Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Exciting Life po kontuzji wraca na tor

16 kwietnia 2013

Debiutująca w ub. roku samodzielnie na Służewcu Stajnia Plavac, której trenerem został Tomasz Kluczyński, miała rewelacyjną pierwszą część i początek drugiej części sezonu.

Najlepiej biegały: The Blue (trzy zwycięstwa z rzędu, dwa na Służewcu, trzecie w Hoppegarten, Galiba (wygrała Nagrodę Novary i była druga w Oaks po pasjonującym pojedynku z Natalie of Budysin), Kalin był pierwszy w biegu o Nagrodę Haracza, a Elusive River wygrała trzy wyścigi. Jesień była już słabsza. Zabrakło dzielnej Galiby, która została sprzedana. W październiku odszedł ze stajni dżokej Wiaczesłw Szymczuk.

Do sezonu 2013 trener Kluczyński przygotowuje 12 koni. Oto jego oceny:

Exciting Life –  W sierpniu ub. roku wrócił z Niemiec, gdzie był trenowany i biegał. Miał wystartować w biegu o Nagrodę Syreny, ale na kilka dni przed tym występem doznał pęknięcia nogi. Po opracji polegającej na skręceniu pękniętej nogi trzema śrubkami i po okresie rekonwalescencji powrócił do treningu. Najpierw kłusował, a potem lekko galopował. Obecnie wygląda i czuje się dobrze. Przez zimę cały czas pracował, aczkolwiek z uwagi na złe warunki na torze, dosyć oględnie. Podczas codziennej roboty jeździ na nim głównie Anton Turgaev, który będzie go dosiadał w wyścigach. Odnoszę wrażenie, bo sam na nim też czasmi jeżdżę, że galopuje z tej nogi, która była leczona, bardzo chętnie, więc jesteśmy razem z właścicielami stajni, państwem Sabiną i Salihem Plavacami, pełni nadziei, że będzie jeszcze ekscytował swym niewątpliwym talentem służewiecką publiczność. Być może potrzebne mu będą ze dwa biegi na przetarcie, aby nabrał pewności siebie. Myślę, że powinien wystartować w maju w biegu o Nagrodę Jaroszówki lub Haracza.
Blake Cake był trapiony kontuzjami i dlatego zakończył już karierę wyścigową.
The Blue został wykastrowany na początku stycznia. Zabieg ten źle się na nim odbił. Ubyło mu sporo masy mięśniowej, teraz powoli z powrotem jej nabiera. Z nim jest jeszcze jeden problem – nie bardzo ma gdzie biegać. Jest w grupie B, jednym dla niego najwcześniejszym wyścigiem jest Nagroda Golejewka, ale uwzględniając perypetie związane z kastracją, to mogłaby być dla niego zbyt trudna próba. Na szczęście bardzo dobrze skacze, więc najprawdopodobniej pierwsze dwa występy w tym roku będzie miał na płotach.
Daredevil – W zeszłym roku jako trzylatek biegał we Francji na dystansach od 2000-2900 m cztery razy w dosyć licznych stawkach, w tym trzy razy był czwarty. Wiadomo, że tam konie są o wiele lepsze niż u nas, więc nie były to złe wyniki. Bardzo fajnie się rusza. Jeśli nie zdażę przygotować go do Nagrody Golejewka, to wystąpi najpierw w biegu grupowym.
Really Fast – Wydaje mi się, że gorsze wyniki w ub. sezonie, kiedy go bardzo liczyłem, wzięły się z tego, że już zaczął odczuwać pewne dolegliwości międzykostne. W grudniu został poddany zabiegowi. Wrócił do pracy, od tygodnia już kentruje. Zrobił się inny koń, bardziej dojrzał fizycznie. To teraz kawał byka, ma aż 195 cm w popręgu. Myślę, że jeżeli trening będzie przebiegał bez zakłóceń, powinien zacząć się ścigać w końcu sierpnia lub na początku września.
Wszystkie trzy trzylatki, które mamy w stajni, będą debiutowały w tym sezonie. Ogier Morning Doyen przyszedł do nas trochę później jak dwulatek, bo dopiero pod koniec maja. Mniej pracował od innych z tego względu, że zderzył się na padoku z innym koniem i w wyniku tego wypadku ma trochę mniej mięśni na łopatce z prawej strony. Ostatnio zaczęły się one troszeczkę wypełniać. Normalnie pracuje, ale jeszcze jest nieco zielony. Myślę, że w maju zadebiutuje.
Mająca ciekawe pochodzenie Romp River, którą nazywamy Hipcią, ma dziwną budowę. Jest niezaduża (155 cm w kłębie), ale zrobiła się strasznie pękata (190 cm w popręgu). Mimo to fajnie się rusza. Zadebiutuje najpewniej w maju z końmi, które też jeszcze nie biegały.
Moonshiner to bardzo piękna kobyła, o klasycznej budowie. Wymaga jednak oględnej pracy.
Z pięciu dwulatków najbardziej podoba mi się francuskiej hodowli Bel Urzy, półbrat Galiby ze strony matki. Chwyta za oko, bo jest kapitalnie zbudowany. Może nie widać tego z wymiarów (157-182-19,5), ale naprawdę ten wnuczek Sadler’s Wellsa ładnie się prezentuje i ma piękny ruch. Nie będę się jednak z nim „spieszył”. Lepiej będzie, żeby spokojnie dojrzał. Dwa konie po Arithmancerze, Lord Lancer i Respect River, hodowli państwa Plavaców, bardzo ładnie się rozwijają, więc być może zdążę je przygtować do Nagród Próbnych. Natomiast dwie klacze niemieckie, Bedrulbudur i Dolomiti są co prawda energiczne, lecz też zarazem impulsywne, dlatego trzeba je spokojnie trenować – kończy Tomasz Kluczyński.

Info