Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Pozostaję, ale już tylko jako trener

12 września 2016

Rozmowa z Andrzejem Walickim.

Od pewnego czasu na forach internetowych pojawiają się informacje, że zwalnia pan ludzi i zwija stajnię. Czy rzeczywiście zamierza pan zakończyć karierę?

W tych informacjach jest tylko cząstka prawdy. Faktycznie zamykam jedynie swoją firmę Korab, natomiast zamierzam już całkowicie poświęcić się tylko trenowaniu koni, co najbardziej w życiu lubiłem i nadal lubię robić. Natomiast nową firmę, która zajmie się sprawami organizacyjnymi, umowami z właścicielami i pracownikami stajni, księgowością, zaopatrzeniem itp. otwiera Maciej Kacprzyk. Ja pozostaję, ale już tylko jako trener. Nie ukrywam, że takie rozwiązanie bardziej mi odpowiada. Sprawy organizacyjne zajmowały mi zbyt dużo czasu. Teraz będę mógł go poświęcić w całości trenowaniu koni.

Kim jest Maciej Kacprzyk. Jakie ma doświadczenie związane z końmi?

Ma 31 lat. Ukończył te same studia w Warszawie, jak ja i Maciek Janikowski, czyli SGGW. Jest magistrem inżynierem zootechniki. Zna płynnie język angielski i jak każdy przedstawiciel młodego pokolenia może stale poszerzać swą wiedzę dzięki internetowi, a ja w ogóle nie mam komputera. Przez kilkanaście lat uczestniczył w rajdach konnych, był mistrzem Polski seniorów i członkiem kadry narodowej. Pracował też w rajdowej stajni w Emiratach Arabskich.
Jeśli chodzi o wyścigi, to najpierw trafił do mojej stajni jako stażysta jesienią 2010 roku i pracował do przerwy letniej w sezonie 2011. Potem odbył jeszcze trzymiesięczny staż u Małgorzaty Łojek. Ponownie przyjąłem go do pracy przed dwoma laty z myślą, że w przyszłości ewentualnie przejmie po mnie stajnię. Pierwszy etap tego zamiaru właśnie wcielamy obaj w życie. Pan Kacprzyk jest także trenerem, licencję uzyskał już w 2010 roku. Będzie więc również trenował niektóre konie, które mu właściciele powierzą.
Liczę na owocną współpracę, bo on ma energię i głowę otwartą na wszystko, co nowoczesne, a ja rutynę, która w tym zawodzie jest też niebagatelnym atutem. Jestem całym sercem za tym, żeby przede wszystkim jemu się udało, bo ja, chyba mogę tak powiedzieć, jako trener czuję się już spełniony, ale chciałbym jeszcze wykonywać ten zawód przez kilka lat jak najlepiej potrafię, dopóki zdrowie mi pozwoli.

Co stanie się z pracownikami, którzy dostali wymówienia?

Będą u mnie pracować do końca trwania firmy Korab, czyli do 30 listopada. Myślę, że większość z nich zostanie przyjęta przez nowego właściciela stajni, jednak o tym, kto pozostanie, będzie już tylko on decydował.

Kto będzie dżokejem w nowej stajni?

Na pewno bardzo dobry jeździec, ale rozmowy na ten temat prowadzi już nowy właściciel. Oczywiście, nie żyjemy na Księżycu, wiadomo, że zarówno w sprawie personalnej obsady ekipy stajennej, jak i zatrudnienia dżokeja, pan Kacprzyk zasięga porady również u mnie.

Czy już wiadomo, ile koni będzie pan trenował?

To się okaże dopiero po rozmowach z właścicielami, które przeprowadzę pod koniec sezonu.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiał Islander