Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Przed nami Wielka Warszawska!

6 października 2020

Zapowiedź Jesiennej Gali.

To już ten dzień. Najbardziej wyczekiwany wyścig sezonu zostanie rozegrany już w najbliższą niedzielę. Wielka Warszawska, czyli najwyżej dotowana gonitwa na Służewcu, zapowiada się w tym roku niezwykle interesująco. Jej rangę podnosi zapis znajdującego się w czeskim treningu Nagano Gold. Konia takiej klasy dawno nie gościliśmy w Polsce. Warto pamiętać, że oprócz tego wspaniałego biegu, w niedzielę odbędzie się też kilka innych prestiżowych wyścigów.

Derby i Wielka Warszawska – to dwa biegi, które budzą zawsze najwięcej emocji. Jest między nimi kilka istotnych różnic. Po pierwsze w Derby startują wyłącznie trzylatki. Z jednej strony to gwarantuje jego niepowtarzalność, bo każdy koń ma tylko jedną szansę na zdobycie błękitnej wstęgi (w danym kraju). Z drugiej strony, Wielka Warszawska (kat. A, 2600 m), jako wyścig porównawczy dla trzyletnich i starszych koni, wyłania konia najlepszego, w danym sezonie, na torze. Wyższa jest też jej pula nagród, co niekiedy przyciąga na Służewiec zagraniczne konie. W Derby gościmy je rzadziej.

W tym roku dojdzie do historycznego wydarzenia, jeśli na starcie stanie brytyjskiej hodowli Nagano Gold, trenowany przez Vaclava Lukę. Trenowany za granicą koń takiej klasy na Służewcu nie był widziany dawno, a być może nigdy. Nagano Gold po zwycięstwie w czeskim St. Leger w 2017 r. (trzy miesięce po kompletnie nieudanym występie w Derby w Pradze) pojechał do Francji i w listopadzie niespodziewanie sensacyjnie wygrał gonitwę  klasy 1 (C1) pod Davidem Liską. Od tamtej pory ścigał się prawie wyłącznie we Francji odnoszą dwa zwycięstwa na poziomie Listed (na 2400 m) i zajmując płatne lokaty w pozostałych startach. Wyjątkiem było 8 miejsce w Łuku w 2019 r. i zaskakująco słaby występ w sierpniu 2020 r. w Kolonii (6. w Preis von Europa). W 2018 chyba najlepszym startem Nagano Gold był Hardwicke Stakes podczas Royal Ascot (G2), w którym tylko o 0,5 dł. przegrał z Defoe. Po tym biegu dosiadający go Christophe Soumillon był przekonany, że gdyby nie incydent na starcie (Masar wpadł mu pod nogi), minąłby celownik jako pierwszy. Sześcioletni ogier kapitalnie spisał się w dwóch tegorocznych biegach we Francji. Pod koniec czerwca tylko o szyję przegrał Grand Prix de Saint-Cloud, wyścig najwyższej kategorii G1, z Way To Paris, którego zresztą pokonał w połowie września. Wówczas był trzeci w Prix Foy, tracąc zaledwie 1,25 dł. do ubiegłorocznego derbisty z Epsom Anthonego Van Dycka oraz wyśmienitego stayera Stradivariusa.

Zobaczymy, czy na swoim terenie zdołają z Nagano Gold nawiązać walkę najlepsze konie w Polsce. Spośród nich najwyżej powinny stać notowania derbisty Night Thundera, triumfatora St. Leger Night Tornado oraz ubiegłorocznej derbistki Nemezis. Nie bez szans jest też trzeci rok temu Plontier, mający na koncie w tym roku już trzy zwycięstwa na poziomie pozagrupowym. Chyba nieco niżej trzeba ocenić Petita, Hipop de Loire oraz Delosa. Robiący ogromne postępy Liaqura wystąpi w roli lidera, co znacznie ogranicza jego szanse. Nieco bardziej szczegółowe opisy koni startujący w WW 2020 będzie można przeczytać w osobnym materiale.

O tytuł najlepszego milera

Rozgrywany podczas najważniejszego jesiennego meetingu wyścig o Nagrodę Mosznej (kat. A, 1600 m) często decyduje o tytule najlepszego milera sezonu. Na starcie tym razem zabraknie jednego z kandydatów, ubiegłorocznego triumfatora Emiliano Zapaty. Największe szanse wydają się mieć niezwykle rzetelny sześcioletni Umberto Caro – zwycięzca biegów o Nagrody Haracza i Syreny, oraz trzyletni Timemaster, zdobywca Nagród Rulera i Westminster Freundschaftpreis. To jednak nie oznacza, że pozostała czwórka startuje bez szans na sukces. Jak pokazały sprinterskie starcia na przestrzeni kilku ostatnich lat, rywalizacja specjalistów od krótkich dystansów jest niezwykle wyrównana. Windsor Beach w biegu o Nagrodę Deer Leapa pokonał przecież Umberto Caro, a z kolei w gonitwie o Nagrodę Przedświta przegrał zarówno z Crazy Bullem, jak i Caresserem. Szczególnie Crazy Bull zwraca uwagę niesamowicie równą formą, jaką prezentuje od początku sezonu – był trzykrotnie pierwszy i czterokrotnie drugi. Czy podtrzyma tę passę? Teoretycznie najniżej trzeba ocenić Dark Kinga, ale to również dzielny koń. Wygrał w tym roku trzy wyścigi na poziomie grupowym.

Elita dwulatków na starcie

Niezbyt liczne, ale bez wątpienia doborowe stawki zgromadziły niedzielne wyścigi dla dwulatków. W prestiżowym biegu o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi (kat. A, 1400 m) nie zabraknie duetu, który rozdzielił między sobą dotychczasowe najważniejsze laury. Trzykrotnie pierwszy Power Barbarian ostatnio zrewanżował się Lagercie Rhyme za przegraną w rywalizacji o Nagrodę Dorpata i zdobył Nagrodę Skarba. Naprawdę dobrze na ich tle wypadł Anator, który w dystansie stracił do tej pary kilka długości, ale na prostej zdecydowanie się zbliżył. Teoretycznie to spośród tej trójki powinien wyłonić się zwycięzca.

Ale… trudno skreślić pozostałe trzy konie. Gryphon przecież w debiucie postawił Anatorowi twarde warunki, przegrywając z nim po walce tylko o 0,75 dł. W kolejnym występie wygrał łatwo. Adahlen i Elvas reprezentują bardzo silną stajnię Adama Wyrzyka, a w swoich jedynych występach w dobrym stylu poradziły sobie z bardziej doświadczonymi końmi. Reasumując – niespodzianki nie są wykluczone.

Mocną faworytką rywalizacji dwuletnich klaczy o Nagrodę Cardei (kat. B, 1200 m) wydaje się Lady Joanna, która w świetnym stylu wygrywała w obu dotychczasowych startach. Rywalki ma jednak mocne. Pokonana ostatnio przez nią o 1,75 dł. Lady Gabi ma za sobą już cztery starty, ale z każdym kolejnym się poprawia. Powinna być wymagającą konkurentką. Równie doświadczona Charlotte RMP błysnęła w pierwszych dwóch występach, jednak później spuściła z tonu. Być może pod Tomasem Lukaskiem znów się przebudzi. Best Life wygrała łatwo w debiucie, a następnie bardzo solidnie wypadła w rywalizacji o Nagrodę Skarba, ulegając jedynie Power Barbarianowi i Lagercie Rhyme. Najbardziej zagadkowa jest Zireael, która rozrzuciła pole w stawcie debiutantów. Pokonane przez nią konie nie były zbyt mocne, ale styl wygranej klaczy zrobił duże wrażenie i z pewnością będzie ona miała swoich zwolenników.

Pierwsza niedzielna gonitwa wystartuje o godz. 12. W sobotę, bomba w górę po raz pierwszy pójdzie pół godziny później, a w planie jest osiem wyścigów, spośród których najciekawiej zapowiadają się rywalizacja debiutujących dwulatków oraz bieg II grupy, w którym rywalizować będą mocne folbluty.