Aktualności
Pewne wygrane Blizbora i Almareda
W pierwszą październikową sobotę na Służewcu rozegrano dwie gonitwy I grupy o nagrody imienne. Triumfowały w nich liczone konie: sześcioletni folblut Blizbor i czteroletni arab Almared, który poradził sobie nie tylko z rywalami, ale także i z bardzo wysoką wagą – 65 kg, chociaż bieżnia była elastyczna. W gonitwach dla kłusaków najlepiej radziły sobie konie ze stajni Magdaleny Kieniksman.
Blizbor pod Temurem Kumarbekiem wygrał bieg o Nagrodę Dżudo (I gr., 1400 m) w dobrym stylu. Młody Kirgiz jechał na nim od startu na czołowej pozycji, a w swoim stylu solidnie poprowadził Fear of the Dark. Lider wypadł na prostą blisko kanatu i dzielnie się bronił, jednak nie miał nic do powiedzenia wobec dynamicznego finiszu Blizbora. Razem z nim ruszył także najmocniej liczony Power Barbarian, który jednak wyprzedził Fear of the Darka i nieco zgasł, co wykorzystała Grande Plaine. Nieliczona klacz pięknie galopowała w końcówce i spokojnie wywalczyła drugie miejsce, co było nie lada sensacją.
Dla Blizbora to drugie zwycięstwo w tym roku. Wiosną wygrał dla stajni trenera Adama Wyrzyka i właściciela Marcina Białego gonitwę o Nagrodę Jaroszówki, a potem zaliczył szereg wartościowych wyników w rywalizacji ze sprinterską czołówką.

Almared kentruje pod 65 kg!
Potwierdziło się, że niezwykle utalentowany 4-letni arab Almared lepiej czuje się na dystansach średnich. Imponujące zwycięstwa w biegach o Nagrodę Pamira (kat. B, 2200 m) oraz Memoriale Bogdana Ziemiańskiego (I gr., 1800 m) nie były przypadkowe. Tym razem w biegu handikapowym o Nagrodę Druida (2000 m) musiał mierzyć się z ósemką solidnych rywali, a także najwyższą wagą w polu – 65 kg. Okazało się, że to za mało, żeby go powstrzymać. Poprowadziła tradycyjnie Zoi i na prostej dzielnie broniła pierwszej pozycji. Tuż przy niej lekko galopował Almared, a polem rozpędzały się Musab i Al Jassim. Około 300 m przed celownikiem Almared objął prowadzenie i nieco popędzony przez Stefano Murę oderwał się od rywali, którym pozostała jedynie rywalizacja o drugie miejsce. Po zaciętej walce Al Jassim (60,5 kg) minimalnie pokonał Zoi (60,5), natomiast czwarte miejsce Musabowi (61,5) odebrał Gensik (64).
Hodowcą i właścicielem trenowanego przez Krzysztofa Ziemiańskiego Almareda jest Zbigniew Górski.

Magdalena Kieniksman najskuteczniejsza w sulce
Sobotni meeting rozpoczęły i zakończyły wyścigi dla kłusaków francuskich. Na początek dnia powożąca trenerka Madalena Kieniksman popisała się perfekcyjną jazdą na ukraińskiej Irisce OV, atakując na zakręcie w idealnym momencie i odskakując rywalom na prostej. Klacz wygrywała niezagrożona, a jej najgroźniejsza konkurentka Isalyne d’Abomey nieco pogubiła się na zakręcie i finiszowała tylko na trzecie miejsce, sensacyjnie ulegając trzyletniemu Je T’Aime Meinhart, dobrze przeprowadzonemu przez Henandza Mikshę. Czwarty był Iron Alba Vel.
W wyścigu 10. Magdalena Kieniksman znów wykazała się dużym wyczuciem i ze stoickim spokojem powoziła ubiegłorocznym wicederbistą Hello Billem na krótkim dystansie (1600 m). W swoim stylu po starcie uciekał Hadol de Brion, ale już na początku prostej osłabł. Do boju ruszyły Hronika i faworyzowany Henzo du Pont, którym Magdalena Kieniksman dała się wyszaleć, wówczas bardzo lekko przesunęła się na pierwsze miejsce. Hello Bill wygrywał niezagrożony przed Henzo du Pont. Czwarta była Habanera.
Iriska OV wygrała niezagrożona Hello Bill po serii słabszych startów nie miał sobie równych na krótszym dystansie