W rozegranym po raz pierwszy biegu o Nagrodę Espadona (3 l. i st., I gr. , 2400 m), ubiegłorocznego zwycięzcy gonitw o nagrody Widzowa i Prezesa Totalizatora Sportowego, rekordzisty toru na 2400 m (2’27,8″), który tragicznie zakończył karierę podczas Wielkiej Warszawskiej, zwycięstwo odniósł trenowany przez Wojciecha Olkowskiego Neo. Stoczył on w końcówce zaciętą walkę z Szarotką i wygrał tylko o nos! Jako trzecia, ze stratą 1,75 długości, finiszowała Pereditta.

Puchary oraz dodatkowe nagrody na padoku wręczała ich fundatorka, żona trenera Olkowskiego Beata, która była właścicielką Espadona.

– Było mi bardzo przyjemnie, że wygrał jeden z dwóch koni zgłoszonych do tego biegu przez mojego męża. Duże brawa należą się dżokejowi Piotrkowi Krowickiemu, który nieustępliwie walczył na Neo dosłownie do ostatniego metra. Gratuluję właścicielowi konia Adamowi Chodowcowi oraz oczywiście mojemu mężowi i całej załodze naszej stajni. Chciałabym też podziękować organizatorowi wyścigów, że włączył już do tegorocznego planu gonitwę o Nagrodę Espadona, który był jednym z najlepszych koni trenowanych przez mojego męża – powiedziała nam Beata Olkowska.

Drugi imienny wyścig rozegrany w sobotę, Nagrodę Zenda (dwulatki, I gr., 1200 m), wygrała dość niespodziewanie trenowana przez Małgorzatę Fabiańską i dosiadana przez Szczepana Mazura Promenda, która zrewanżowała się za porażkę w debiucie Jam Duke’owi. Trzeci był Albaicin.  Jadący na nim  Wiaczesław Szymczuk złożył protest, że Mazur i dosiadający Jam Duke’a Krowicki, przeszkadzali mu w swobodnym finiszowaniu. Komisja Techniczna protestu nie uwzględniła.

W niedzielę wyścigi rozpoczną się o godz. 14.45. Niezwykle interesująco zapowiada się bieg o Nagrodę Deer Leapa ( 3 l. i st., kat.  B, 1300 m, godz. 17.15). O 16.40 będzie transmitowany wyścig z Berlina z udziałem naszego derbisty Cacciniego. O tym wydarzeniu piszemy w osobnym materiale.

Info