Aktualności
Deszczowe rozpoczęcie sezonu na Służewcu pod dyktando faworytów
Pierwszy dzień wyścigowy sezonu 2021 zdominowali faworyci. Nie zawiódł w Handicapie Otwarcia Saiget, natomiast w dwóch pozostałych nagrodach imiennych górą byli zgodnie z przewidywaniami podopieczni trenera Wyrzyka: klacz Zireael i świetny rodowodowo Guitar Man.
Deszczowa aura przywitała uczestników pierwszego dnia wyścigowego na warszawskim Służewcu. Padający deszcz sprawiał, że warunki z gonitwy na gonitwę stawały się coraz trudniejsze, a w takich okolicznościach częściej niż zwykle dochodzi do niespodziewanych rozstrzygnięć. Jednak tym razem można było liczyć na faworytów.
W tradycyjnie otwierającej sezon Nagrodzie Dandolo byliśmy świadkami odważnej akcji uczennicy Oliwii Szarłat, która w połowie dystansu postanowiła wyjść na front i podyktować surowe tempo. Wychodząc na prostą dosiadana przez nią klacz Frantic miała jeszcze sporą przewagę, ale w pościg rzuciły się klacz Colonelle i faworyt gonitwy – Saiget. Właśnie ten ostatni, dosiadany przez Sanzhara Abaeva, był w stanie dogonić klacz i po krótkiej walce wyprzedził ją kilkadziesiąt metrów przed celownikiem. Frantic wystarczyło jeszcze sił, aby obronić drugie miejsce przed finiszującą zaraz za nią Colonelle. Właścicielem zwycięskiego Saigeta jest WOW! sp. z o.o., a trenerem Michał Borkowski.
Ciekawie zapowiadała się rywalizacja w Nagrodzie Generała Władysława Andersa, ponieważ liczna, jedenastokonna stawka naszpikowana była końmi zgłoszonymi do Derby. Co więcej, wśród tych koni był legitymujący się kapitalnym na skalę światową rodowodem Guitar Man. Ogier dosiadany przez służewieckiego czempiona – Szczepana Mazura był oczywiście faworytem publiczności. Mazur przeprowadził go spokojnie przy kanacie przez cały dystans i poszukał możliwości do ataku na ostatniej prostej. Długo walczył z nim Kiss Or Kill dosiadany przez brata Szczepana – Konrada Mazura, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Guitar Mana. Tym samym liczbę zwycięstw jednocześnie otworzyli obecni czempioni – Szczepan Mazur i Adam Wyrzyk.
Licznie obsadzony Memoriał Tomasza Dula także zapowiadał się na ciekawe widowisko. Obserwatorzy dawali realne szanse na zwycięstwo kilku koniom, jednak najczęściej wskazywane były klacze: Zireael oraz Noble Claudine. Ta ostatnia „zgubiła” start i pomimo ulgi wagi dojście do stawki kosztowało ją zbyt wiele sił, co mogło być powodem nie włączenia się do końcowej walki o zwycięstwo. Tę rywalizację od połowy prostej toczyły dwie podopieczne trenera Wyrzyka: Alis Gloriae i wymieniona wcześniej Zireael, która w końcówce okazała się mocniejsza i odniosła przekonujące zwycięstwo. W siodle triumfował po raz drugi Szczepan Mazur.
Zireael
W dwóch gonitwach dla koni debiutujących najlepsze okazały się Storrada (gonitwa dla folblutów) oraz Nash du Douze (gonitwa dla młodych koni czystej krwi arabskiej). Trzeba przyznać, że ogier zrobił olbrzymie wrażenie ogrywając chyba całkiem niezłe konie z olbrzymią jak na dystans 1400 metrów przewagą. Podopieczny trenera Wojciecha Olkowskiego z pewnością po dzisiejszym wyniku będzie wskazywany wśród faworyta do najważniejszych gonitw dla młodych arabów.