Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Maciej Janikowski chwali swoje starsze konie, ale chciałby wyciągnąć trzyletnie asy z rękawa

5 kwietnia 2018

– Przede wszystkim pragnę poinformować, że w porównaniu z innymi stajniami przygotowuję do sezonu dosyć liczną grupę dobrych i niezłych starszych folblutów – mówi trener Maciej Janikowski.

– Sześcioletni Kokshe jest w kategorii „A”. Uważam, że powinien utrzymać się czołówce koni biegających na dystansach do 1600 m, choć jesienią wyrosła mu groźna konkurentka Jagienka, z którą wyraźnie przegrał w Mosznej i Criterium.

– Kokshe jest koniem nieobliczalnym, miewa wzloty i upadki. W ubiegłym sezonie wygrał Memoriał Fryderyka Jurjewicza (d. N. Rzecznej, kat. A, 1600 m) i Nagrodę Deer Leapa (1300 m) oraz był drugi w Syreny (kat. A, 1400 m). Tradycyjnie wiosną jeden bieg (Jaroszówki lub Haracza) będzie musiał przebiec pod nadwagą.


Czy Kokshe zrewanżuje się Jagience za ubiegłoroczne porażki?

– Zwycięzca czterech gonitw jesienią ub. roku Magnetic (III gr., dwukrotnie II gr. i I gr. – Zamknięcia Sezonu) na szczęście nie „zagrał się” sumą nagród i pozostał w I grupie. Takich wyścigów wiosną dla starszych koni właściwie nie ma, poza Handicapem Otwarcia, ale on ma zbyt wysoką wagę handicapie generalnym (76,5 kg), by mógł już podczas inauguracji sezonu wystąpić. Chcąc nie chcąc, będziemy go więc zgłaszać do gonitw pozagrupowych, a do których, to się jeszcze okaże. Ten koń jest jeszcze ciągle sporą niewiadomą, dlatego dalecy jesteśmy od hurraoptymizmu, ale pewne nadzieje z jego karierą nadal wiążemy.

– Polish Spirit,  który był zgłoszony Derby, po dwóch pewnych wygranych na początku sezonu i piątym miejscu w Iwna (kat. B, 2200 m) doznał dosyć poważnej i przede wszystkim nietypowej kontuzji ścięgna (miał naruszony przyczep w głębi przy kopycie), która wykluczyła jego dalsze starty. Musieliśmy przeprowadzić konsultacje za granicą. Samo leczenie może nie było może takie długie, co powrót uszkodzonych rzeczy do stanu poprzedniego. Cały czas jest pod kontrolą lekarza, ale myślę, że w tych dniach zacznie już trenować. Doprowadzenie go do formy startowej może potrwać ponad trzy miesiące, więc najwcześniej mógłby pobiec pod koniec pierwszej lub na początku drugiej części sezonu. Jest obecnie w II grupie.

W tym miejscu warto przypomnieć historię Merliniego, którego po ciężkiej kontuzji w końcu 2006 roku Maciej Janikowski przygotował do startu po 10-miesięcznej przerwie, by następnie święcić z nim triumfy – zwycięstwo w Wielkiej Warszawskiej (2008) i Prezesa Totalizatora Sportowego (2009). Hodowcą i właścicielem Merliniego był Stanisław Guła.

– Koniem II grupy jest również Jam Duke. W ubiegłym sezonie po jego dwóch pierwszych startach (drugi w Irandy, pierwszy w Memoriale Jednaszewskiego) trochę więcej sobie obiecywaliśmy, ale Derby, w których zajął 12 miejsce, pokazały, że były to tylko nasze pobożne życzenia. W każdym razie jest to jednak dosyć solidny zawodnik, bo przecież jesienią odniósł zwycięstwo w III gr., był drugi w gr. II, a w Zamknięcia Sezonu zajął piąte miejsce.
Teoretycznie mógłby pobiec w Handicapie Otwarcia (I gr., 1800 m), bo poniósłby tylko 60,5 kg, czyli tylko 0,5 kg powyżej wagi wieku. Niestety, nie możemy mu odjąć kilogramów, sadzając mniej doświadczonego jeźdźca, bo to koń tępy, wymagający silnej ręki.

– W II grupie znalazł się także pięcioletni Just Gold. On zwyciężył tylko w IV i na koniec w III grupie, ale zagrał się sumą nagród, gdyż w 10 występach nie wypadł z trójki. Oprócz dwóch wygranych, aż sześć razy był drugi i dwa razy trzeci!

– Tym razem z III grupy rozpocznie starty solidny sprinter, siedmioletni już Lafayett, który w każdym sezonie wygrywa na przemian trzy lub dwa wyścigi. W ubiegłym wygrał dwa, więc teraz, idąc tym tropem, powinien zwyciężyć trzy razy. W III grupie są także czterolatki: Shalkar, który w swym pierwszym roku startów wygrał trzy gonitwy (dwie III gr. i jedną IV), Kaszi (jedna wygrana, trzy drugie i cztery trzecie miejsca) i Guarda (jedna wygrana, po jednym drugim i trzecim miejscu).

11-letni Hot Wing i 8-letni Monte Luppo są najsłabsze w stawce, ale podobnych koni przecież na torze nie brakuje.

Trzylatki to jeszcze mało zapisane karty

– Cóż tego, że trenuję aż 15 trzylatków, skoro w większości to jeszcze mało zapisane karty. Zwycięstwo zdołał odnieść tylko Silver Bee i on jedyny jest w II grupie. Mogę tylko mieć pewność, że nasze trzylatki będą widoczne, bo jest ich dużo. Jaki naprawdę mają potencjał, pokażą dopiero wyścigi, ale myślę, że z tych, które biegały w wieku dwóch lat wszystkie powinny się poprawić. Na przykład Fleshmob był zbyt późno urodzony (25 maja), a Celtic Song zbyt duża, jak na dwulatkę.

– Największe nadzieje wiążemy, oprócz wyżej wymienionych, także z potężnym Montero, niepozornym, ale utalentowanym Cape Ducato i Fruit Night. Mogą się poprawić trochę także Mokka oraz Vołogda, gdyż w ostatnim występie była już trzecia. Jej powinny odpowiadać dłuższe dystanse. Liczę, że choć trochę lepsze będą też Pianissima i Turion, który w pięciu startach tylko raz zajął płatne, czwarte miejsce.

– Z debiutantów dobre pochodzenie ma Magister, który nie wystartował z powodu kontuzji. Normalnie przepracował zimę i myślę, że zadebiutuje pod koniec maja. W wyścigach wyłącznie dla koni debiutujących wystartują najwcześniej ładnie prezentujący się Lord of Hearts oraz podobająca mi się od początku Zawieja. Bardziej ostrożny jestem w ocenie Trojki, bo konie po Goldenie Tirolu jak na razie się nie wyróżniają w wyścigach.

Reasumując: Janikowski po cichu marzy, by część z tej ilości przeszła w jakość. Wszystkie trzylatki są obecnie zdrowe, dobrze przepracowały zimę, nie są grube. Brakuje im jeszcze tylko ostrzejszych galopów, ale pogoda w kwietniu sprzyja, więc może uda się nadrobić zaległości, jakie powstały w marcu, który pod względem aury był zdaniem Janikowskiego okropny.

Mało dwulatków, ale fajne

– Przygotowuję do sezonu tylko 8 dulatków: trzy ogiery irlandzkie i jedną klacz oraz dwie klacze francuskie. Uzupełniają stawkę dwa polskie ogiery, jeden z Mosznej (Magic Life), drugi z Kozienic (War Command). Jestem bardzo zadowolony szczególnie z irlandzkich ogierów, które przybyły do stajni już w październiku. Klacze są trochę opóźnione w treningu, ale ogólnie mogę powiedzieć, że mam co prawda prawie dwa razy mniej dwulatków niż ub. roku, ale są fajne i dobrze się zapowiadają.

Pięć arabów Zbigniewa Górskiego

– Cieszy mnie bardzo dobra współpraca z jednym z najlepszych hodowców i właścicieli koni czystej krwi Zbigniewem Górskim, prowadzącym stadninę w Skułach pod Warszawą. Przygotowuję do sezonu pięć jego arabów: dobrze znanego bywalcom toru siedmioletniego, dzielnego Arasha, szybką pięcioletnią wiceoaksistkę Arwę (wygrała jesienią trzy „rzędowe” gonitwy) i jej czteroletnią półsiostrę Amifę, oraz dwa trzylatki: ogiera Dragon i Amayę, półsiostrę Arwy i Amify.


Arwa była druga w Oaks i wygrała jesienią trzy gonitwy z rzędu

– W mojej stajni są także cztery nowe konie. Opiekuje się nimi jeździec, Arab z Palestyny Yaser Hamad. 5-letni Chill Force jest w dobrej kondycji, natomiast starty 4-letniego Monmurhiba Kossacka, który pokazał się w wieku trzech lat z dobrej strony, stoją pod dużym znakiem zapytania. Ładnie prezentuje się Scarto, hodowli Magdaleny Gromali oraz własności O. Braza.

10-letni Marucchio, hodowli izraelskiej, bardzo dobrze biegał na tamtejszych torach, ale chyba w kategorii, która u nas nazywa się eksterierową. Odnoszę wrażenie, że niełatwo mu będzie rywalizować na Służewcu w gonitwach otwartych.

Dżokejów dwóch: Marek Brezina i Aleksander Kabardov

– Zatrudniam dwóch dżokejów, Brezinę i Kabardova. Pierwszy może dosiadać koni pod wyższymi wagami (od 58 kg w górę), drugi, jak trzeba może się wyważyć nawet na 52,5 kg. Ale wiadomo, że nie tylko ja decyduję, jeśli chodzi o dosiady. Na lepsze konie właściciele mogą posadzić kogo zechcą – zakończył Maciej Janikowski.

Info