiły, że dopiero dzisiaj odniósł pierwsze pozagrupowe zwycięstwo. Dosiadający Hipopa de Loire Dastan Sabatbekov wygrał pół godziny wcześniej gonitwę uczniowską na Frimeuse de Bozouls, osiągając jednocześnie swoją 25. wygraną w karierze jeździeckiej i uzyskując tytuł praktykanta dżokejskiego. W dodatku na zakończenie dnia poprowadził do niespodziewanego zwycięstwa Demelzę ze stajni Macieja Jodłowskiego i ma obecnie w dorobku 27 wygranych, z czego 18 odniósł w tym roku na Służewcu. Młody Kirgiz jest niewątpliwie objawieniem sezonu.

Był to też wyjątkowy dzień dla Darii Pantchev, która na Timemasterze fetowała największy sukces w dotychczasowej karierze (pierwsza wygrana w gonitwie kat. A), a ponadto rzutem na taśmę, w ostatnim wyścigu serii, okazała się najlepsza w Women Power Series.