Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Obiecująca stawka trenera Janikowskiego

30 marca 2013

Sezon 2012 był dla trenera Macieja Janikowskiego jednym z bardziej udanych w bogatej karierze.

Marlene wygrała Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego (d. Prezesa Rady Ministrów), a Pillar okazał się najlepszym dwulatkiem (wyrał Nagrodę Ministerstwa Rolnictwa) i zimowym faworytem na Derby (zwyciężył w Mokotowskiej). Do ścisłej czołówki trzylatków należał Lucky Peter. Był piąty w Derby i trzeci w Wielkiej Warszawskiej. Ponadto bardzo dobrze biegał trzyletni Tiwaz, który wygrał cztery gonitwy, w tym pozagrupową Sac-a-Papier.

– Mam nadzieję, że moje najlepsze konie i w tym roku będą osiągać dobre wyniki. Niestety, zimą nie było odpowiednich warunków do treningu wyścigowego, właściwie mogliśmy zapewnić koniom tylko konieczny ruch na kółkach przed stajnią. Czekamy z utęsknieniem na nadejście prawdziwej wiosny, ale ona się nie śpieszy. Dobrze, że sezon został przesunięty o tydzień, ale jeśli wystąpią jakieś kolejne pogodowe niespodzianki, to się może okazać, że bardzo trudno będzie przygotować konie również na koniec kwietnia – uważa Maciej Janikowski.

Tiwaz będzie jeszcze lepszy?

– Ze starszych klaczy pozostały dwie, 5-letnia Marlene i jej siostra, 4-letnia Miss Lomitas – kontynuuje Janikowski. – Pierwsza jest w kategorii A, więc nie będzie jej łatwo, bo konkurentów, w porównaniu z pierwszą połową sezonu 2012 jej przybyło. Właściwie powinna już odejść do hodowli. Właściciele chcieli ją sprzedać, ale nie uzyskali satysfakcjonującej ich ceny, dlatego, chcąc nie chcąc, w tym sezonie będzie jeszcze brała udział w wyścigach. Na plus trzeba zapisać, że ta „starsza pani” wcale nie straciła wigoru i ochoty do treningowej roboty. Jest energiczna i tak, jak przed rokiem o tej porze, bardzo ładnie wygląda.
Miss Lomitas przez zimę trochę się fizycznie wzmocniła. Szkoda tylko, że ta wysoka jak jej siostra klacz nie mogła w ostatnich miesiącach normalnie trenować. Wtedy byłaby większa szansa, żeby nabrała więcej masy i siły. Ma ona za sobą dopiero cztery wyścigi w karierze. Jako trzylatka wyszła do startu dopiero 22 września. Zajęła kolejno trzecie, dziewiąte i drugie miejsce w IV grupie, więc trudno zakładać, że nastąpi jakaś radykalna zmiana na lepsze, ale ja wierzę, że będzie w tym sezonie o wiele lepiej biegać.
Z dwóch 5-letnich ogierów lepiej prezentuje się Solo Su. Wygląda on chyba najlepiej ze wszystkich moich koni. Rozpiera go energia. Zwiastun w tej chwili jest zdrowy, ale nie wiadomo co będzie, gdy zacznie być szykowany do wyścigów.
Spore nadzieje nadal wiążę z Lucky Peterem. Co prawda jako trzylatek wygrał on tylko dwie gonitwy II grupy, ale był drugi w Aschabada, piąty w Derby i trzeci w Wielkiej Warszawskiej. Odległości między czołowymi końmi w tych wyścigach były niewielkie. Myślę, że to obecnie najlepszy koń w mojej stajni.
Drugi czterolatek, Tiwaz, także bardzo dobrze przezimował. Zakładam, że w tym roku może biegać jeszcze lepiej niż w ubiegłym. W końcu poprzedniego sezonu był „naskakany”, ale tak dobrze mu szło w wyścigach płaskich, że nie ryzykowaliśmy debiutu płotowego. Niewykluczone, że wystąpi na wewnętrznej bieżni w tym roku.

Siwiejący Pillar

– Trzylatków mam w stajni dziesięć. Największe nadzieje wiążemy oczywiście z zimowym faworytem na Derby Pillarem, który od biegu o Nagrodę Rulera będzie zmagał się z rywalami, od których w wieku dwóch lat był tylko nieznacznie lepszy. Przezimował dobrze. Wiele pod względem fizycznym się nie zmienił. Jest wysoki (169 cm) i ma 184 cm w popręgu. Miał maść ciemnogniadą, bliską karej, ale teraz przebija się przez nią siwizna.  
Senesino bardzo się poprawił. Nabrał dobrych linii, patrzy się na niego z przyjemnością. Jeszcze jest trochę grubawy, może dlatego, że dobrze je, a pracy ostrzejszej nie miał. Będziemy go spokojnie przygotowywać. W wieku dwóch lat w debiucie był drugi, a następnie został zwolniony z dyspozycji startera.
Bardzo się zmienił na korzyść Moonshine. Urósł pięć centymetrów i zmężniał. Wspólnie z właścicielem i hodowcą Januszem Szweycerem wiążemy z nim spore nadzieje.
Monte Luppo to wysoki, piękny koń (170 cm w kłębie), uważam, że ma duże możliwości. Jako dwulatek wystapił tylko raz, dopiero 11 listopada. Był siódmy w stawce 10 koni, ale nie przywiązywałbym do tego wyniku większej wagi.
Niam jest nadal mała. Jako dwulatka miała 152 cm wzrostu, a teraz urosła tylko 1 cm. Ale to dzielna i sprytna kobyłka. Jest córką dobrej Nobili, którą trenowałem.
Głębina niewiele się zmieniła. Wygląda dosyć lekko, ale ma talent do biegania, więc liczę na jej przyzwoite wyniki.
Najbardziej w czasie zimowych miesięcy zmieniła się Sahima, która dopiero zadebiutuje. W wieku dwóch lat fizycznie to było jeszcze dziecko (154-167). Teraz jej wymiary wynoszą 160-178 cm. Drugim debiutantem w stawce moich trzylatków jest Kaprys, który w wieku dwóch lat miał perypetie związane z rozwojem. On też urósł o sześć centymetrów. Mierzy obecnie 166 cm. Jest on ze strony matki Kordyliny półbratem Kadencji, która też zadebiutowała w wieku trzech lat i wygrała o 10 długości.
Zinedine jako dwulatka sprawiała wrażenie, jakby nie wiedziała po co się ściga. Wszystkiego się w wyścigu bała. Przez ostatnie miesiące dojrzała fizycznie i chyba psychicznie. Liczymy się, że przełoży się to również na jej lepsze wyniki.
Został jeszcze Nifty Fox. Odnoszę wrażenie, że im bliżej wiosny tym lepiej się prezentuje. Jeśli się okaże, że nie ma większych szans w gonitwach płaskich, będzie przygotowywany do płotów.

Pegazy ze stadniny Pegaz

– Dwulatków uzbierało mi się w końcu 15, ale dwie francuskie klacze nie zostały zgłoszone do sezonu, więc jeśli będą biegać, to tylko w gonitwach międzynarodowych. Trenuję jeszcze jedną francuską klacz Staight Away, która ma średnie pochodzenie, ale jest duża i ładna. Kupił ją właściciel z Kazachstanu i wydzierżawił do połowy Zbigniewowi Makowskiemu, który zasłynął na wyścigach jako właściciel fenomenalnej, trójkoronowanej Dżamajki.
Z państwowych stadnin mam czwórkę bardzo fajnych koni z Iwna, dwie klacze i dwa ogierki, oraz trzy z Golejewka. Jest kilka ciekawych koni prywatnej hodowli. Wyróżnia się czwórka ze stadniny Pegaz Andrzeja Zielińskiego i jego żony Joanny. Są to bardzo dobrze odchowane dwa ogierki i dwie klaczki, wszystkie po Ecosse. Świetnie prezentują się Predator (rodzony brat Pillara), Baritone i Pantera (siostra Paradise), która ma wymiary 162-180 cm i na pewno będzie silniejsza niż jej siostra. Trochę im ustępuje wyglądem Dabby.
Ciekawy jest także Saslong, pełny brat Sakenosa (wygrał Nagrodę Prezesa Rady Ministrów), hodowli Tadeusza Sobierajskiego. Jest późno urodzony (w czerwcu). Bardzo ładnie się rozwija, ma już wymiary 161-180 cm, ale w wieku 2 lat raczej nie będzie biegał.

Mocne araby

– Duże nadzieje wiążę z występami koni arabskich. Z koni starszych pozostały w mojej stajni 5-letni Cekur oraz czterolatki: Akbaretka, Magoun, Perfektor i Spooky HB. Ich właścicielem jest obecnie znany miłośnik i hodowca koni tej rasy Janusz Ryżkowski. Kupił on także od pani Ewy Wyrwicz dwa trzylatki. Ogier Cerwing (Nougatin-Celineczka), hodowli R. Talarka, wygląda i galopuje jak folblut. Ma 159 w kłębie i 184 cm w popręgu.
Z Michałowa dostałem trzy ogiery i klaczkę. Jeden ogier i klaczka są po amerykańskim ogierze KA Czubuthanie.  
Jest też trzyletnia piękna i silna Aurora po Nougatinie, hodowli i własności Andrzeja Cielocha. Bardzo mi się ona podoba. Galopowała już na torze, bo wcześnie przybyła do stajni – kończy trener Maciej Janikowski.
W stajni Janikowskiego „na pierwszą rękę” jeździ Czech Marek Brezina, który w przedostatnim dniu sezonu 2012 wygrał setną gonitwę i uzyskał tytuł dżokeja. Od listopada pracuje tam także rutynowany dżokej Wiaczesław Szymczuk.

Info