Aktualności
Adam Wyrzyk: Moja stajnia rośnie w siłę
Czy spodziewał się pan zdobycia tytułu ?Trenera Roku 2012??
Nie, muszę przyznać, że się tego nie spodziewałem, ponieważ zająłem dopiero szóste miejsce w czempionacie. Wydaje mi się, że nie było w tym roku stajni, która by zdominowała rywalizację na torze, więc z pewnością ten wybór nie należał do łatwych. Jednak kiedy na spokojnie zacząłem się zastanawiać nad minionym sezonem, to okazało się, że wygraliśmy sporo biegów pozagrupowych. Przede wszystkim Derby i Oaks, ale również prestiżowe biegi o Nagrody: Rulera, Fryderyka Jurjewicza oraz gonitwy dla klaczy o Nagrody: Efforty, Rzeki Wisły i Cardei. Nie można też narzekać na wyniki czołowego araba rocznika Mastera Barsa, zdobył nagrodę Koheilana I.
Czyli sezon był udany, a przecież wiosną nie było powodów do optymizmu?
To prawda. Swoje konie zabrało kilku właścicieli, zimą miałem kilkanaście pustych boksów. Część koni przyszła dopiero wiosną. Musiały więc nadrabiać zaległości treningowe. Niektóre z nich w ogóle nie nadawały się do pracy. Paradoksalnie, jakby policzyć, ile koni łącznie przygotowywałem przez ten sezon, to pewnie około 50. Rotacja była duża. Konie przychodziły i odchodziły lub były sprzedawane.
A jak jest teraz, czy zgłosili się nowi właściciele?
Prowadzę obecnie kilka rozmów, ale jeszcze nic nie zostało potwierdzone. W każdym razie są oferty. Od kilku tygodni rozbudowuję stajnię, będzie większa o kilka boksów i wydaje mi się, że zimą będą wszystkie zajęte.
Podróżuje pan z właścicielami na zagraniczne aukcje. Na ilu byliście w tym roku i ile koni stamtąd sprowadziliście?
Najwięcej przywieźliśmy z irlandzkiej aukcji Tattersalls ? pięć. Dwukrotnie byłem w Baden-Baden, skąd mamy trzy konie i jednego z ostatniej aukcji w Deauville. Łącznie stoi u mnie 11 młodych koni (dwa są polskiej hodowli), ale spodziewam się, że będzie ich znacznie więcej.
Jak wyglądają przygotowania do udziału w takiej aukcji?
Wszystko rozpoczyna się od dokładnego studiowania katalogu. Zawsze przyglądam się rodowodom i osiągnięciom przodków każdego z niekiedy kilkuset wystawianych na sprzedaż koni. Żeby coś wybrać spośród takiej liczby folblutów, trzeba mieć swoje priorytety. Ja szczegółowo analizuję linię żeńską, czasem można tam znaleźć bardzo cenne informacje ? tak właśnie było m.in. w przypadku derbistki Natalie of Budysin. Wstępna analiza na podstawie katalogu jest fajna, ale niestety z różnych powodów zwykle bierze w łeb, kiedy rozpoczyna się aukcja. Np. koń kiepsko prezentuje się w ringu, ma wadę budowy, albo po prostu cena jest zbyt wysoka.
Czy zakupione konie pracują już pod siodłem?
Konie z Irlandii i klacz z pierwszej aukcji w Baden-Baden już trenują. Pozostałe przyzwyczajają się do siodła.
Czy już teraz może pan powiedzieć, które się wyróżniają?
Bardzo fajnego ogierka po Dr Fong kupiliśmy ostatnio w Deauville. Uważam, że będzie bardzo dobry na krótszych dystansach. Wczesna i ciekawa wydaje się irlandzka klacz po Soviet Star oraz niemiecka po Electro Beat. Zobaczymy, jak zmienią się przez zimę, ale najważniejsze, żeby były zdrowe, wtedy na pewno pokażą się z dobrej strony.
Jak ocenia pan swój przyszły rocznik derbowy?
Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z wyników dwulatków i tego, jak się rozwijają. Mahari, zwyciężczyni biegu o Nagrodę Efforty, trafiła do mnie w lecie, ale wygrała dwa biegi. Zdecydowanie powinna skorzystać na wydłużaniu dystansu, dlatego wierzę, że będzie w czołówce rocznika. Prawdopodobnie zostanie zgłoszona do Derby i Oaks. Do biegu o błękitną wstęgę powinny być również zapisane: mający za sobą jeden udany start w listopadzie Marbas oraz zagadkowy Snowywhite, w zależności od tego, jak będzie się rozwijał przez zimę. Jest jeszcze Jager, w którym także widzę potencjał i raczej ciągła Old Man Song.
Bardzo fajna jest Endorphin, która triumfowała w biegu o Nagrodę Cardei. Myślę, że jej domeną będą krótsze dystanse, postaram się przygotować ją do Wiosennej. Szybkość powinna być także atutem rozkręcającej się Mary Gary i jeszcze nie do końca sprawdzonego Andy Cullena, który też bardzo mi się podoba. Rozczarował mnie trochę w tym sezonie Pankracy, ale na pewno dostanie kolejną szanse i wierzę, że stać go na więcej.
Podsumowując, uważam, że mam ciekawą stawkę dwulatków, więc kolejny sezon może być równie udany! Tym bardziej, że mam także solidną, choć mniej liczną stawkę koni starszych. Do zaplecza czołówki należy Enjoy the Silence i kto wie, czy nie będzie jeszcze lepszy w przyszłym roku. Oczywiście bardzo liczę na Hard Worka, który powinien być czołowym milerem. Po poważnej kontuzji powróci na tor dobry Sarsen. Klacze: Paradise, Green Dust, Never Refuse i Be In Touch zostały lub zostaną zabrane przez swoich właścicieli, którzy chcą je włączyć do hodowli.
Trenuje pan także araby. Tak pozostanie?
Myślę, że tak. W tym roku przygotowywałem cztery, ale wygląda na to, że będzie ich więcej.
Najlepszym z nich był Master Bars, jak widzi pan jego karierę w wieku czterech lat?
To bardzo dobry koń. Uważam, że ma duże szanse zaistnieć w Derby, a niewykluczone nawet, że odegra w nich główną rolę.
Czy ma szanse w konkurencji z arabami zagranicznej hodowli?
W pierwszej części sezonu, w trakcie przygotowań do Derby, raczej będziemy się starali omijać biegi z udziałem silnych rywali zagranicznej hodowli. Sama rywalizacja ze starszymi polskimi końmi, nie musi być łatwa, co pokazał bieg o Nagrodę Porównawczą.
Na koniec chciałem zapytać o zdrowie Szczepana Mazura, który wziął udział w biegu Zamknięcia Sezonu, ale wcześniej pauzował z powodu kontuzji.
Szczepan doszedł już do siebie, czuje się dobrze i pracuje normalnie. Cieszę się, że w przyszłym roku znów będę mógł kontynuować współpracę z tym utalentowanym chłopakiem.
Dziękujemy bardzo za rozmowę i gratulujemy zdobycia tytułu ?Trenera Roku 2012?.
Rozmawiał Piechur