Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

O „Małej Wsi” ponownie będzie głośno?

5 kwietnia 2013

Jan Głowacki od kilkunastu lat prowadzi rodzinny ośrodek hodowlano-treningowy dla koni czystej krwi arabskiej w Nowej Małej Wsi k. Leoncina (50 km od Warszawy).

W roli właściciela, hodowcy i trenera występuje od 10 lat. W jego stajni biegały tak świetne araby, jak derbista Gafal (2002) i Wienerva, zwyciężczyni 10 nagród pozagrupowych w latach 2004-2006, m.in. Kurozwęk i Michałowa (po dwa razy) i Porównawczej. Bywalcy toru pamiętają także zapewne pierwszą w biegu o Nagrodę Białki i trzecią w Derby 2007 Elsanę, rekordzistę toru na 1800 m Ghazallaha (2’02,7) i zwycięzcę Nagrody Janowa w 2008 roku Engamoona.

W sezonach 2009-2011 stajnia „Mała Wieś” nie odnosiła spektakularnych sukcesów. Jednak w ubiegłym w ub. roku znów było o niej głośno. Sensacją było drugie miejsce Wielkiego Damatiego w Derby i pierwsze w Porównawczej, w której zrewanżował się derbiście Piratowi. Na dobrym poziomie biegały także syn Wienervy – Wares i siostra Wielkiego Damatiego – Wielka Damira.
– Do sezonu 2013 przygotowujemy 16 koni, siedem starszych i dziewięć trzylatków. Tak, jak w ubiegłym roku, trenerem czterech z nich (Waresa, Elarosy, Muzahima i Via Vite Kossack) jest mój średni syn Bartosz, który zadebiutował w tej roli w ub. roku. Mam jeszcze dwóch dorosłych synów, ale tylko on na dobre połknął końskiego bakcyla – mówi Jan Głowacki.
– Można powiedzieć, że my się zimy nie boimy, bo ma mamy halę treningową, ale oczywiście jest to namiastka. Z utęsknieniem czekamy, kiedy zaczniemy pracę na powietrzu, bo konie miały jej w ostatnich miesiącach niewiele. U nas śnieg zapewne tak szybko nie zniknie, jak na Służewcu, więc trudno powiedzieć, kiedy rozpoczniemy normalne treningi.
– 5-letni Wielki Damati przezimował w dobrej kondycji, więc nie powinien biegać gorzej niż w ub. roku. Będzie rywalizował nie tylko w gonitwach wyłącznie dla polskich arabów, ale także w otwartych biegach.
Z czterolatków największe nadzieje wiążemy z Waresem (156-176-19,5), który w wieku trzech lat był oszczędnie „robiony”. Wygrał jedną gonitwę, więc zacznie się ścigać od II grupy. On również dobrze zniósł zimę. Fizycznie mało się zmienił. Urósł tylko 1 cm, a w popręgu przybyły mu 4. Wielka Damira (150-175-18) też nieźle przezimowała, ale długo nie miała apetytu. Wydaje się, że w końcu trafiliśmy z paszą. Jest to szybka kobyłka, ale nie tak wytrzymała jak Wielki Damati.
Wilga Fata (156-174-18) nie zmieniła się pod względem fizycznym. Na oko powinna wszystko wygrywać, ale miałem wrażenie, że jako trzylatka trochę wyścigi „olewała”. Może dłuższe dystanse będą jej bardziej odpowiadać?
Mająca interesujące pochodzenie Mohamedia w ub. sezonie słabo zadebiutowała, a poźniej aż cztery razy musiałem ją wycofywać z powodu różnych dolegliwości. Obecnie jest zdrowa, więc mam nadzieję, że w tym sezonie wystartuje.
Trudno teraz powiedzieć, co drzemie w impulsywnym Mardoku, który w wieku trzech lat wygrał  jedną gonitwę. Zwycięstwo odniósł także Gabon, ale odnoszę wrażenie, że to tylko średniak.
– W stawce trzylatków z pochodzenia i wyglądu wyróżniają się konie polskiej hodowli po Nougatinie. Marwina (156-178-20) jest na razie leniwa, jednak liczymy, że będzie dobrze biegać. Szatynka (158-180-19) wykazuje może więcej chęci do pracy, ale jest bardzo wyrośnięta. Ma delikatne nogi i mocną kłodę. Nie jestem wolny od obaw, czy wytrzymają stawy i ścięgna. Obie są mojej hodowli i własności. Pięknie prezentujący się duży i mocny Ogier po Nougatinie – Muzahim (159-178-20) został wyhodowany przez Andrzeja Mroczka i jest własnością mego najmłodszego syna Piotra.
Mamy też dwie córki Marwana I. Holenderska Via Vite Kossack (158-179-19), siostra świetnego Vasyliego jest delikatnie przygotowywana i wystartuje poźniej. Nie zachłystuję się tym „papierem”, bo pamiętam, jak biegał w wieku trzech lat jej półbrat Victor Kossack. Nieduża OM Moksha (149-173-18), hodowli i własności Kishore Mirpuriego, jest fajna i chętna do pracy. Chętnie trenuje także córka Madrasa Kossacka Zejda (154-172-18), hodowli Andrzeja Mroczka.
Słabsza wydaje się córka Porto – Elarosa (153-17-18), która późno przyszła i została dopiero zajeżdżona. Mojej hodowli Ewantka (153-168-18) przejdzie próbę dzielności na torze, ale już po pierwszym sezonie być może włączę ją do hodowli. Jest ładna, więc niewykluczone, że zostanie przygotowana też do pokazów.
Ogierek Dniestr (153-170-18) po Eksternie zapowiada się przeciętnie – kończy swe przedsezonowe oceny Jan Głowacki.

Info