Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Pozostałe imienne nagrody Jesiennej Gali: Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Mosznej i Cardei

26 września 2016

Podczas Jesiennej Gali na Służewcu oprócz Wielkiej Warszawskiej odbędą się jeszcze trzy prestiżowe gonitwy. Dwie kategorii A o nagrody: Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi dla dwulatków (1400 m) i Mosznej (1600 m) dla trzyletnich i starszych koni specjalizujących się w biegach na krótkich i średnich dystansach, oraz trzecia, Cardei (kat. B, 1200 m) dla dwuletnich klaczy. Początek galowego mityngu w niedzielę 2 października o godz. 12.30.

Duet ogierów Olkowskiego kontra zagadkowa klacz

IMG_5695
Jules’s Dream (w okularach) zdobył Nagrodę Dakoty

Pięć dwulatków stanie na starcie najbardziej prestiżowej gonitwy dla młodych folblutów – Nagrody Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi (1400 m, godz. 14.45). Na faworyta wyrasta niepokonany w dwóch startach Jules’s Dream, trenowany przez Wojciecha Olkowskiego. Po imponującym debiucie na dystansie 1600 m, w drugim starcie siwek po walce z Kazarozą wygrał o łeb wyścig najwyższej kategorii o Nagrodę Dakoty (1300 m), wyprzedzając o 1 dł. trzeciego na mecie towarzysza stajennego Busha Brave’a, który wcześniej wygrał łatwo dwa wyścigi.
Niewykluczone, że walkę z dwójką mocnych ogierów Olkowskiego podejmie trenowana przez Janusza Kozłowskiego Greshnitsia. Wyhodowana we Francji klacz w debiucie na tym dystansie nie dała żadnych szans rywalom, wygrywając aż o 12 długości! Trudno jednak określić poziom pokonanych przez nią koni, dlatego trochę ostrożniej należy oceniać jej szanse w konfrontacji z wymagającymi i bardziej doświadczonymi przeciwnikami. Niezłe są wystawiane przez Macieja Janikowskiego brytyjski Jam Duke oraz polski Albaicin, ale trudno im będzie nawiązać walkę o czołowe miejsca. Albaicin ostatnio bardzo wyraźnie przegrał z ogierami Olkowskiego (o 17 i 16 dł.), a Jam Duke wydaje się tylko trochę od niego lepszy.

Ostatnie starcie milerów

IMG_4923
Kokshe (10) i Emperor Ajeez (w tle) ostatni wyścig rozegrały między sobą

Wyścig o Nagrodę Mosznej (godz. 14.15) jest ostatnim prestiżowym wyścigiem sezonu na dystansie 1600 m. Wydaje się, że parę mocnych faworytów będą stanowiły Kokshe i Emperor Ajeez, które trzy tygodnie temu na tym samym dystansie były wyraźnie lepsze od rywali. Z grupy pokonanych wtedy koni zdecydowanie lepiej może pobiec Modraszek. Najlepszy miler pierwszej części sezonu niósł bowiem ostatnio najwyższą wagę w polu (64 kg, o 8 od Emperora i o 4 więcej od zwycięzcy Kokshe), ponadto poprowadził zbyt mocnym tempem, co kosztowało go całkowitą utratę sił na prostej. Tym razem może być groźniejszy, podobnie jak rutynowany Madjani. Mniejsze szanse wydają się mieć trzylatki: Bronislav, Dacosse oraz po raz pierwszy zapisana do rywalizacji z tak mocnymi końmi szybka Finalistka.

Pięć klaczy wyhodowanych w czterech krajach

Nieliczną, ale za to bardzo ciekawą stawkę zgromadził na starcie wyścig o Nagrodę Cardei (1200 m, godz. 13), rozgrywany w tym roku o Puchar 105-lecia Klubu Sportowego Polonia Warszawa. Do rywalizacji przystąpią dwie francuskie klacze (Akiria i Mona Kerbili) oraz po jednej urodzonej w Niemczech (Jagienka), Irlandii (Promenada) i Polsce (Dylayla).
Krótki dystans wydaje się szczególnie odpowiadać szybkiej Jagience oraz rozkręcającej się Monie Kerbili. Pierwsza z nich w imponującym stylu wygrała wyścig o Nagrodę Próbną (1000 m), ale w kolejnym starcie nieoczekiwanie uległa po walce Tebirze. Mona Kerbili debiut miała zupełnie nieudany, jednak w kolejnych dwóch występach pokazała zadatki klasy i nie można jej lekceważyć.
Druga z klaczy francuskiej hodowli, Akiria, dopiero niedawno rozpoczęła karierę. Z łatwością wygrała gonitwę na dystansie 1000 m i jej możliwości trudno dokładnie ocenić. Dwie pozostałe uczestniczki przewyższają rywalki doświadczeniem, jednak sprawiały dotąd mniej imponujące wrażenie. Dylayla pokazała sporo szybkości w dwóch pierwszych biegach, ale w trzecim zawiodła. W tym samym biegu pozytywnie wypadła z kolei Promenada. Trochę niedoceniana klacz wykazała się dużą walecznością i pokonała wyżej oceniane ogiery: Jam Duke’a oraz Albaicina. Być może znów sprawi niespodziankę. Tymczasem czwarta wówczas Dylayla lepiej spisała się miesiąc temu, ale do Mony Kerbili straciła 4,75 dł.

Info