Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Bogata konstelacja gwiazd – podsumowanie sezonu 2020 dla koni pełnej krwi angielskiej – cz. 2

23 grudnia 2020

Sprawdźcie podsumowanie sezonu folblutów czteroletnich i starszych okiem eksperta Służewiec iTV – Roberta Zielińskiego.

4-letnie i starsze: Plontier przyćmił Nemezis 

Po tym, jak trenowana przez Andrzeja Walickiego Nemezis wygrała w 2019 roku Derby i Oaks, a Pride of Nelson, która ją pokonała w Wielkiej Warszawskiej i zgarnęła tytuł konia roku, została sprzedana do Francji, wydawało się, że sezon 2020 wśród starszych folblutów będzie należał do córki znakomitego na torze i w hodowli Sea the Stars. Można było oczekiwać, że klacz, pochodząca z tej samej rodziny (2-d), co epokowy Northern Dancer, a także wybitne reproduktory Danehill, Halo i Machiavellian, będzie mocno progresować przez zimę i nie tylko zdominuje wyścigi starszych koni na Służewcu, ale pokaże się też z dobrej strony w Europie Zachodniej. 

Tak się jednak nie stało, Nemezis biegała na wysokim poziomie, ale nie zrobiła postępów, wygrała tylko jeden wyścig – Nagrodę Krasne dla klaczy w niezbyt mocnej stawce. Dwukrotnie niespodziewanie przegrała, trochę nieszczęśliwie, w wyniku błędów z Plontierem – w nagrodach Widzowa i Kozienic. Pokonała go natomiast w najważniejszych próbach – Nagrodzie Prezesa TS i WW, udowadniając, że jest od niego wyższej klasy. W tych wyścigach przegrała jednak z końmi z zagranicy. Dość wyraźna porażka ze średnim niemieckim Monptim pokazała, że Nemezis jest niestety tylko klasy Listed i nie bardzo ma czego szukać na Zachodzie.    

Synowie francuskiego wicederbisty Planteura (wygrał Prix Ganay G1, był dwa razy drugi w Grand Prix de Paris i dwa razy trzeci w Dubai World Cup i zarobił na torze prawie 3 mln dolarów) – Caresser i właśnie Plontier, byli – jak wcześniej Xawery i Plantea – objawieniami sezonu. Dzielny i twardy Plontier oprócz nagród Widzowa i Kozienic, wygrał też Golejewka i Korabia i zarobił w swojej karierze ponad 200 tysięcy zł.     

Znacznie, niestety, obniżyło loty kilka niezłych folblutów – Height of Beauty, a zwłaszcza Incepcja, Xawery, po kontuzji Magnetic, czy wicederbista Ophelia’s Aidan, a trójkoronowany Fabulous Las Vegas, choć był w treningu, z powodów zdrowotnych ani razu nie wyszedł do startu. 

Wśród starszych koni polskiej hodowli z dobrej strony pokazał się jedynie progresujący z wiekiem Delos, wyhodowany przez byłego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzego Engela, ale zwycięstwa odniósł tylko na poziomie II i I grupy, zdołał zająć piąte miejsca w Prezesa TS i St. Leger, ale do ścisłej czołówki kilka długości mu brakowało. Tak jak brakowało w tym roku wśród koni wyhodowanych w Polsce cracka na miarę San Moritza, czy Intensa, albo chociaż Patronusa czy Magnetica w formie.   

W gronie sprinterów niezłe wyniki notowały Emiliano Zapata, Umberto Caro, Windsor Beach oraz Caresser (i na wiosnę przed kontuzją Xawery), które tasowały się między sobą w pozagrupowych wyścigach, ale żaden z nich nie prezentował klasy, która pozwalałaby myśleć o sukcesach na arenie międzynarodowej.   

Kolejne podsumowania znajdziecie w Magazynie KANAT: