Rozmowa z trenerem Maciejem Janikowskim.

Jak przebiegały przygotowania Va Banka do drugiego występu w Wielkiej Warszawskiej w ostatnich tygodniach?

Po niełatwym, ale wspaniałym zwycięstwie w Baden-Baden, po którym wrócił na Służewiec już następnego dnia, widać było, że odczuł trudy tej pierwszej w życiu podróży. Dlatego dostał kilka dni odpoczynku na regenerację sił, ale zaraz potem rozpoczął rutynową, codzienną pracę treningową, najpierw trochę lżejszą, a od trzech tygodni już taką, jaką wykonywał w przerwach między wcześniejszymi zwycięskimi startami.

Czy robił galopy na torze zielonym?

Nie, ani na zielonym, ani na roboczym, bo on właściwie nigdy mocnej roboty i ostrych galopów nie potrzebował. Jeśli mu mierzymy czasy, to tylko po to,żeby się zorientować, jakim tempem galopuje. On trenuje jakby w innym rytmie, trochę wolniej, ale za to dłużej. Wystarczają mu lekkie galopy, tzw. półmachy na różnych odcinkach. Najważniejsze jest, aby zachowywał świeżość i był przed gonitwą w pełni wyluzowany.

Jakie tempo najbardziej mu odpowiada już podczas rywalizacji na bieżni?

Jak każdy klasowy koń, co już niejednokrotnie udowodnił, posiada szybkość i wytrzymałość, więc sposób rozgrywki nie jest dla niego tak bardzo istotny. Potrafi się odnaleźć i zafiniszować zarówno po wolnym, jak i mocnym wyścigu w dystansie.

Po co mu więc Adanero w roli pomocnika, nazywanego na wyścigach liderem?

Tak na wszelki wypadek, żeby w tak prestiżowej, długodystansowej gonitwie konie ścigały się tak naprawdę od startu, a nie tylko na ostatnich 500 metrach, co już kilkakrotnie w tym sezonie się zdarzyło. Va Bank jest za dobrym koniem, żeby zostawiać go na pastwę, że tak powiem, jakichś wyścigowych igraszek. Jeśli zajdzie taka potrzeba, Adanero zapewni w miarę rzetelne tempo w dystansie.

Na koniec proszę o kilka zdań na temat rywali?

Pewną zagadką są tylko derbista Caccini i zwyciężczyni Oaks Iron Belle, bo z nimi Va Bank spotka się po raz pierwszy.  Z pozostałymi  już łatwo wygrywał. Powiem tak: nie tylko nie lekceważymy, ale wręcz doceniamy każdego z rywali. Jednak z naszej strony są podstawy do optymizmu i tego się trzymamy!

Bardzo dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiał Islander