Najlepszy polski dżokej Szczepan Mazur, mimo młodego wieku (20 lat), dorzucił do swego bogatego dorobku trzecie już trofeum za zwycięstwo w gonitwie Oaks, określanej często w wyścigowym światku mianem Derby dla klaczy.

Pierwszy raz Mazur triumfowował w tym biegu na derbistce Natalie of Budysin przed trzema laty na Służewcu. Po raz drugi wygrał go na trzeciej w Derby Zielonej Herbatce w roku ub., gdy Oaks odbył się na Partynicach we Wrocławiu. Tym razem, ponownie na Partynicach, zwyciężył na siódmej w Derby Amfitricie. Warto dodać, że było to pierwsze w karierze zwycięstwo tej klaczy!
Wszystkie trzy oaksistki wyszły spod mistrzowskiej ręki trenera Adama Wyrzyka.
Całe podium w dzisiejszym Oaks przypadło klaczom trenownym w Polsce. Za irlandzką Amfitritą, własności Millennium Stud, uplasowały się: golejewska Nadworna (tr. Janusz Kozłowski) i Dżenita (SK Widzów – A. Tyszko, trener Maciej Jodłowski). Czwarte miejsce zajęła aktualna czeska wiceoaksistka, francuskiej hodowli Ines (tr. T. Vana).

Nagroda Liry – Oaks – L (kat. A) 105 000 zł (60000-24000-12000-6000-3000)

Międzynarodowa gonitwa dla 3-letnich klaczy. Waga 59 kg. Nie jest stosowana ulga wagi ze względu na kategorie jeździeckie. (2400 m).

1. Amfitrita ( nr. 7)     dż. S. Mazur 59
2. Nadworna (2)     dż. V. Popov 59
3. Dżenita (10)     dż. B. Murzabayev 59
4. Ines (9)     k.dż. I. Janackova-Koplikova 59
5. Pereditta (8)     dż. T. Lukasek 59
6. Santin (4)     dż. J. Raja 59
7. Waaya (6)     dż. J. Havlik 59
8. Szarotka (11)     dż. J. Safar 59
9. Zabava (3)     dż. A. Turgaev 59 (okulary)
Wycofane: Iwnianka (1) i Hospitalite (5).
Czas: 2’31,60″.
Wysyłany: 1½-½-łeb-2-1¾-szyja-¾-3.

Na Służewcu udanie zadebiutował trenowany przez A. Wyrzyka irlandzkiej hodowli Bronislav, własności Agnieszki Marczak i Elwiry Krakowiak. Pięknie prezentujący się na padoku ogier pokonał pod starszą uczennicą Joanną Wyrzyk walczące z nim od startu klacze Hot Chocolate i Pellini.

Kilkaset metrów po starcie gonitwy VII spadła z trzyletniego Stefana starsza uczennica Karolina Kamińska. Upadek wyglądał bardzo groźnie. Amazonka przez kilka minut leżała nieruchomo na bieżni. Bardzo szybko przybyła dyżurna karetka i po doraźnej interwencji lekarza Kamińska o własnych siłach do niej weszła.

Dzielnej i ambitnej amazonce życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia!

Info