Jan Głowacki, prowadzący od blisko 20 lat w Nowej Małej Wsi k. Leoncina rodzinny ośrodek treningowo-hodowlany koni czystej krwi arabskiej, już dwukrotnie święcił triumf w Derby. W 2002 r.wygrał Gafal, a przed trzema laty Wares, którego dla zachęty powierzył do treningu średniemu z trójki swych synów Bartoszowi. W tym roku przygotowuje do sezonu osiem koni, a syn trzy.
– Postanowiłem zawczasu pomyśleć o następcy. Bartek zdradzał największe zainteresowanie końmi, zdał egzamin trenerski, więc mu dałem najpierw na własność trzyletniego Waresa. Był więc chyba pierwszym trenerem w historii Służewca, który wygrał Derby już w drugim roku kariery. Na mnie spadły tylko splendory hodowcy derbisty – mówi Jan Głowacki.

– W tym roku Bartek przygotowuje siedmioletniego Haddaga Al Khalediaha, hodowli saudyjskiej i własności spółki Polska AKF, czteroletniego Marwela, którego hodowcą i właścicielem jest mój najstarszy syn Piotr, oraz trzyletniego El Amiro, mojej hodowli i własności Piotra.
Saudyjski ogier biegł raz i wygrał, ale następnie miał dwa lata przerwy. Przybył do nas w grudniu, trenował bez przerw i powinien być raczej dobrym koniem wyścigowym. Nie wiemy jednak, kiedy wystartuje, bo nie wszystkie jeszcze jego papiery dotarły do organizatora wyścigów.
Marwel jest późny, nie wystartował w wieku trzech lat, bo nie był dostatecznie skostniały. Ma dobre pochodzenie, ale nadal się rozwija, więc niczego nie przyspieszamy w jego przygotowaniach do debiutu. El Amiro ma pokazowy papier, jego ojciec był czempionem Europy. Będzie brał udział w gonitwach eksterierowych.

W stawce koni, które ja trenuję, najlepszy jest sześcioletni Muzahim, który w ub. roku podczas Dnia Arabskiego wygrał Al Khalediah Poland Cup (kat. A). Po zimie dobrze się czuje i wygląda, więc pobiegnie podczas inauguracji sezonu w handikapie I grupy o Nagrodę Skowronka. Musiałby w nim ponieść aż 67 kg, więc żeby mu ulżyć zapisałem starszego ucznia Wójcika, dzięki czemu poniesie 3 kg mniej.
Już pierwszego dnia sezonu wystąpi także grupowy, trochę chimeryczny pięcioletni Sandor. On się nie zmienił. Nigdy nie wiadomo, jak się zachowa w wyścigu. Jak to mówią, biega tak, jak się wyśpi!
Z trójki czterolatków najlepiej się zapowiada Elbahir, który w wieku trzech lat miał przebłyski, ale również słabe występy. Dajemy mu kredyt zaufania i zgłaszamy do Derby, choć to koń zagadkowy i trudny do prowadzenia w wyścigu.
Evergonnatouchthis, zwany w stajni „Małym Taczem”, odniósł zwycięstwo w debiucie, jednak  potem już nie biegał z powodu kontuzji. Do Derby nie zdążymy go przygotować. Pożytecznym koniem, ale raczej na krótszych dystansach powinien być również Gold Boy.
Z trzylatków najlepiej zapowiada się dobry rodowodowo Manet, który powinien zadebiutować w maju. Z dwójki pokazowych młodych arabów Elsimo jest wyraźnie lepszy od raczej słabego Gastora – kończy trener Jan Głowacki.

Islander