Uważany przez wielu bywalców toru za jednego z głównych kandydatów do zwycięstwa w Derby 2016 na Służewcu (2400 m, 3 lipca), zgłoszony jako pierwszy w historii koń w polskim treningu do Nagrody Łuku Triumfalnego w Paryżu (2400 m, 2 października), francuskiej hodowli Caccini, po raz pierwszy w karierze zmierzy się w najbliższą niedzielę w biegu o Nagrodę Iwna (2200 m, godz. 19.05) jednocześnie z dwoma najlepszymi obecnie ogierami derbowego rocznika, irlandzkim Bronislavem i francuskim Langfuhrem.

– Oczywiście, zdajemy sobie sprawę – mówi Andrzej Zieliński, znany hodowca i właściciel koni, twórca wzorcowej stadniny koni pełnej angielskiej (Pegaz) w Nowej Wronie k. Nasielska, który wraz ze swym bratem Ryszardem i trenerem Adamem Wyrzykiem jest współwłaścicielem świetnie zapowiadającego się ogiera – że samo zapisanie Cacciniego do najsłynniejszego w świecie wyścigu jeszcze o niczym nie przesądza w rywalizacji na Służewcu. Musi on ją najpierw wygrać w przekonującym stylu, a następnie uzyskać liczące się wyniki w startach zagranicznych, by mógł być zakwalifikowany do wyścigu w Paryżu, do którego zgłoszono, bagatela, 112 koni (wystartować może 20). Realnie patrząc, mamy 5 proc. szans, ale mimo to postanowiliśmy ustawić sobie tak wysoko poprzeczkę. Teraz już wszystko jest „w rękach konia”, jak sobie kiedyś zażartował nie tylko genialny sprawozdawca piłkarski, ale także wielki miłośnik oraz popularyzator wyścigów w Telewizji Polskiej, red. Jan Ciszewski – kończy A. Zieliński.

Mocny, ale dotychczas na bocznej ścieżce

Kupiony za 7 tys. euro na aukcji w  Deauville, trenowany przez Adama Wyrzyka w Podbieli k. Warszawy Caccini, nie brał udziału w głównych próbach dla dwulatków. Zadebiutował 9 września w biegu na 1400 m, zajmując drugie miejsce, o 0,75 za Dark Vaderem i o 6 dł. przed czwartym wtedy Langfuhrem. Następnie wygrał dowolnie na 1600 m, wyprzedzając Lebowskiego aż o 15,25 dł. W ostatnim ubiegłorocznym występie, tym razem na 1300 m, bardzo łatwo pokonał klacz Cheri-Cheri o 9,25 dł.

W tym sezonie Caccini, który urósł i rozwinął się przez zimę (jego wymiary: 168-190-21) ma za sobą łatwe zwycięstwo na 2000 m (Nagroda Irandy), ale już nie tak spektakularne, jak dwa poprzednie. Podczas szybkiej końcówki (29,6 s.) oddalił się od rywali, jednak pokonał chyba tylko niezłego polskiego Neo oraz irlandzkiego Dusigrosza (w celowniku dzielił je nos) „zaledwie” o 3,5 dł. Bieg ten nie był jednak w pełni miarodajny pod względem selekcyjnym, bo pierwsze 500 m folbluty pokonały niczym araby w 35,1 s. Potem mocno przyspieszyły i ogólny czas 2’05,8” można uznać za niezły.

O ile Caccini ma już jednak w nogach pierwszą próbę dystansową, po której jest prawie pewne, że może rozwinąć skrzydła na 2200 m i powyżej, to zwycięzca Nagrody Rulera Bronislav (również przygotowywany przez Wyrzyka) i drugi w tej gonitwie, a także wcześniej w Strzegomia, podopieczny Krzysztofa Ziemiańskiego Langfuhr, biegały do tej pory najdalej na 1600 m. Jeśli chodzi o tego drugiego, to zarówno jego rodowód oraz wspaniałe wymiary (172-188-21) wskazują, że im dłuższy dystans, tym dla niego powinno być lepiej. Pod tymi względami Bronislav (162-182-21) prezentuje się mniej okazale od rywali, ale w Rulera pokazał zadatki klasy, bo potrafił oddać wspaniały, skuteczny finisz po biegu rozegranym od startu bardzo mocnym tempem. Jeśli ten wyczyn nie nadwerężył jego sił i będzie trzymał dystans, może sprawić kolejną niespodziankę.

Warto dodać, że wyścigi, w których rywalizowały ostatnio Bronislav i Langufhr rozegrane zostały w świetnych czasach, odpowiednio 1’37,7” i 1’36,8”. Wygląda na to, że oba te konie zmuszą Cacciniego do największego wysiłku w tym swoistym wyścigu prawdy.

Pozostała trójka ogierów zgłoszonych do Nagrody Iwna nie zademonstrowała do tej pory niczego szczególnego. Thorn w jedynym tegorocznym występie zaprezentował się bezbarwnie na tle Cacciniego, natomiast Excalibur i Dystans odniosły zwycięstwa w zdecydowanie mniej wymagających stawkach.

Liczna i zagadkowa stawka klaczy

Do wyścigu o Nagrodę Soliny (2200, niedziela, godz. 17.55) zgłoszonych zostało 12 klaczy, ale już wiadomo, że Salien zostanie wycofana z powodu kontuzji.

Stawka wydaje się dosyć wyrównana. Dla większości klaczy będzie to pierwszy poważny, dystansowy sprawdzian.

Silna Pianoforte (59 kg), zwyciężczyni nagród Dżamajki i Wiosennej, poniesie tym razem 3 kg więcej od rewelacyjnej Finalistki, dynamicznie finiszującej polem Noveliny, walecznej Kapryśnej oraz córki derbistki Infamii, Iron Belle. Jabella (59) ukończyła Wiosenną z większą stratą, podobnie jak niespełniająca oczekiwań trenera Wyrzyka Campo di Fiori (59), ale tym razem  mogą być lepiej dysponowane..

Solidne przetarcie na nieco dłuższych dystansach (w biegach grupowych) niż rywalki mają za sobą Best Line (56, wygrała w dobrym czasie na 1800 m) oraz prezentujące zbliżone możliwości Zarra (56) i Invincible Red (56), które rywalizowały na 2000 m. Będą to kandydatki do sprawienia niespodzianki.

Zagadkowa jest Choupette (59), która w słowackim odpowiedniku wyścigu o Nagrodę Wiosenną zajęła 7. miejsce, tracąc do zwyciężczyni trochę ponad 4 długości na dystansie 1700 m.

Nagroda Widzowa bez Va Banka…

W  wyścigu o Nagrodę Widzowa (2400 m, niedziela, 15.35) nie wystąpi niepokonany Va Bank, który musiałby pobiec pod podwójną nadwagą.  Po raz drugi w tym roku wystartuje on dopiero w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego (3 lipca). W tej sytuacji parę faworytów tworzyć będą bez wątpienia Masterpower oraz Temperament, które zmusiły Va Banka ostatnio do sporego wysiłku w gonitwie o Nagrodę Golejewka (2000 m). Wyraźnie wyprzedziły czwartego wówczas Newerlego, piątego Tantala i kończącą 8 długości za tym ostatnim Hospitalite.
Należy jednak pamiętać, że Temperament i Masterpower pokonały dystans 2000 m w rekordowym czasie (2’01,6) i nie można wykluczyć, iż tamten bieg kosztował je dużo więcej sił niż rywali.

… a Haracza bez Uczitelki Tanca

Wielką nieobecną w sprinterskim biegu o Nagrodę Haracza (niedziela, godz. 16.45) będzie rewelacyjna Uczitelka Tanca, która 1. czerwca odniosła zwycięstwo w handikapie II kategorii w Berlinie.

Do grona uznanych sprinterów: Staight Away, Calmira, Modraszka, Emperora Ajeeza i weterana Inheritora dołączą tegoroczni zwycięzcy gonitw grupowych: Madjani (pokonał Modraszka), Sopran Tamo i Wiedzmin, a także trzyletni Carneau, startujący pod bardzo korzystną wagą (najprawdopodobniej 52 kg). Zapowiada się niezwykle ciekawa rozgrywka!

Tefkir daje aż 8 kg Gazello

O trzecie zwycięstwo w tym sezonie spróbuje zapewne powalczyć trenowany przez Małgorzatę Łojek francuski arab Tefkir (64 kg). Jego głównym konkurentem w biegu o Nagrodę Bandosa (2400 m, sobota, godz. 15) wydaje się szwedzki Gazello (56), który przed trzema tygodniami, startując po raz pierwszym w tym sezonie, był tylko o nos gorszy od starszego o trzy lata Magouna. W biegu tym padł bardzo dobry wynik – 2’03,2” na 1800 m.

Nieobliczalny Estarion, ciągły Propovednik Siver oraz Sergio najprawdopodobniej walczyć będą o trzy pozostałe płatne miejsca.

Pierwszy bieg I grupy dla trzylatków arabskich

Gonitwa o Nagrodę Errlisa (1600 m, sobota, godz. 18.30) zgromadziła na starcie czwórkę zwycięzców z Warszawy i dwójkę z Wrocławia. Faworytami będą zapewne francuskie ogiery Zahaab i Jaser. Mogła podobać się również polskiej hodowli, ale mająca francuskich rodziców Shannon Queen, która w dobrym czasie na 1400 m (1’35,0”) wygrała w gronie klaczy.
Baxter rozprawił się z rywalami w gonitwie eksterierowej, więc jego szanse trzeba ocenić zdecydowanie niżej. Z wrocławskiej pary w lepszym stylu i czasie niż Weda wygrał Empresso.

Dobry wyścigowy rodowód ma debiutant El-Vasyl, towarzysz stajenny Zahaaba.

Gonitwy w sobotę rozpoczną się o godz. 14.30, a w niedzielę o 15.

Info