Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Arabskie gwiazdy w cieniu Fazzy Al Khalediah

7 maja 2020

Krótka zapowiedź rywalizacji czołowych koni czystej krwi arabskiej na Służewcu

Minęło półtora roku od momentu, kiedy wyścigowym światem wstrząsnęła wiadomość, że koń w polskim treningu wygrał jedną z najbardziej prestiżowych gonitw dla arabów – Qatar Arabian World Cup na torze Longchamp w Paryżu. Nawet biorąc pod uwagę świetną serię zwycięstw na polskich torach, nikt na jednym z najbardziej znanych hipodromów w Europie, nie brał na poważnie niepozornego Fazzy ze stajni Michała Borkowskiego. Tymczasem ogier popisał się błyskotliwym finiszem pod Pierantonio Convertino i osiągnął metę o 2,5 dł. przed drugim na mecie Khataabem, reprezentującym słynną stajnię Al Shaqab Racing, jednocześnie zarabiając ponad pół miliona euro! Późniejszymi startami Fazza potwierdził, że jest bez wątpienia jednym z najlepszych koni czystej krwi arabskiej na świecie. Niestety, kontuzja uniemożliwiła mu dalsze starty w 2019 r. Czekamy na jego powrót, choć oczywiście w polskich wyścigach już go nie zobaczymy, bo cele dla niego są znacznie wyższe.

Numerem jeden na naszych torach był w ub. roku trenowany przez Macieja Kacprzyka Salam Al Khalediah, który w sierpniu wygrał bieg o Nagrodę Europy, a następnie UAE President Cup (wcześniej Porównawczą). Dobrze radził sobie na zagranicznych torach i, pod nieobecność Fazzy, to on wystartował w Arabian World Cup. Reprezentował nas godnie i choć zajął ostatecznie 7. miejsce, to do zwycięzcy stracił zaledwie 4,5 dł.

Salam Al Khalediah bez problemów zwyciężył w Nagrodzie Europy

Warto zwrócić jeszcze uwagę na dwa kolejne „alkhalediahy” – rzadko oglądanego w ub. roku Shadwana (tr. M. Kacprzyk) oraz klacz Anood (tr. M. Borkowski). Ta dwójka, podobnie jak syryjski Jouri Al Nuami (tr. M. Kacprzyk) są szczególnie mocne na krótszych dystansach (1400-2000 m).

Można się spodziewać, że do ścisłej czołówki dołączy niezwykle utalentowana austriacka Tabarak’s Elvira ze stajni Piotra Piątkowskiego. Klacz okazała się najlepsza w roczniku i powinna jeszcze się poprawiać. Skalę jej talentu pokażą pierwsze starty w 2020 roku. Wydaje się, że mocno mogą rozwinąć się Shamhoot Al Khalediah i Lindahl’s Avatar, bo raczej nie pokazały jeszcze wszystkiego. Zagadkowe są natomiast Gatsby de Bozouls oraz Hayat Al Khalediah. Ogier ma ogromny talent, jednak nie do końca skupia się na wyścigach i do tej pory jeszcze nie pobiegł na maksimum swoich umiejętności. Ciekawie zapowiadającą się karierę klaczy przerwała natomiast kontuzja.

Tabarak’s Elvira z pewnością dołączy do czołówki koni arabskich

Jak na tle tych wszystkich tuzów wypadają araby polskiej hodowli? Jak się okazuje, nieliczne z nich są w stanie zajmować czołowe miejsca w najważniejszych gonitwach. Niezwykle twardym zawodnikiem jest janowski Bandolero. Warto także pamiętać o derbistach: Dragonie i starszym od niego Severusie. Dragon dysponuje niezwykle błyskotliwym finiszem i choć wygrał szereg ważnych gonitw, widać było, że ma rezerwy. Naprawdę świetnie pobiegł w UAE President Cup, ulegając jedynie Salamowi, a krótko pokonał Tabara’s Elvirę. Severus jest nieobliczalny i zawsze trzeba mieć na niego oko. W ubiegłym roku, lekko odpuszczony przez przeciwników w prestiżowym biegu o Nagrodę Ofira już nie dał się doścignąć. Z przedstawicieli obecnego rocznika derbowego wyróżnił się Hamal, ścigający się w zeszłym sezonie z najlepszymi. Jesienią swoje „kandydatury” zgłosiło jeszcze kilka innych koni, robiących wyraźne postępy – Eldas, Iago, Al Naira, Shamila czy Wielki Dakris.