Aktualności
Mistrz kontra uczeń
Przez 25 lat współpracowali ze sobą. Wojciech Olkowski najpierw był pracownikiem w stajni Andrzeja Walickiego, a następnie przez 15 lat koniuszym. Przed czterema laty uczeń za aprobatą mistrza, po zdaniu egzaminu trenerskiego, zaczął prowadzić swoją stajnię. Odkąd stali się konkurentami, relacje między nimi zmieniły się zasadniczo. Pochłonęła ich rywalizacja. Niezwykle ambitny uczeń marzy o tym, żeby prześcignąć mistrza, a mistrz musi co roku udowadniać, że jest nadal potentatem w gronie trenerów wyścigowych.
Przypomnijmy, że Walicki w swej 43-letniej karierze triumfował najwięcej, bo aż 10 razy w Derby na Służewcu i jeden raz w Wiedniu. Ostatni raz w 2007 roku, gdy wygrał bity faworyt San Moritz.
Panie Andrzeju, jak się zapowiadają tegoroczne Derby? Wygra faworyt czy znowu wyskoczy nagle jakiś koń z boku?
W ostatnich czterech latach wygrywały konie mniej liczone: Ruten (2008) i Intens (2011) oraz duże fuksy: Soros (2009) i Infamia (2010). Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie.
Co pan powie o faworycie?
Indian General jest na pewno bardzo dobrym koniem. Wygrał Nagrodę Iwna (2200 m) łatwo i w bardzo dobrym czasie. Jak to się mówi na wyścigach „trzyma dystans”, co jest w przypadku Derby bardzo ważne. Moja Narkoza też dysponuje tym atutem, ale sprawia pewne problemy w prowadzeniu w dystansie.
Czy może pokonać Indiana Generala?
Wierzę, że jest to możliwe, jeśli zostanie przeprowadzona lepiej niż w biegu o Nagrodę Soliny, w którym miała jakieś problemy na ostatnim zakręcie i po wyjściu na prostą.
Czyli przewiduje pan porządek w Derby: Narkoza – Indian General?
Może taki przyjść, ale liczę także dwa moje pozostałe konie, Young Boy’a i Tropicala Fly’a. Young Boy też może wygrać, jeśli wytrzyma dystans 2400 m. Tropical Flay startuje z pozycji fuksa, jednak nie wykluczam, że też może być w końcowej rozgrywce. Dużo będzie zależało od ułożenia się wyścigu.
Jak pan ocenia konkurencję?
Uważam, że spore szanse ma koń pani Małgorzaty Łojek Enjoy the Silence, który chyba był zbyt ofensywnie przeprowadzony w biegu o Nagrodę Iwna. Trzeba też wziąć pod uwagę, że był to dopiero drugi jego wyścig w tym sezonie. W trzecim, pod bardzo dobrym dżokejem ze Szwecji, może wypaść o wiele lepiej. Uważam, że w czołówce może też być Klan, który w porównaniu z biegiem o Nagrodę Rulera, został w Iwna dosyć lekko „przejechany”. Reasumując, moim zdaniem w Derby ma szanse pięć koni z biegu o Nagrodę Iwna: Indian General, Young Boy, Enjoy the Silence, Tropical Fly i Klan, Narkoza z gonitwy o Nagrodę Soliny, natomiast koni z wyścigu o Nagrodę Aschabada nie liczę. Uważam, że żaden z trzech koni Kazakova nie ma większych szans, bo one zimą nie trenowały. Mają za sobą tylko trzy miesiące przygotowań. To zbyt mało, żeby mogły odegrać jakąś pierwszorzędną rolę w Derby.
A pozostałe?
Really Fast miał przerwy w treningu. Natalia of Budysin, moim zdaniem, nie trzyma dystansu. Być może lepsza od niej jest Paradise, ale ona z kolei jest zbyt delikatna. Nie sądzę, żeby któryś z tych koni znalazł się rozgrywce, podobnie jak Lucky Peter, Special Motivation i Mister Great, ale mogę się mylić.
Jakiego spodziewa się pan wyścigu?
Skoro Rosjanie zapisali trzy konie, w tym dwa słabsze, to pewnie, jak poprzednio, narzucą mocne tempo.
A gdyby wycięli numer i nie podyktowali ostrego tempa?
Mnie to nie interesuje, bo moje konie są zarówno szybkie, jak i wytrzymałe. Ja sam na pewno wyścigu nie „zrobię”.
To będą drugie Derby w pańskiej czteroletniej trenerskiej karierze. I po raz drugi pański koń będzie faworytem. Jakie odczuwa pan emocje związane z tym faktem – pytamy Wojciecha Olkowskiego.
Wiadomo, że jest to wyścig bardzo specyficzny, więc nie jestem wolny od obaw. Przed dwoma laty Dżulietto po wygraniu nagród: Strzegomia, Rulera i Iwna nie okazał się koniem szczęśliwym w Derby. Denerwował się w oczekiwaniu na start. Położył się w boksie. Najpewniej dlatego już w trakcie wyścigu nie był widoczny i przybiegł ósmy. Za miesiąc w biegu o Nagrodę Kozienic znów potwierdził klasę. Niestety, w kolejnym wyścigu (St. Leger) został „zarąbany”.
Jestem bogatszy o to przykre z doświadczenie. Wiem, że można mieć bardzo dobrego konia i przegrać w efekcie jakiegoś zbiegu okoliczności.
Liczę, że tym razem tak być nie musi. Indian General pokazał w Iwna, że nie pęka w dystansie. Choć tempo było bardzo mocne, odszedł w połowie prostej od rywali jak chciał. Z dżokejem Piotrkiem Krowickim stanowią bardzo zgrany duet. Mam nadzieję, że te Derby będą dla nas szczęśliwe.
Główni konkurenci?
Najgroźniejszym może się okazać koń trenerki Małgorzaty Łojek Enjoy the Silence, któremu być może występ w Iwna po prostu się nie ułożył. Jeśli chodzi o konie Walickiego, to najwyżej oceniam Narkozę, natomiast sądzę, że Young Boy raczej nie wytrzyma mocnego tempa na 2400 m. Tropical Fly jest chyba słabszy. Myślę, że w końcowej rozgrywce będą: Indian General, Enjoy the Silence i Narkoza. Jeśli do walki na finiszu wmieszają się inne konie, będzie to duża niespodzianka.
Rozmawiał: Islander