Wspaniała pogoda, ciekawe gonitwy i liczne atrakcje sprawiły, że na pierwszy dzień wyścigowy w 2023 r. na Służewiec przybyło dużo ludzi. Można było wyczuć atmosferę święta, jakim niewątpliwie jest inauguracja sezonu. Publiczność chętnie dopingowała swoich faworytów i bez wątpienia nie mogła narzekać na brak emocji. Były zarówno wygrane faworytów, jak i niespodzianki.

Wszystko zaczęło się dość sensacyjnie. Karolina Kamińska brawurowo poprowadziła w gonitwie o Nagrodę Dandolo na nieliczonym, ale startującym pod najniższą wagą w polu Domindarze. Ogiera na prostej atakowała faworytka – Wedding Ring, jednak niosąca aż o 9,5 kg więcej klacz w końcówce musiała odpuścić. Kilka długości za nimi, w walce o trzecie miejsce, Algoritm nieoczekiwanie okazał się lepszy od Quibou i Blizbora.

Po gonitwie widać było wielką radość zwycięskiej amazonki, która na padoku świętowała sukces wraz z trenerem Maciejem Kacprzykiem oraz przybyłego na tor wraz z rodziną hodowcy i właściciela Domindara – Jerzego Engela. Byłemu selekcjonerowi polskiej reprezentacji w piłce nożnej towarzyszył syn oraz wnukowie.

Bardzo interesujące były gonitwy dla trzylatków. Najważniejszy wyścig dnia, o Nagrodę Strzegomia, przebiegł pod dyktando stajni Krzysztofa Ziemiańskiego. Wobec braku chętnego do podyktowania mocnego tempa, na czoło stawki wysunął się jadący na Shamadramie doświadczony dżokej Sergey Vasyutov. Stopniowo rozkręcał wyścig, mocno przyspieszając na zakręcie. Taki efekt przyniósł zamierzony efekt, bowiem na prostej odskoczył rywalom. Z końca stawki dynamicznie finiszował faworyt Clyde, który był w stanie nieco się zbliżyć, ale już nie zagroził Shamadramowi.

Zwycięski koń został wyhodowany we Francji, a jego właścicielem jest rodzina państwa Traków, od wielu lat z sukcesami współpracująca z trenerem Krzysztofem Ziemiańskim. Najwyraźniej mają kolejnego znakomitego konia!

W Memoriale Tomasza Dula także skuteczna okazała się ofensywna taktyka. Tym razem zastosował ją Konrad Mazur na ogierze Westminter Grey. Na prostej w pościg za nim ruszyła najmocniej liczona Szachrajka, ale jej atak okazał się bezskuteczny. Zwycięzcę na Służewcu trenuje Maciej Jodłowski dla firmy Westminster.

Z miejsca do miejsca nie udało się wygrać natomiast Black Angel, która chyba trochę za mocno poprowadziła w rywalizacji o Nagrodę Dżamajki. Klacz długo i do końca skutecznie odpierała ataki Gandii, jednak tuż przed metą pokonała ją rozpędzająca się polem Noir. Finisz klaczy własności spółki AMP Invest i trenera Andrzeja Walickiego zrobił spore wrażenie.

Do jeszcze większej niespodzianki doszło w gonitwie o Nagrodę Generała Władysława Andersa. Pięknym finiszem z końca stawki popisał się w niej ogier The Clash, który pokonał wielkiego faworyta Joe Blacka. Niespodziewanie, ten drugi musiał się mocno wysilić, żeby wyprzedzić zupełnie nieliczone Floresa i Red Hot Chili Lewego.

Świetna atmosfera i wielkie emocje pierwszego dnia wyścigowego są znakomitym prognostykiem na cały sezon! Już jutro otwarcie sezonu na wrocławskich Partynicach, a za tydzień pełna dwudniówka na Służewcu (29-30 kwietnia). Zapraszamy!