– Gdy spojrzałam na zapisy do ostatniej dwudniówki – mówi Małgorzata Łojek – pomyślałam,  że już chyba nie poprawimy całkiem niezłego, ilościowego dorobku 25 zwycięstw. Tymczasem w ostatnią niedzielę wygrały Fortune Teller oraz Albar, dzięki czemu, mówiąc sportowym językiem, rzutem na taśmę awansowałam na szóste miejsce w czempionacie trenerskim. 27 zwycięstw odniosły również konie Piotra Piątkowskiego, ale nasza stajnia miała więcej drugich miejsc (28:23).

– Jeśli chodzi o ocenę jakościową, to jak na średnią stawkę, jaką dysponowałam, w sumie daliśmy radę.  Większość koni wygrała co najmniej  jedną gonitwę . Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie zwiodła przede wszystkim czteroletnia klacz arabska Almiza, którą wysoko oceniałam przed sezonem. Szukając przyczyn jej słabszej postawy, doszłam do wniosku, że  negatywny wpływ mógł mieć jej pierwszy tegoroczny wyścig, w którym podczas niezwykle szybkiego, jak na araby, tempa ostatniej ćwiartki (30,6 s), próbowała nawiązać walkę z rewelacyjną, jak na służewiecki poziom, francuską klaczą  General Lady i ostatecznie była blisko trzecia. To był dla niej zbyt duży wysiłek. Jak to my mówimy, „przycięła się” i już nie była w stanie odegrać roli, w jakiej ją widziałem. 

Po niespodziewanie słabym występie w biegu o Nagrodę Bandosa (była ostatnia ze stratą 10 dł. do poprzedzającego ją konia) dałam jej dłuższy odpoczynek, licząc, że odzyska prezentowaną przed sezonem formę. Jednak w Derby, a potem także w Oaks, była tylko czwarta.

Na szczęście na wizerunek stajni

zapracowała, i to z nawiązką, Sweet Dream, którą oceniałam początkowo trochę niżej od Almizy. Jej  zawdzięczam, że kilka razy wychodziłam do dekoracji w minionym sezonie, bo wygrała najpierw Memoriał Stanisława Sałagaja, potem Janowa, Oaks (aż o 12 długości!) i na koniec Porównawczą. Jedynie Derby jej się nie udały. Jest delikatną klaczą i po Janowa, niestety, nie zdołała w trzy tygodnie zregenerować sił.  Na dystansie 3 km przegrała z silniejszymi ogierami, Severusem i Celebrytą.

Na zimę wyjechała do właściciela Tomasza Rucińskiego. Czy wróci na tor jeszcze nie wiadomo, bo jeśli ktoś zaproponuje odpowiednio duże pieniądze, może zostać sprzedana. Ale to  sprawa ciągle otwarta. Natomiast druga klacz własności pana Rucińskiego, Super Star, która wygrała w tym roku dwa wyścigi, raczej zostanie przeznaczona do hodowli.

Jeśli chodzi o Almizę, to myślę, że mogłaby w przyszłym sezonie biegać z większym niż w tym roku powodzeniem, ale na krótszych dystansach. Jednak  hodowca i właściciel Zbigniew Górski jeszcze nie podjął jednoznacznej decyzji, co do dalszej jej kariery .

Z arabów na wyróżnienie zasłużyła też michałowska Emmea, która wygrała dwie gonitwy, w tym Nagrodę Sasanki (kat. B).

Z obecnych dwulatków bardzo podobała mi się brytyjskiej hodowli Furora, która po dwóch czwartych miejscach w dobrych stawkach wygrała wyścig. Ponieważ bardzo jeszcze rosła, daliśmy jej w tym roku spokój. Niemniej liczę, że w przyszłym sezonie może się pokazać w lepszych wyścigach. Za bardzo interesującego konia uważam też Isolina, który w wieku trzech lat powinien sobie dobrze radzić w dystansie. Także Torrent, Kukulkan i Doker mogą jako trzylatki być bardziej widoczne.

Przyszłych dwulatków będę miała ok. 10, głównie z Krasnego i Mosznej, o ciekawych rodowodach, dających nadzieję, że jednak zaistniejemy i nie damy się „importom”. W stawce zajeżdżanych roczniaków jest tylko jeden kupiony na zagranicznej aukcji, ale to się jeszcze może zmienić.

– Na koniec chciałabym pochwalić mojego nowego jeździeckiego wychowanka, Sanzhara Abaeva z Kirgistanu, który w swym pierwszym sezonie na Służewcu wygrał 19 gonitw. Gdy przyjechał, był uczniem z siedmioma zwycięstwami na koncie odniesionymi na torach w Rosji. Obecnie jest już praktykantem dżokejskim – podkreśliła Małgorzata Łojek.

Islander