Środa na hipodromie w Sopocie była bardzo emocjonująca. Dzień okazał się szczególnie szczęśliwy dla dwóch jeźdźców, którzy wywalczyli awanse w jeździeckiej. Jako pierwszemu udało się tego dokonać Konradowi Mazurowi. Wygrał on na trochę niedocenianym Bailando i uzyskał tytuł kandydata dżokejskiego (-1 kg). Dastan Sabatbekov natomiast bezbłędnie przeprowadził w gonitwie siódmej ogiera Freddyisready i wygrał po raz 10. w karierze.

Konrad Mazur przeżył dziś huśtawkę nastrojów. Najpierw, w dramatycznej gonitwie trzeciej, dosiadany przez niego Menago wystraszył się podczas biegu i gwałtownie się zarzucił. W wyniku tego „manewru” Konrad wyleciał z siodła. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Kilkaset metrów później mocno wyłamała także bita faworytka gonitwy, Faira, co spowodowało z kolei upadek Joanny Grzybowskiej. Sytuację wykorzystał Aleksander Reznikov jadący na trenowanym przez Justynę Domańską Gandalu, który obronił się na prostej przed atakiem outsidera Eprila TB pod Kamilem Grzybowskim.

Konrad Mazur szybko wrócił do siodła i zrobił to w świetnym stylu. Już w kolejnej gonitwie znakomicie ruszył na Bailando i narzucił bardzo surowe warunki. W efekcie, wytrzymały ogier, na prostej nie dał się zaatakować i jako pierwszy minął celownik. Drugi był biegnący po raz pierwszy w tym roku i po raz pierwszy w Polsce Vhagar, który nieoczekiwanie pokonał faworyzowaną Dame Gladys. Bailando jest trenowany przez Adama Łabędzkiego. To 50. sukces w karierze młodego jeźdźca – został tym samym kandydatem dżokejskim.

W wyścigu siódmym mocną faworytką wydawała się Pipasol, a za jej najgroźniejszą konkurentkę uważano Say Szumawę. Startująca z „jedynką” Pipasol dobrze ruszyła, ale kiedy dołączyły do niej Nurbanu Sihirli i Freddyisready odpuściła. Ostatecznie na froncie znalazł się Freddyisready pod Dastanem Sabatbekovem. Na prostej ścigał go Szczepan Mazur na Say Szumawie, a polem rozpędzała się Djibouti. Jednak Freddyisready nie dał się już pokonać i kolejność tej trójki nie uległa zmianie. Dla Sabatbekova było to 10. zwycięstwo w karierze, co oznacza, że może pochwalić się teraz tytułem starszego ucznia (-3 kg) i będzie dosiadał koni z batem.

W sumie po dwa oczka do swoich osiągnięć w czempionacie dopisali dżokej Aleksader Reznikov i trener Cornelia Fraisl. Rosjanin znakomicie otworzył meeting wygrywając praktycznie z miejsca do miejsca na Ecubano, chociaż na prostej usiłował z nim walczyć Szczepan Mazura na Sayif Shadad. Stajnia Cornelii Fraisl potwierdziła wysoką formę. Pół godziny przed sukcesem Freddyisready, w imponującym stylu wygrał Frehel de Bozouls pod Kamilem Grzybowskim. W gonitwie drugiej zwyciężyła Królowa Anna z wrocławskiej stajni Wiesława Kryszyłowicza, dosiadana przez małżonkę trenera – Małgorzatę.

Pozostałe dwa biegi przeznaczone były dla kłusaków. Najpierw zwycięstwo w mocniej obsadzonym wyścigu piątym odniosła, powożona przez swoją właścicielkę Monikę Melinger, Elka Ludoetka. Na koniec dnia pasjonującą walkę po galopie faworytki Galaxy Turgot stoczyły Goldoraky i nieliczona Etoille de Crennes. Niespodziewanie lepsza okazała się klacz, powożona przez swojego trenera i właściciela w jednej osobie, Romana Mateusiaka.