Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Mocne trzylatki atutem stajni Wojciecha Olkowskiego

4 kwietnia 2019

Poprzedni sezon zaczął się dla trenera Wojciecha Olkowskiego i sekundującej mu w pracy żony Beaty (zdała egzamin trenerski i ukończyła technikum weterynaryjne) bardzo nieszczęśliwie. Z powodu kontuzji musiały zakończyć kariery: najpierw świetna Jagienka, zwyciężczyni prestiżowych nagród, Mosznej i Criterium, a po wygraniu Nagrody Golejewka trójkoronowany derbista i zwycięzca Wielkiej Warszawskiej, Koń Roku 2017 – Bush Brave. Karta się odwróciła dopiero, gdy zaczęły startować dwulatki.

– Po pierwszej połowie sezonu, w której wygraliśmy zaledwie kilka gonitw, a honor stajni ratowała tylko pierwsza w Wiosennej i druga w Soliny Jam Julietta (potem była również druga w Oaks), byłem podłamany – mówi trener Olkowski. – Na szczęście w drugiej części, szczególnie jesienią, sytuacja się zmieniła na lepsze, bo bardzo dobrze zaczęły biegać dwulatki, które przywróciły nam wiarę w sens naszej ciężkiej pracy. Arkano w stylu przypominającym Busha Brave’a wygrał Nagrodę Mokotowską i został zimowym faworytem na Derby, a Un Beso zwyciężył w biegu o Nagrodę Nemana (1400 m). Obiecująco biegały także Caresser, Grossier i klacz Bint Marshal.

Arkano i Un Beso nadziejami na Derby

– Wiadomo, że po zimie wiele się mogło zmienić. Kilku trenerów, przede wszystkim Adam Wyrzyk i Maciej Janikowski, również ma duże derbowe ambicje, więc może być nam trudno obronić zdobyte pozycje. W każdym razie moje najlepsze trzylatki przezimowały w bardzo dobrej kondycji. Myślę, że zarówno posiadający odjazdowe „depnięcie” Arkano, jak i nieustępliwy w walce Un Beso powinny sobie dobrze radzić na długich dystansach. Także Grossier zapowiada się na stayera. Natomiast Caresser pokazuje, że bardziej powinny mu sprzyjać biegi do 1600 m. Bint Marshal jest nadzieją mojej żony, ale musi zostać jeszcze sprawdzona. Ma jeden feler, jak to my mówimy „wali się w kanat”, czyli zbacza do wewnętrznej bandy. Jeśli wszystko będzie z nią porządku, nie wykluczam, że zostanie zgłoszona do Wiosennej.

Solidnie zapowiadający się Muminek jest obecnie własnością pani Moniki Mularczyk, która debiutuje w roli właścicielki na wyścigach. Chcielibyśmy bardzo, żeby przeżywała wraz nami jak najwięcej miłych chwil związanych z jego występami.

Storius, hodowli i własności mojej żony, wygrał Nagrodę Próbną i się „zaklopsował”. Znalazł się w I grupie, ale klasą do niej nie dorasta.

Wallenrod bardzo się rozwinął. To raczej koń na dłuższe dystanse. Pharrell jest niezły, ale zbyt nerwowy. Także Rebel nieźle pracuje na treningach, jest już prawie gotowy do startu, więc najpewniej pobiegnie już podczas inauguracji sezonu. Soufle Vent dopiero zadebiutuje. Jako dwulatek był malutki, ale przez zimę się rozwinął. Zapowiada się raczej średnio.

Charakterna „Arkanka” i wczesny Torquist

– Mamy 11 dwulatków, w tym tylko jednego zagranicznej hodowli, półsiostrę Arkano, którą nazywamy na swój użytek „Arkanką”. Na razie można o niej powiedzieć tylko, że jest „charakterna”. Ruchem z całej stawki w sposób widoczny wyróżnia jeden z pięciu koni hodowli i własności państwa Gorczyców, Torquist (Enjoy the Silence – Tija). On już galopuje jak „stary” folblut. Pozostałe są na podobnym, na razie średnim poziomie.

Czy Petronius zdoła pójść w ślady Espadona?

– Starszych koni mamy tylko sześć w stajni. Dziewięcioletniemu sprinterowi Calmirowi w ubiegłym roku nie udało się wygrać wyścigu, natomiast sześcioletni Dystans zwyciężył dwa razy. Ich możliwości się nie zmieniły. Po po rocznym pobycie we Wrocławiu powrócił Jules’s Dream. W treningu Michała Borkowskiego wygrał swój płotowy debiut, a w drugim starcie był trzeci w tej konkurencji. Wystartował następnie w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego i zajął piąte miejsce. Zacznie starty od trzeciej grupy. Czy ten come back będzie udany, trudno prognozować. Mogę tylko powiedzieć, że na treningach nie spisuje się na razie rewelacyjnie.

Pięcioletni Petronius, który świetnie zapowiadał jako trzylatek (wygrał bardzo łatwo z przewagą Nagrodę Aschabada) w ubiegłym roku był leczony i nie wystartował. Obecnie spokojnie galopuje i jeszcze żadnej mocniejszej roboty jeszcze nie miał. To wielka niewiadoma. Udało nam się kilka lat temu doprowadzić po kontuzji Espadona od czwartej grupy na szczyty (wygrał Widzowa w rekordowym czasie 2’27,8 na 2400, a następnie Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego – 2600 m). Czy podobna sztuka chociaż w częściowo uda się z Petroniusem – trudno powiedzieć. Jeśli wytrzyma ostrzejszy trening, będziemy próbować.

Exciter zaczął lepiej pracować, ale w pierwszej części sezonu będzie mu ciężko, bo „zagrał się”, wygrywając Nagrodę Aschabada. Jest w kategorii B, więc musi brać udział w gonitwach pozagrupowych.

Matchmaker przymierzany był we Wrocławiu do płotów. Doznał kontuzji, jest po operacji. Zaczął już trenować, ale jeśli wystartuje, to w dopiero w II części sezonu.

Araby w SK „Nad Czarną Hańczą”

– Zgłoszone na mnie araby, przygotowuje według moich zaleceń treningowych współpracujący ze mną od kilku lat właściciel ośrodka „Nad Czarną Hańczą” Paweł Wasilewski. Trzy jego konie z rocznika derbowego, przede wszystkim Victory Kossack, Om Marakesh i Zahrina już się pokazały od dobrej strony w wieku trzech lat i powinny być widoczne także w tegorocznych wyścigach.

Martin Srnec wyczuwa potencjał Arkano?

– W tym roku będzie u mnie jeździł przede wszystkim Marin Srnec. Sam wyraził taką chęć i jesteśmy już dogadani. Ma się pojawić w stajni tydzień przed rozpoczęciem sezonu, a potem będzie przyjeżdżał na dwudniówki, w razie potrzeby także w piątek, żeby w sobotę zrobić jakieś galopy. On dosiadał Arkano i być może też wiąże z tym koniem osobiste nadzieje. Do tej pory wygrał Derby na Infamii w 2010. Wtedy to była wielka niespodzianka – zakończył Wojciech Olkowski.

Islander