Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Kręcą mnie wyścigi

17 września 2014

Rozmowa z Kamilem Grzybowskim, który w ub. niedzielę wygrał na arabie Wasilewie 10. gonitwę i przeszedł do kategorii starszych uczniów (-3 kg).

Przedstaw się bliżej.

Mam 20 lat. Mieszkam z rodzicami w Rembertowie. W tym roku zdałem maturę w Technikum Lotniczym.

Wzrost? Waga?

165 cm. Mogę wyważyć się na 55 kg.

Jak trafiłeś na tor?

Poprzez rekreacyjne obozy jeździeckie na Mazurach, prowadzone przez panią Kingę Zawilińską, żonę trenera Krzysztofa Zawilińskiego. Dzięki nim miałem też możliwość przejażdżek na koniach wyścigowych. Zaczęło mnie to kręcić i dlatego  od 2011 roku przychodziłem w weekendy na Służewiec, żeby pomagać przy koniach.

Kiedy po raz pierwszy wziąłeś udział w wyścigu?

W lipcu 2012 roku, w gonitwie uczniowskiej. Zająłem szóste miejsce. Do końca sezonu ścigałem się jeszcze cztery razy, także bez sukcesów.

Jednak się nie zniechęciłeś?

Nie. Zrobiłem licencję jeździecką i nadal przychodziłem do stajni, choć były chwile zwątpienia, gdy do lipca 2013 zostałem zgłoszony tylko do dwóch uczniowskich gonitw. Pierwsze zwycięstwo w karierze (w gonitwie uczniowskiej) odniosłem na Tematyce ze stajni Kazimierza Rogowskiego 3. sierpnia, a tydzień później, już z dżokejami, wygrałem na Dekrecie (też u Rogowskiego). Do końca sezonu już mało jeździłem.
W międzyczasie mój związek z wyścigami zacieśnił się, bo moi rodzice kupili 2-letnią klacz Mackmyrę, której współwłaścicielami zostaliśmy także ja i mój brat Łukasz. Oddaliśmy ją do treningu Andrzejowi Laskowskiemu. Wygrała jesienią pod Błażejem Giedykiem wyścig II grupy.

Jaka jest twoja tegoroczna sytuacja na wyścigach?

Na stałe współpracuję z trenerem Andrzejem Laskowskim, bo dzięki temu mogę doglądać prawie codziennie Mackmyry. Dosyć często zgłasza mnie do wyścigów również trener Sergiusz Zawgorodny. To on zapisał mnie na Wasilewa, dzięki czemu mogłem zdobyć stopień starszego ucznia. Wcześniej wygrałem na trenowanym przez niego Etnum Psyche. Chwalę sobie także współpracę z trenerami z Wrocławia. Gdy tylko jestem wolny na Służewcu, biorę udział w gonitwach na Partynicach. Wygrałem tam w tym sezonie trzy razy: na folblucie Karlinie oraz na arabkach Entedze i Złotej Koronie. Pani trener Elwira Porębna z Wrocławia okazała mi duże zaufanie, bo zgłosiła mnie już trzykrotnie na Esseę do gonitw na Służewcu. Dwie pierwsze z nich wygrałem, a w ub. niedzielę byłem na niej drugi.

Jakie masz plany wyścigowe w dalszej perspektywie? Czy to tylko młodzieńcza przygoda, czy też chciałbyś osiągnąć jakieś większe sukcesy w tej dziedzinie?

Jeśli ta praca będzie mi dostarczała, tak jak obecnie, dużej satysfakcji, i będzie można z niej wyżyć, to postawię na wyścigi. W razie czego mam alternatywę, związaną z ukończonym Technikum Lotniczym.

Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy kolejnych zwycięstw na torze.

Rozmawiał Islander