Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Wojciech Olkowski: Liczę na swoje konie

16 kwietnia 2021

Prowadzący od 2009 roku stajnię na Służewcu Wojciech Olkowski ma na swoim koncie liczne sukcesy w gonitwach pozagrupowych. Bez wątpienia jednym z najbardziej pamiętnych był dla niego sezon 2017, w którym Bush Brave zdobył potrójną koronę, a swą dominację na bieżni potwiedził w Wielkiej Warszawskiej. Było to drugie zwycięstwo szkoleniowca w tej najbardziej prestiżowej polskiej gonitwie – pierwsze fetował w 2010 r. za sprawą sensacyjnego triumfatora Dancing Moona. W sezonie 2020 Wojciech Olkowski zajął 11. miejsce w trenerskim czempionacie, jednak wiele wskazuje, że w tym roku wynik może być zdecydowanie lepszy.

– Nie współpracuję na stałe z żadnym doświadczonym dżokejem – oznajmia Wojciech Olkowsi. – Być może na meetingi będziemy zapraszać jeźdźców zza granicy. Pracują u mnie jednak w stajni utalentowany starszy uczeń Esenthur Turganaaly oraz amazonka Arleta Kołodziejczyk. Na pewno będą dostawać swoje szanse w wyścigach.

Bryza znad Morza Śródziemnego

Nowymi końmi w stajni są folbluty greckich właścicieli. Mają ciekawe, zachodnie rodowody i część z nich należała do ścisłej czołówki w Grecji. Trudno ocenić ich możliwości w porównaniu z folblutami ściągającymi się w Polsce. Prezentują się naprawdę obiecująco, ale mogą potrzebować trochę czasu, żeby zapoznać się z nowym dla nich rodzajem nawierzchni. Do tej pory ścigały się bowiem na torach piaskowych. Część z nich została sklasyfikowana wysoko, bo w kat. B, jak sześcioletnia Asian Sky, czy rok młodsza Congratulate, co może nie ułatwić im aklimatyzacji, gdyż będą musiały ścigać się od razu w mocnych stawkach.

Caresser (3) stoczył niesamowitą walkę z Timemasterem w Criterium

Caresser liderem wśród starszyzny

Biorąc pod uwagę sezon 2020 zdecydowanie wyróżnił się Caresser. Ogier miał znakomity rok, biegał od początku do końca na niezwykle rzetelnym, równym poziomie. W dziewięciu występach wygrał dwukrotnie, finiszował na drugim miejscu cztery razy, w tym w prestiżowych gonitwach o Nagrody Deer Leapa, Mosznej i Criterium, w ostatniej ulegając tylko o nos Koniowi Roku – Timemasterowi. Był też czwarty w Memoriale Fryderyka Jurjewicza i to było najdalsze miejsce jakie zajął w przekroju całego sezonu. Jego dokonania uzupełniają trzecie lokaty w pierwszej i ostatniej gonitwie w kalendarzu, na nie do końca optymalnych dla niego dystansach (1800-2000 m). Nie sądzę, żeby miał obniżyć loty. Myślę, że znów powalczy o prestiżowe laury i raczej nie planuję dla niego startów powyżej mili.

Do normalnych treningów powrócił bardzo dobry Grossier. Jeszcze nie wiem kiedy dokładnie pobiegnie, ale mam nadzieję, że nastąpi to niedługo po rozpoczęciu sezonu. Pozostałe konie starsze też z pewnością postarają się dołożyć jakieś zwycięstwa, przynajmniej na poziomie grupowym.

Anator rozwinął się odpowiednio

W wieku dwóch lat znakomicie spisywał się Anator. Po zwycięskim debiucie ścigał się w najważniejszych gonitwach i zawsze liczył się w rozgrywce. Przez zimę rozwinął się dokładnie tak, jak tego oczekiwałem. Będziemy go przygotowywać do Derby, ale jaką ścieżkę dla niego obierzemy – jeszcze ostateczna decyzja nie zapadła.

Podobają mi się klaczki reprezentujące stajni WOW! Stable, własności pana Płatka. W wieku dwóch lat fajnie pokazała się Charlotte RMP. Jest dość drobna, ma sporo szybkości i spodziewam się, że jej domeną będą sprinty. Zdecydowanie mocniejsza z budowy jest Zoya RMP. Ona raczej nie powinna mieć problemów z dystansem, jednak to nieco późniejsza klacz, trudno było się jej rozkręcić w wieku dwóch lat. Powinna się poprawić.

Polska Province of Frost oraz Enforcer także się rozwinęły. Ogierek pokazał w ostatnim występie, że będzie szedł do przodu i ma talent. Klaczy będzie o tyle trudniej, że jest wysoko sklasyfikowana, w I grupie, więc pierwsza część sezonu może być wymagająca. Sarayn, hodowli i własności mojej żony, Beaty, bardzo się rozrósł. Jest potężniejszy niż brat Severus, ale nie zamierzamy się z nim spieszyć, chociaż powinien pojawić się na starcie wkrótce.

Młodzież zróżnicowana i z nadziejami

Z dziewiątki młodych folblutów jestem zadowolony. To interesująca, dość zróżnicowana grupa. Są wśród nich konie, które już w wieku dwóch lat mogą biegać na wysokim poziomie, jak również potrzebujące jeszcze trochę czasu na spokojny rozwój, jak np. córka znakomitej Silvery – Silveriyana, czy Sofronia, bardzo przypominająca swojego brata Sarayna. Francuska dwójka to półsiostra Anatora – Ana Swing oraz ogierek po Literato, nie mający jeszcze imienia. Klaczka przyszła szczupła, ale bardzo ładnie się rozwija. Z kolei z Irlandii przybyły do nas fajny kasztanek po Camacho oraz klaczka po National Defence. Wszystkie robią na mnie pozytywne wrażenie.

Rzetelna grupa arabów

Arabów zgłosiłem do sezonu znacznie mniej. Jest ich siódemka. Najlepiej znane są konie Rafała Płatka. Siedmioletnia General Lady trochę odżyła w końcówce ubiegłego sezonu. To zdolna, szybka klacz. Ciekawy jestem, jak będzie sobie radziła w tym roku. Jej półsiostra Heredia pokazała się w wieku dwóch lat z dobrej strony, jednak sporo kosztowały ją trudne starty na początku kariery i później było jej trudno nawiązać do tego poziomu. Mam nadzieję, że przez zimę się zregenerowała fizycznie i psychicznie, bo to fajna klacz. Naprawdę pozytywne wrażenie pozostawił po sobie Najem du Soleil. To nieduży koń, jednak pokazał serce i chęć do rywalizacji. Nie powinien biegać gorzej. Dobrego pochodzenia Barbudal ma przed sobą debiut.

Z dwójki arabów reprezentujących stajnię „Adnan Al Nuaimi”, w ub. roku bez sukcesów startował starszy – Huawei. Przez zimę nabrał masy i powinien się poprawić. Czteroletni Heliades Armor wydaje mi się mieć większe możliwości, chociaż nie imponuje warunkami fizycznymi.

Jedynym trzylatkiem jest francuski Nash du Douze. Muszę przyznać, że to naprawdę piękny koń, chociaż raczej nie jest on wcześnie dojrzewający. W treningu widać, iż jeszcze nie do końca wie, o co w tych wyścigach chodzi. Z drugiej strony, dopiero zaczął intensywniejszą pracę, więc ma jeszcze czas, żeby się przyzwyczaić do rywalizacji – dodaje z uśmiechem Wojciech Olkowski.