Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Sezon 2019 przerósł moje oczekiwania

6 maja 2020

Rozmowa z Piotrem Piątkowskim, byłym wyśmienitym dżokejem, a obecnie niezwykle obiecującym trenerem.

Jest pan dopiero na początku swojej kariery trenerskiej, a już ma za sobą znakomity sezon i zwycięstwo w Wielkiej Warszawskiej. Czy rok temu spodziewał się pan takiego obrotu spraw?

W sezon 2019 wchodziłem z dużymi nadziejami na udane występy trzech obiecujących trzyletnich klaczy: Pride of Nelson, Sixte i Raising Divy. Druga i trzecia, chociaż miewały przebłyski, generalnie rozczarowały. Natomiast Pride of Nelson nadrobiła to z nawiązką. Wiedziałem, że ma bardzo duże możliwości, ale przecież w każdym roczniku jest kilku lub kilkunastu kandydatów do najwyższych laurów. Klacz udowodniła jednak, iż jest klasowa. Zaczęła sezon rewelacyjnie – wygrała Wiosenną i, w rekordowym czasie, Iwna. Były to jednak ciężkie wyścigi i spowodowały pewnego rodzaju kryzys jej formy. Nadal biegała świetnie – była blisko trzecia w Derby i druga za Nemezis w Oaks, ale brakowało jej wiosennego błysku. Zapadła decyzja, podjęta wspólnie z właścicielami, że trzeba dać klaczy czas na regenerację sił. To był strzał w dziesiątkę. Jesienią znów pokazała dawną klasę, w pięknym stylu wygrywając Wielką Warszawską i zaliczając udany występ we Francji. Została wybrana Koniem Roku.

To były kluczowe wydarzenia, ale nie należy zapominać także o sukcesach arabki Tabarak’s Elviry, która okazała się najlepsza w roczniku. Cieszy również wysokie, piąte, miejsce w czempionacie trenerskim.

Z czego mogła wynikać słabsza postawa Sixte i Raising Divy?

Być może miałem wobec nich za duże oczekiwania. Możliwe, że Sixte „zapłaciła” za wpieranie podczas treningów i wyścigów Pride of Nelson. Rasing Diva miała kilka udanych startów, chociaż generalnie biegała na niższym poziomie, niż początkowo zakładałem.

Czy uważa pan, że Pride of Nelson byłaby w tym roku jeszcze lepsza?

Trudno powiedzieć. Wiele wskazywało na to, że jeszcze się rozwija i poprawia. Z drugiej strony miała bardzo ciężki sezon, więc mógł on odbić się na jej formie. Ponadto, wielokrotnie dzieje się tak, że starsze klacze po prostu przestają biegać na poziomie, jaki prezentowały w wieku trzech lat. Takich przykładów jest mnóstwo. Reasumując, w przypadku klaczy jest to niezwykle trudne do przewidzenia.

Spodziewa się pan w tym roku podobnych sukcesów?

Jestem pozytywnie nastawiony, chociaż będzie trudno o takie wyniki. Koni mam sporo, ale np. rtrzylatki nie wydają się tak mocny. Wyróżniają się w nim dwie klacze: Tamoola i Frantic. To właśnie z nimi wiążę największe nadzieje, jeśli chodzi o rocznik derbowy. Pierwsze starty pokażą, jakie drzemią w nich możliwości. Nie wykluczam, że któraś, a może obie, pobiegnie w Wiosennej. Pozostałe trzylatki w wieku dwóch lat nie startowały albo radziły sobie trochę słabiej. Większość z nich się rozwinęła, jednak będą musiały udowodnić poczynione postępy w wyścigach.

Liderem wśród starszych koni miał być Mukhadar, niezwykle obiecujący, wyrośnięty ogier. W ub. roku zrobił duże postępy i biegał coraz lepiej. Niestety, póki co pauzuje, ponieważ miał kłopoty z kopytem. Mam nadzieję, że zobaczymy go w akcji w drugiej części sezonu. Po kontuzji wraca z kolei do biegania Design. To solidny i doświadczony koń, może być z niego pociecha. Liczę także na dobre wyniki dzielnego Tribunala. Spore możliwości ma też nieoglądany w ub. sezonie Bullet Boy, ale trudno powiedzieć kiedy wystartuje.

Czy można coś więcej powiedzieć już o dwulatkach?

Jeszcze na to zbyt wcześnie, ale nie ukrywam, że liczę na tę grupę – jest bardzo liczna i interesująca. Pan Plavac zakupił na aukcjach w Irlandii i Francji wiele ciekawych koni. Także te polskiej hodowli, biorąc pod uwagę i wygląd i budowę, mogą być niezłe.

Jakie są plany wobec wspomnianej wcześniej liderki rocznika czteroletnich arabów, Tabarak’s Elviry?

Nie ma zbyt dużego wyboru. Będzie szykowana do najważniejszych gonitw na Służewcu, otwartych dla arabów zagranicznej hodowli. Niestety, na początku sezonu będzie zmuszona biegać w gonitwach kat. B, pod nadwagą, co nie jest sprzyjające dla klaczy. Dodatkowo, musi rywalizować z mocnymi, starszymi końmi. Uważam jednak, że jest bardzo utalentowana, dlatego wierzę w nią. Jeśli chodzi o zagraniczne starty, to oboje z właścicielką uważamy, iż na to jest za wcześnie. Może spróbujemy pod koniec roku lub w przyszłym.

Tabarak’s Elvira póki co będzie rywalizować na Służewcu

Dobrze biegali też jej rówieśnicy polskiej hodowli: Hamal, Al Naira i Helia.

Tak. Niestety, Helia już nie będzie biegała. Hamal radził sobie początkowo nadspodziewanie dobrze, był też blisko w biegu o Nagrodę Białki, który wygrała Tabarak’s Elvira. Ostatni start miał nieudany. To silny ogier, ale dość delikatny. Jako koń polskiej hodowli ma prawo występu w Derby, dlatego mam nadzieję, że będzie w czołówce. Z kolei Al Naira nie jest może tak mocno zbudowana, jednak jest ambitna i waleczna. Powinna biegać na dobrym poziomie. Hermoso i Drug’s Wiktoria to grupowe raczej konie.

Najlepszemu z czwórki starszych koni, wicederbiście Han Bersaelowi, odnowiła się kontuzja. Trenuje za to dobry siedmioletni Sarin Hel, więc zobaczymy czy dojdzie do jego powrotu na bieżnię po ponad dwuletniej przerwie. Z młodych arabów mam w stajni obecnie tylko dwie polskie kobyłki. Póki co można jedynie o nich powiedzieć, że ładnie się prezentują.

Dziękujemy za rozmowę.