Aktualności
Dastan Sabatbekov show!
Kapitalny dzień ma za sobą młody dżokej z Kirgistanu – Dastan Sabatbekov. Ubiegłoroczny wiceczempion w kapitalnym stylu rozpoczął sobotni meeting, wygrywając cztery pierwsze gonitwy! Nie brakło zwycięstw faworytów, a także dużych niespodzianek.
Lepszego początku sezonu Dastan Sabatbekov chyba nie mógł sobie wymarzyć. Już przed dzisiejszym dniem wyścigowym był liderem czempionatu, a po kolejnych dwóch godzinach miał na swoim koncie 10 wygranych. Nie zawiódł na trójce faworytów ze stajni Cornelii Fraisl: doświadczonych Honneyu de Bozouls i Frehelu de Bozouls, a także trzyletnim debiutancie Speed Awam. Ten ostatni sprawił kapitalne wrażenie, wygrywając w dobrym stylu i świetnym czasie (1’34,1”). Za nim finiszowały Hilal Muscat oraz Salsabel Al Khalediah, która poprowadziła w niezwykle mocnym tempie, ale na prostej osłabła. Zwycięzca jest własnością Abdulhamida Alfaraja i jest półbratem najlepszej trzylatki poprzedniego sezonu – Love Awam.
Sensację Dastan Sabatbekov sprawił natomiast w wyścigu drugim. Dosiadał Inulli ze stajni Kazimierza Rogowskiego i na dystansie 1000 m jechał bardzo spokojnie. Na prostej udało mu się jednak rozpędzić niedocenianą klacz i tuż przed celownikiem pokonać faworyzowaną Arabellę. Młody Kirgiz pauzował w gonitwie piątej, ale po powrocie na tor miał dużą ochotę wygrać po raz kolejny. Tym razem ta sztuka mu się nie udała, bowiem prowadzoną przez niego Ivory de Bozouls skutecznie zaatakowały Lorelei oraz Supra. Po zaciętej walce Lorelei wygrała pod Martinem Srnecem przed Suprą, a trzecie miejsce Ivory de Bozouls odebrał rozpędzający się Machir JR.
We wspomnianym wyścigu piątym bardzo ładnie wygrał Sarayn pod Antonem Turgaevem. Sensacyjnie drugi był Mister Luis, który wykorzystał atut najniższe wagi w polu i pokonał mocniej liczoną Jumeirah Beach. Triumfator Sarayn jest rodzinnym koniem państwa Olkowskich – właścicielką i hodowcą jest Beata, a trenerem jej mąż, Wojciech.
W przedostatnim wyścigu dnia najlepszy okazał się zgłoszony do Derby Nomen Omen ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego. Na prostej jadący na nim Stefano Mura ładnie wyszedł z grupy koni i uzyskał nieznaczną przewagę. Nie dawała rady go zaatakować faworytka Chibani, natomiast w końcówce pięknie rozpędziła się Księżna Nocy i była bliska pokonania ogiera.
Dzień zwycięstwem zakończył czteroletni Lesvos. Na prostej nie dał szans mocno faworyzowanemu Fear of the Dark, który w celowniku stracił drugie miejsce na rzecz The Kid Bobby B. Co ciekawe, w ten sposób obie serie podzielonego wyścigu sprinterskiego wygrały konie ze stajni Kazimierza Rogowskiego. Lesvosa do wygranej poprowadził Ravshanbek Mannanbek Uulu.