Aktualności
Sylwetki uczestników Westminster Rulera
Zapraszamy do zapoznania się z uczestnikami Nagrody Westminster Rulera
numer startowy: 1
nazwa: SYRIUSZ (IRE)
pochodzenie: El Kabeir – Silk Fairy / Barathea
hodowca: A. Fogarty
właściciel: M. Janikowski, A. Kabardov i E. Melnyk
trener: Maciej Janikowski
jeździec: dż. Alexander Reznikov
Jest najmniej doświadczonym uczestnikiem gonitwy. Wystartował tylko dwukrotnie, jesienią ubiegłego roku, jednak oba starty zakończył zwycięsko. Najpierw we wrześniu pokonał po walce Tajfuna o 0,75 długości. Była to wygrana w dobrym czasie (1200 m – 1’14” na torze elastycznym 3,3). W listopadzie ponownie przyszło mu rywalizować z Tajfunem, ale tym razem triumf był jeszcze wyraźniejszy – łatwo o 3 dł. Trzeci, tuż za Tajfunem był Groszek. W niedzielę przekonamy się, czy przez zimę Syriusz poszedł do przodu i jak bardzo. Bez wątpienia będzie miał swoich zwolenników.
Analizując jego pochodzenie warto zauważyć, że pochodzący z ciekawej amerykańskiej linii ojciec El Kabeir najlepiej prezentował się w wieku dwóch lat, wygrywając trzy gonitwy rangi Pattern w USA. Później wiodło mu się już trochę gorzej. W hodowli nie dał dotąd żadnego wybitnego konia (najlepszy rating – 108 funtów). Matka Syriusza biegała słabo, podobnie jak jej przychówek. Z zupełnie innej półki był dziadek Barathea – znakomity miler (wygrał 2000 Guineas w Irlandii, Queen Anne Stakes oraz Breeders’ Cup Mile). W hodowli też się sprawdził.
W siodle Syriusza zobaczymy sześciokrotnego czempiona Służewca (w latach 2005-2011 z roczną przerwą) Alexandra Reznikova, który na swoim koncie ma ponad 1000 wygranych gonitw.
numer startowy: 2
nazwa: MATT MACHINE (IRE)
pochodzenie: Outstrip – Peace Fonic / Zafonic
hodowca: Westminster Race Horses GmbH
właściciel: Westminster Race Horses
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: k. dż. Dastan Sabatbekov
To niewątpliwie najbardziej utytułowany uczestnik gonitwy. W wieku dwóch lat wystartował sześć razy i, z wyjątkiem nieudanego debiutu w trudnych warunkach, osiągał wyniki na bardzo wysokim poziomie. Po łatwej wygranej w drugim starcie, w trzecim uległ jedynie liderce rocznika, Moonu, a następnie był trzeci w rywalizacji o Nagrodę Dakoty. Chyba najlepszy występ zaliczył w kluczowym dla dwulatków wyścigu o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym postawił Moonu bardzo trudne warunki, przegrywając ostatecznie tylko o szyję. Pozycję numer jeden wśród ogierów potwierdził zwycięstwem w Mokotowskiej, zostając jednocześnie tradycyjnym „zimowym faworytem na Derby”.
Bieżący sezon rozpoczął w rywalizacji o Nagrodę Strzegomia. Nie zawiódł i utrzymał swoją pozycję, wyprzedzając Groszka i Kaneshyę, ale rywale w końcówce mocno go naciskali. Z drugiej strony, wówczas Matt Machine niósł o 4 kg więcej od wspomnianej dwójki, co nie jest bez znaczenia. Tym razem wagi będą równe, co przemawia na jego korzyść. Dojdą jednak nowi przeciwnicy i kto wie, czy nie okażą się groźniejsi.
Pięknie zbudowany ogier ma bez wątpienia sporo talentu i szybkości. Znak zapytania budzą natomiast predyspozycje dystansowe, przede wszystkim ze względu na rodowód, wskazujący na uzdolnienia przede wszystkim sprintersko-milerskie, a także styl biegania.
Nie ma jednak wątpliwości, że dystans sobotniego biegu (1600 m) bardzo mu odpowiada. Siłą rzeczy musi być stawiany w pierwszym szeregu kandydatów do wygranej, ale zadanie będzie z pewnością bardzo wymagające. Dodatkowym atutem będzie dosiad Dastana Sabatbekova, który przewodzi tegorocznej klasyfikacji jeźdźców z wyraźną przewagą. Kirgiz jest w znakomitej formie na początku sezonu.
numer startowy: 3
nazwa: El Corazone (IRE)
pochodzenie: Dandy Man – Marigold / Marju
hodowca: Ballyhane Stud
właściciel: W. Cichocki, K. Kamińska, J. Kostera – Cybersecurity, M. Kostera, S. Skowrońska-Kostera i M. Sołtysiak
trener: Wiaczesław Szymczuk
jeździec: k. dż. Karolina Kamińska
Bardzo ciekawy ogier, który zdaje się rozkręcać ze startu na start. W wieku dwóch lat biegał lepiej niż wskazywałyby na to suche wyniki – w trzecim starcie był drugi (po proteście przesunięty na miejsce 5.), a na koniec wygrał w dobrym stylu, demonstrując piękne przyspieszenie. Wejście w tegoroczny sezon też miał udane. Na prostej ładnie się rozpędzał i w końcówce mocno naciskał faworyzowanego Magica. Ostatecznie przegrał tylko o krótki łeb.
W jego rodowodzie można znaleźć dużo szybkości – ojciec był bardzo dobrym spinterem, z kolei dziadek osiągał najlepsze wyniki na dystansach 1600-2400 m. W hodowli dał dzielnego Vivę Patacę (świetnie biegał w Hong Kongu), czy wysokiej klasy milerkę Soviet Song.
Pojedzie na nim doświadczona amazonka Karolina Kamińska, będąca jednocześnie jednym ze współwłaścicieli. Ich współpraca w Memoriale Tomasza Dula wyglądała bardzo obiecująco. Tym razem wystartują z pozycji niżej notowanych, ale ten duet stać na sprawienie niespodzianki.
numer startowy: 4
nazwa: JOLLY JUMPER (IRE)
pochodzenie: Free Eagle – Laura’s Oasis / Oasis Dream
hodowca: M. Enright
właściciel: A. Gawryszewski, Z. Sobolewski i S. Wiśniewski
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Kamil Grzybowski
Chociaż do tej pory wygrywał jedynie na poziomie grupowym, to jego notowania w kontekście ewentualnego sukcesu w Derby stoją dość wysoko. Trener dał mu się rozkręcić w wieku dwóch lat, decydując się na starty we Wrocławiu, ze względu na dłuższy dystans tamtejszych gonitw (1600 m). W debiucie był trzeci, ale w kolejnym biegu wygrał aż o 10 długości! Następnie został zapisany do gonitwy o Nagrodę Mokotowską, w której przyznawano mu umiarkowane szanse. Tymczasem w końcówce tak się rozpędził, że był bliski pokonania faworyta Matt Machine. Różnica wyniosła zaledwie 0,5 długości i to właśnie Jolly Jumper w końcówce galopował wydajniej.
W przeciwieństwie do poprzedników ze strony ojca ma dystansowy rodowód. Jego ojciec wygrał Prince of Wales’s Stakes podczas Royal Ascot (2000 m), był też 6. w Nagrodzie Łuku Triumfalnego. Szybkość powinien mu zapewnić z kolei dziadek, Oasis Dream, który też jest ceniony w hodowli. W siodle ogiera zobaczymy Kamila Grzybowskiego, wiceczempiona w sezonie 2020, który wygrał na nim w Memoriale Generała Andersa.
numer startowy: 5
nazwa: GROSZEK (IRE)
pochodzenie: Dandy Man – Suraat / Kodiac
hodowca: Sir E. J. Loder
właściciel: P. Gorczyca i A. Wyrzyk
trener: Adam Wyrzyk
jeździec: dż. Szczepan Mazur
Nieduży koń o bardzo „szybkim” rodowodzie w znakomitym stylu rozpoczął karierę. Na padoku prezentował się dość niepozornie, ale na bieżni galopował naprawdę lekko i rozbudził w swoich kibicach spore nadzieje na sukcesy już w wieku dwóch lat. Kolejne starty były już jednak mniej błyskotliwe, jednak trzeba pamiętać, że od tamtej pory mierzył się z czołówką rocznika. Jesienią znów się rozkręcił i w dwóch ostatnich występach ponownie pokazał się z dobrej strony. Najpierw nieźle wypadł w Mokotowskiej wyprzedzając Dacinniego, a w ostatnim sezonowym starcie tylko o szyję przegrał z wysoko ocenianym Tajfunem.
Przez zimę zrobił dalsze postępy. Niedoceniany w rywalizacji o Nagrodę Strzegomia na prostej ładnie finiszował i zaciekle ścigał mocno faworyzowanego Matt Machine’a. W końcówce zbliżał się do rywala i ostatecznie uległ mu jedynie o 0,5 dł. Tym razem nie będzie korzystał z 4 kg ulgi wagi, jednak wcale nie musi to mieć aż tak wielkiego znaczenia.
Ma bardzo ciekawe połączenie krwi ojca – dobrego sprintera Dandy Mana oraz dziadka, przekazującego potomstwu sporo szybkości Kodiaca. To wszystko predysponuje go do osiągania sukcesów przede wszystkim na dystansach do 1600 m. Dosiądzie go najlepszy polski dżokej, Szczepan Mazur, który był sześciokrotnie czempionem w ciągu ostatniej dekady, a za sobą ma bardzo udany sezon w Katarze.
numer startowy: 6
nazwa: AKURAT
pochodzenie: Exciting Life – Avocado / Duke of Marmalade
hodowca: „Bohema” M. Bochiński
właściciel: D. i Ł. Such
trener: Łukasz Such
jeździec: dż. Konrad Mazur 59 kg
Podobnie jak Syriusz w wieku dwóch lat tylko dwukrotnie wystartował i nie dał się pokonać. Najpierw zdeklasował stawkę debiutantów we Wrocławiu, wygrywając z przewagą aż 11 długości. Czas gonitwy był przeciętny, więc po zapisie do gonitwy o Nagrodę Nemana na Służewcu nie znalazł się w gronie faworytów. Został bardzo przytomnie przeprowadzony przez Konrada Mazura i podczas szybkiej końcówki okazał się najlepszy, pokonując Kaneshyę o szyję. Tegoroczne starty rozpoczął w biegu o Nagrodę Strzegomia. Tym razem wyraźnie przegrał z Matt Machine, Groszkiem, Kaneshyą oraz Tajfunem. Część rywali korzystała wówczas z ulgi wagi, ale jego strata była zbyt znacząca, żeby mógł znaleźć się w gronie głównych kandydatów do czołowych lat.
Jest jedynym przedstawicielem polskiej hodowli w tym biegu. W wieku dwóch lat zademonstrował szybkość charakterystyczną dla swojego ojca, bardzo utalentowanego Exciting Life’a. Jego predyspozycje dystansowe nie są jednak jednoznaczne, ponieważ dziadek Duke Marmalade specjalizował się w gonitwach powyżej 2000 m. Pojedzie na nim Konrad Mazur, świeżo upieczony dżokej.
numer startowy: 7
nazwa: KANESHYA (FR)
pochodzenie: Hunter’s Light – Thawraat / Cape Cross
hodowca: Westminster Race Horses GmbH
właściciel: Westminster Race Horses
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Stefano Mura 55 kg
Drugi, obok Matt Machine’a, przedstawiciel bardzo mocnej stajni Westminster. Nieźle radził sobie w wieku dwóch lat. Po solidnym debiucie (3. miejsce), wygrał w drugim starcie i został zapisany do biegu o Nagrodę Nemana. Zajął w nim drugie miejsce, nieznacznie przegrywając z Akuratem podczas szybkiej końcówki. Wygląda na to, że przez zimę wyraźnie poszedł do przodu. W gonitwie o Nagrodę Strzegomia bardzo dynamicznie finiszował w końcówce i zbliżał się do pary Matt Machine – Groszek. Tym występem zwrócił na siebie uwagę szerszego grona kibiców.
Rodowód ma średniodystansowy. Jego ojciec, Hunter’s Light, biegał bardzo dobrze na dystansach 1800-2200 m. Z kolei dziadek był świetnym milerem, a hodowli okazał się prawdziwą gwiazdą. Co ciekawe, jego potomstwo znakomicie radziło sobie na długich dystansach. Dał takie znakomitości jak Sea the Stars, Golden Horn, czy fantastyczną Ouiję Board. To wskazuje, podobnie jak styl biegania Kaneshyi, że podopieczny Krzysztofa Ziemiańskiego powinien sobie spokojnie radzić na dłuższych dystansach, ale może być groźny także na milę.
numer startowy: 8
nazwa: TAJFUN (IRE)
pochodzenie: Universal – Haley Bop / Dream Ahead
hodowca: Lemongrove Stud
właściciel: Dozbud 2 Sp. z o.o.
trener: Andrzej Walicki
jeździec: dż. Sanzhar Abaev 55 kg
W trzech ubiegłorocznych startach raz wygrał i dwukrotnie był drugi. Dość oszczędnie zapisywany przez niezwykle doświadczonego trenera Andrzeja Walickiego ogier dopiero w tym roku powinien pokazać pełnię swoich możliwości. Są wiązane z nim spore nadzieje, czego dowodem był zapis do biegu o Nagrodę Strzegomia. Tam Tajfun wypadł całkiem nieźle i zajął czwarte miejsce, chociaż nie liczył się w walce o wyższe pozycje. Było to delikatne rozczarowanie dla jego kibiców, którzy z pewnością mają nadzieję na więcej.
To kolejny z uczestników biegu, którego rodowód nie jest jednoznaczny, jeśli chodzi o predyspozycje dystansowe. Ojciec, Universal, był koniem dość późnym, dobrze radzącym sobie na dłuższych dystansach. Z kolei dziadek był świetnym sprinterem, wygrywającym gonitwy najwyższej kategorii. W jednej z nich był w stanie pokonać fantastyczną milerkę Goldikovą.