Aktualności
Got de Lagarde pokonał faworyta. Noble Eagle nie zawiódł!
W sobotę nie rozgrywano na Służewcu gonitw imiennych, ale kilka gonitw było bardzo solidnie obsadzonych. W rywalizacji arabów najciekawiej zapowiadał się wyścig V, w którym wysoką formę potwierdził trenowany przez Emila Zaharieva Got de Lagade, natomiast w rywalizacji folblutów kolejne zwycięstwo odniósł Noble Eagle ze stajni Janusza Kozłowskiego.
W gonitwie piątej na starcie stanęło 10 czteroletnich i starszych arabów. Wyścig mocnym tempem poprowadził Musab. Na prostej jako pierwszy zaatakował faworyzowany Wasmy Al Khalediah pod Szczepanem Mazurem. Za nim ławą finiszowało kilka koni: Djenah, Helfik de Bozouls, Hadjar i Got de Lagarde. Kiedy wydawało się, że Wasmy obroni pierwszą lokatę, trochę opadł z sił, co wykorzystał dynamicznie finiszujący pod Alexandrem Reznikovem Got de Lagarde. Trzecia była Hadjar, a czwarty Helfik de Bozouls.
Dla kasztanowatego Got de Lagarde to drugie z rzędu i, czwarte ogółem na Służewcu, zwycięstwo. Dzisiaj osiągnął celownik w bardzo dobrym czasie 2’04,6” (1800 m) na torze elastycznym. Właścicielem trenowanego przez Emila Zaharieva ogiera jest H. Hristov.
Noble Eagle śrubuje liczbę zwycięstw
Uznawany za faworyta Noble Eagle nie rozczarował swoich kibiców i wygrał dla trenera Janusza Kozłowskiego oraz właścicieli Katarzyny Kozłowskiej i Kishore Mirpuriego po raz siódmy w ciągu ostatnich dwóch sezonów. Dzielny sześciolatek imponuje formą na początku tego sezonu i okazuje się bardzo mocny zarówno w gonitwach płaskich, jak i płotowych. Dzisiaj na prostej bardzo łatwo odskoczył rywalom i wygrał niezagrożony, pokonując finiszowe 500 m w 29,5 sek. Anton Turgaev znakomicie wykorzystał atuty wałacha. Na drugie miejsce finiszował Quibou, a trzecie prowadzącemu od startu It’s a Green Thing odebrał w końcówce Don Zou.
Reznikov punktuje w gonitwach dla arabów
Skutecznie w sobotę jeździł doświadczony Alexander Reznikov, wygrywając trzykrotnie. Oprócz opisanego wyżej zwycięstwa na Got de Lagarde, jako pierwszy celownik mijał jeszcze na klaczach arabskich. W gonitwie III do sukcesu poprowadził córkę SS Mothilla, reprezentującą stajnię państwa Talarków – Cehillę, a w VII Mantaę, trenowaną przez Macieja Janikowskiego dla hodowcy Zbigniewa Górskiego.
Mantaa Cehilla
Wygrywali również inni czołowi jeźdźcy: lider rankingu Dastan Sabatbekov sprawił niespodziankę na Nadii Morandi ze stajni Małgorzaty Łojek, urzędujący czempion Sanzhar Abaev na Respectcie trenera Andrzeja Walickiego, a były czempion Szczepan Mazur triumfował na Adahlenie dla Adama Wyrzyka.
W dwóch dzisiejszych biegach dla kłusaków doszło do trochę mniej oczekiwanych rozstrzygnięć. Gonitwę pierwszą łatwo wygrał Inoui de Boijaret (tr. Anna Frontczak Salivonchyk), powożony przez Tarasa Salivonchyka, a na koniec dnia, w bardzo dramatycznym wyścigu, kapitalną walkę stoczyły Hello Bill i Henzo du Pont. Ostatecznie wygrał ten pierwszy, prowadzony przez swoją trenerkę Magdalenę Kieniksman.
Inoui de Boijaret wraca na pozycję lidera 4-letnich kłusaków Kapitalna walka o zwycięstwo w gonitwie IX. Henzo du Pont (7) jednak nie pokonał Hello Billa