Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Szczepan Mazur i Tomáš Lukášek w stajni Wojciecha Olkowskiego

5 kwietnia 2017

– Właściciele powierzyli mi bardzo dobre konie, dlatego zdecydowałem się na stałą współpracę z najlepszymi dżokejami – oznajmia na początku naszej rozmowy trener Wojciech Olkowski.

Wojciech Olkowski i dż. Tomáš Lukášek

– Zatrudniłem Szczepana Mazura, który od poniedziałku 3 kwietnia już pracuje w mojej stajni. Ponadto zawarłem umowę z Tomášem Lukáškiem, że po powrocie z Kataru (11 maja) będzie do końca sezonu jeździł przede wszystkim na moich koniach, z wyjątkiem tych należących do Roberta Gorczycy, który wspomógł mnie finansowo w zatrudnieniu Mazura i w ten sposób zapewnił sobie pierwszeństwo dosiadów Szczepana na jego koniach, których ma u mnie w sumie 11. Rzuciłem się trochę na głęboką wodę, ale chcę zrobić wszystko, żeby jak najlepiej wykorzystać, mam nadzieję duży potencjał tkwiący zwłaszcza w trzyletnich folblutach – podkreśla.

– Oczywiście, zdaję sobie sprawę – kontynuuje Olkowski – że moi rywale będą się starali pokrzyżować mi szyki, ale ja muszę wierzyć w swoje konie. Już dwukrotnie błękitna wstęga Derby w mojej dotychczasowej, siedmioletniej karierze była wydawałoby się na wyciągnięcie ręki. Jednak ani Dżulietto w 2010 roku, ani Indian General dwa lata później po łatwych zwycięstwach w biegu o Nagrodę Iwna nie okazały się w najważniejszej gonitwie końmi szczęśliwymi. Może tym razem karta się odwróci?
W dążeniu do wysokich celów i w codziennej pracy, a chciałbym dodać, że nie tylko kieruję stajnią, ale także jak trzeba sam biorę udział w przejażdżkach i kuję nasze konie, wspiera mnie żona Beata, która w najbliższą sobotę i niedzielę będzie zdawać egzamin trenerski. Podobno stanie do niego ze 20 osób, co oznacza, że ten zawód w wyścigowym środowisku jest ciągle popularny.

Bush Brave trochę nieoczekiwanie został zimowym faworytem na Derby

– W ubiegłym sezonie moje dwulatki wygrały najważniejsze gonitwy: Ministerstwa Rolnictwa i Rzowoju Wsi (Jules’s Dream), Mokotowską (Bush Brave) i Efforty (Jagienka). Wszystkie trzy bardzo dobrze przezimowały. Wyglądają super. Są w kategorii A, więc wystartują dopiero w Rulera (ogiery) i Wiosennej (klacz). Do biegu o Nagrodę Strzegomia (kat. B) wystawię najprawdopodobniej Invincible Gunnera, który ładnie nabrał mięśni przez zimę, a być może także solidnie prezentującego się Mourtajeza. Oba już sporo pokazały jako dwulatki, wygrały po dwa wyścigi. Dobrze pracują, są w I grupie, więc korzystałyby z 3 kg ulgi wagi.
Mam nadzieję, że poprawi też wyniki Strzelin. Ma bardzo dobry papier, ale w wieku 2 lat zawiódł mnie i właścicieli. Potrzebował aż trzech występów, by wymęczyć zwycięstwo. Z pozostałych trzylatków obiecująco się zapowiada Rio de Cerissy, który w jedynym starcie w wieku 2 lat był drugi. Silnym koniem jest Jam Babinicz, lecz brakuje mu chyba talentu. Może być przydatny jako lider dla Jules’sa Dreama. Brat derbisty Patronusa, Petronius, to późny koń. Debiut dopiero przed nim. Juki Star, Katrina Royal i Lucky Bibi są raczej średniakami.

Calmir  wygrał w ub. roku po walce Nagrodę Deer Leapa

– Z koni starszych najbardziej liczę na niezwykle walecznego sprintera, siedmioletniego wałacha Calmira, czterolatka Neo, który wygrał w ub. roku trzy długodystansowe „rzędowe” wyścigi, w tym Sac-a-Papier, oraz na bardzo dobrze wyglądającą obecnie Silverę, która przyszła do mnie od Walickiego. Neo miał wystąpić w Wielkanoc w Berlinie, jednak  ostatecznie postanowiliśmy z właścicielem Adamem Chodowcem, że go wycofamy. Duże możliwości ma Excalibur, ale nie mógł ich w ub. roku wykazać z powodu problemów zdrowotnych. Jeśli nie powrócą, może coś więcej zwojować. Będzie próbował zarobić na siebie 11-letni Inheritor, który zaczyna starty od III grupy. Na podobnym jak dotychczas, niezłym poziomie powinny biegać Thunder Thor, Dystans, Numer i Temaxa. Liczę, że lepiej niż w ub. roku mogą spisywać się Issachar i Jansen, lecz one mają już dobre lata za sobą.

– W grupie 12 dwulatków są trzy ogierki irlandzkie, brytyjski oraz francuski Matchmaker, a także francuska klaczka Dione. Obiecujące wydają się Jam Julietta i Pino Torinese hodowli oraz własności Roberta Gorczycy, a także skarogniady ogierek Herzbube Witolda Krzemińskiego. Ostatni przychówek od Palixodii, Proton, brat Predatora, Pillara, ale i przeciętnej Pereditty, to bardzo bardzo późny konik. Myślę, że więcej o dwulatkach będę mógł powiedzieć, gdy poznam wyniki badań ich skostnień i gdy zaczną ostrzejszą robotę. Czy będą tak samo dobre, jak obecne trzylatki, trudno powiedzieć. Można mieć tylko nadzieję i robić swoje.

– W tym sezonie punktować dla naszej stajni będą po raz pierwszy także araby, których jest 11 (odeszła Satsuma). Duże nadzieje wiążę z pięcioletnim arabem francuskim własności Krzysztofa Goździalskiego Leau du Gange, który ma wyborne pochodzenie. Jest synem Amera od matki po Dormane. Biegał we Francji tylko raz. Nie odniósł sukcesu, ale myślę, że na Służewcu powinien należeć do czołówki. Bardzo dobre rodowody mają także dwa pozostałe araby Goździalskiego: czteroletni, francuski Hanouh, który w treningu Macieja Jodłowskiego odniósł trzy zwycięstwa, oraz piękny trzylatek Viper Kossack, hodowli holenderskiej. Hanouh przeszedł operacje dróg oddechowych. Jeśli mu pomogła, powinien być jeszcze lepszy niż w wieku trzech lat.
Bardzo dobre konie przekazał mi także do treningu Grzegorz Sęczek: wicederbistę Porywa, który jest po kontuzji i dopiero zaczyna pracować, oraz trzy obiecujące trzylatki: Ciosa, Processa i Pretorię (półsiostra Porywa).
Po kontuzji wraca na tor pięcioletni Zadan, hodowli i własności Roberta Gorczycy. Ponadto mam w stajni jeszcze Neferę, która odniosła w wieku trzech lat jedno zwycięstwo w konkurencji eksterierowej, chyba słabszego od niej również eksterierowego Bachusa, oraz debiutantkę Magiczną, półsiostrę Mastera Barsa po Nougatinie – kończy Wojciech Olkowski.

Info