Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Wyścigi we wrześniu (część pierwsza)

4 września 2020

Nagrody St. Leger i SK Krasne głównymi próbami przed Wielką Warszawską.

Po opóźnieniu z powodu pandemii koronawirusa sezonu wyścigowego na Służewcu o cztery tygodnie nastąpiły przesunięcia tradycyjnych terminów rozgrywania najważniejszych gonitw. I tak gonitwy St. Leger i SK Krasne odbywające się w poprzednich latach w ostatniej dekadzie sierpnia rozegrane zostaną podczas następnego weekendu (12-13 września), a trzecia edycja Westminster Freundschaftspreis i pierwsza pozagrupowa gonitwa kat. A dla dwulatków – Nagroda Dakoty w trzeciej dekadzie bieżącego miesiąca.

Najstarszy klasyk

Nagroda St. Leger jest najstarszą z pięciu gonitw klasycznych dla koni pełnej krwi angielskiej, których rozgrywanie zapoczątkowano w Anglii w drugiej połowie XVIII wieku. Po raz pierwszy odbyła się w Doncaster w 1776 roku, natomiast pierwszy wyścig Derby (od nazwiska lorda tego miasta) został ustanowiony cztery lata później. Angielski wzór rozgrywania gonitw klasycznych dla trzyletnich folblutów został rozpowszechniony w całym świecie.

Na Służewcu gonitwa St. Leger odbywała się najpierw na dystansie 3200 m, następnie 3000 m, a od 1976 roku jej dystans wynosi 2800 m. W celu jej uatrakcyjnienia, od 1987 roku mogą w tym wyścigu brać udział oprócz trzylatków także konie 4-letnie i starsze, które jednak właśnie z racji starszeństwa niosą wyższą wagę: ogiery – 60 kg, klacze 58 kg. Trzylatki natomiast biegną z obciążeniem odpowiednio 54 i 52 kg.

St. Leger

Niższe wagi sprzyjają koniom młodszym

Ta różnica wagi jest widocznie zbyt duża, gdyż konie starsze tylko dziewięciokrotnie wygrały St. Leger: w 1988 czteroletni Dietmar (tr. Stanisław Sałagaj), w 1996 również czteroletni Trypolis (tr. Krzysztof Ziemiański), w 2003 pięcioletnia Królowa Gwiazd (tr. Janusz Kozłowski), w 2006 roku siedmioletni San Luis (tr. Andrzej Walicki), w 2009 pięcioletni Merlini (tr. Maciej Janikowski), w 2012 – 2013 czteroletni i pięcioletni Camerun (tr. Marek Nowakowski), w 2014 czteroletnia Kundalini (tr. Andrzej Walicki) i 2019 roku czteroletni Fabulous Las Vegas (tr. Krzysztof Ziemiański), który rok wcześniej został 14. koniem trójkoronowanym, czyli wygrał Rulera, Derby i St. Leger.

Przed nim to zaszczytne miano zdobyły: Ruch (1948, tr. Józef Dorosz), Solali (1961, tr. Mirosław Stawski), Dipol (1972, Józef Paliński), Czerkies  (1974, Maciej Janikowski), Krezus (1989 M. Stawski) i Mokosz (1992, Piotr Czarniecki), Dżamajka (2000, Bogdan Strójwąs), Dancer Life (2002, Andrzej Walicki), Dżesmin (2005, tr. A. Walicki), San Moritz (2007), A. Walicki), Intens (2011, Krzysztof Ziemiański), Va Bank (2015, Maciej Janikowski), Bush Brave (2017, Wojciech Olkowski).

Prestiż St. Leger wzrasta zwłaszcza wtedy, gdy w biegu tym bierze udział zwycięzca lub zwyciężczyni nagród Rulera i Derby. Porzekadło wyścigowe głosi, że pierwszą koronę (w Anglii jest to Nagroda 2000 Gwinei, u nas Nagroda Rulera – 1600 m) zdobywa koń szybki, drugą (Derby – 2400 m) – szczęśliwy, a dopiero ostatnią (St. Leger – 2800 m) – najlepszy. Oczywiście, jak od każdej, także od tej ”reguły” zdarzały się wyjątki, zwłaszcza że do St. Leger nie zawsze były zgłaszane najlepsze konie, o czym będzie poniżej.

2019 – Fabulous Las Vegas (7) wygrywa przed Height of Beauty

Oprócz trójkoronowanych Nagrodę St.Leger zdobywały tak wspaniałe folbluty jak Turysta (1947), Dorpat – 1953, Gerona (1964), Erotyk (1968), Kadyks (1969), (Taormina (1970), Bostella (1971), Dipol (1972), Juror (1984)), Suzy (1991), Galileo (1999), Królowa Śniegu (2004), Ruten (2008) i Merlini (2009). Ale nie brakowało także zwycięzców St. Leger, dla których było to jedyne znaczące osiągnięcie w karierze np. Zarbat (1959), Dzięgiel (1960), Calvados (1977), Nimrod (1993) czy Hallmark (1997).

Abik na Dusigroszu przechytrzył rywali

Najbardziej spektakularnego wyczynu dokonał w ostatnich latach w St. Leger w 2016 r. grupowy Dusigrosz. Trenerzy często mają rozeznanie, jeśli chodzi o zapisy koni do ważnych gonitw, więc trener Adam Wyrzyk spodziewając się, że zgłoszonych zostanie z różnych względów najwyżej pięć koni, nie wystawił derbisty Cacciniego, którego przygotowywał do spodziewanego wielkiego pojedynku z Va Bankiem w Wielkiej Warszawskiej. Wystawił grupowego Dusigrosza, żeby zarobił parę groszy, bo przecież nagród w gonitwie jest pięć. Dusigrosz po występie w Derby, w których zajął 8 miejsce w stawce 14 koni był w niezłej formie. Trzy tygodnie przed St. Leger wygrał wyścig III grupy.

Ostatecznie na starcie stanęły cztery konie, gdyż trzeci w Derby 2015 Masterpower został wycofany. Dusigrosz był oczywiście uważany za outsidera, ale trener Wyrzyk się tym nie przejmował. Ustalił plan taktyczny, który wtedy jeszcze kandydat dżokejski, bardzo uzdolniony młody Słowak Michal Abik, wykonał na piątkę. Udało mu się poprowadzić od startu Dusigrosza „oszukanym”, ale oczywiście dozwolonym tempem z przewagą ok. 3 dł.: 21,5-32,4-34,5-34,0 i mocno przyspieszyć podczas ostatniego kilometra -30,6-29,0. Dużo wyżej notowani rywale, Tantal (jeszcze wtedy rekordzista toru na 2200 – 2’14,4″, obecnie rekord należy do Pride of Nelson i jest o sekundę lepszy – 2’13,4″) oraz Neverly nie byli w stanie Dusigroszowi nawet powąchać ogona. Wygrał pewnie o 3 dł. w słabym czasie 2800 m: 3’02.0”, gorszym od rekordu Intensa 2’53,8″ o 8,2 s.

Rekordzistą oczywiście Walicki

Tak jak we wszystkich pozostałych gonitwach kategorii „A” rekord zwycięstw w St. Leger – 12 – w tym trzy razy z rzędu, należy do Andrzeja Walickiego: Monaco (1973), Korab (1985), Księżyc (1986), Aksum (1990), Aman (1994), Kabaret (1998), Dancer Llife (2002), Dżesmin (2005), San Luis (2006), San Moritz (2007), Kardinale (2010), Kundalini (2014). Czterokrotnie z rzędu (lata 1968-71) zwyciężały konie Stanisława Molendy: Erotyk, Kadyks, Taormina i Bostella).

Poligon doświadczalny przed Wielką Warszawską

Nagroda St. Leger, obok biegu  dla 3 l. i st. klaczy o Nagrodę SK Krasne, bywała czasami poligonem doświadczalnym przed Wielką Warszawską. Konie, które ją wygrywały stawały się mocnymi faworytami największej jesiennej gonitwy porównawczej na stołecznym torze. Jednak stosunkowo krótki czas, jakie je dzieli (cztery tygodnie) powodował nieraz rozterki trenerów, czy ich konie zdążą zregenerować siły. Taką poważną obawę miał w ub. roku Piotr Piątkowski, którego podopieczna Pride of Nelson miała za sobą cztery ciężkie próby: dwie wygrane: Wiosenną, Iwna (poprawiła rekord toru na 2’13″4), Derby (zajęła trzecie miejsce) i Oaks (była druga). Ostatecznie Piątkowski za zgodą właścicieli klaczy, państwa Sabiny i Saliha Plavaców, dał jej dwumiesięczny odpoczynek od startów, co okazało się strzałem w dziesiątkę, gdyż klacz odżyła i nabrała ochoty do ścigania się. W efekcie odniosła w Wielkiej Warszawskiej piękne zwycięstwo pod Michalem Abikiem, rewanżując się derbistce Nemezis za porażki w Derby i Oaks.

Dopiero po fakcie właściciele Nemezis, zaczęli się zastanawiać, czy dobrze zrobili wystawiając ją do, wydawało się łatwego, występu z klaczami w biegu o Nagrodę SK Krasne. O starcie w St. Leger nie myśleli, bo Nemezis nie miała szans by zostać koniem trójkoronowanym (nie wystartowała w Rulera), a musiałby rywalizować z będącym w wysokiej formie Fabulousem Las Vegasem. Ponieważ najlepsze konie w roczniku trzylatków, derbistka i Pride of Nelson nie mogły popsuć szyków podopiecznemu trenera Krzysztofa Ziemiańskiego, Fabulous Las Vegas łatwo wygrał po raz drugi St. Leger, bijąc o 1 dł. dzielną siedmiolatkę Height of Beauty. Ta zaś wyprzedziła najlepszego w tym biegu trzylatka, Salasamana aż o 6 dł.

Pyrrusowe zwycięstwo?

Już wcześniej wiadomo było, że w niedzielę 13 września nie dojdzie do rywalizacji o miano konia trójkoronowanego, bo rewelacyjna Inter Royal Lady po wygraniu w wielkim stylu Nagrody Strzegomia nie została zgłoszona do biegu o Nagrodę Rulera, lecz do przeznaczonych wyłącznie dla klaczy, Wiosennej i Soliny. Widocznie trener Wyrzyk z góry zakładał, że nie będzie zbytnio szafował siłami swego drogocennego skarbu i takie imponderabilia, jak zdobycie przez Inter Royal Lady trzech koron go nie interesują. On marzył o jej występie w biegu o Nagrodę Łuku Triumfalnego i opłacił nawet wstępny zapis. Nie przewidział jednak, że Inter Royal Lady… przegra w Derby z innym trenowanym przez niego koniem, Night Thunder’em.

Po przegranej w Derby Inter Royal Lady zgodnie w oczekiwaniami odniosła pod Joanną Wyrzyk zwycięstwo w Oaks, ale wysyłana pokonała tylko o 3/4 dł. Mary Elizabeth (pod Szczepanem Mazurem). Trener Wyrzyk mógł w pełni cieszyć się ze stajennego dubletu, ale bieg ten pokazał, że długie dystanse nie są jednak mocną stroną jego najlepszej podopiecznej. Być może pójdzie w ślady Piotra Piątkowskiego i da Inter Royal Lady dłuższy odpoczynek przed Wielką Warszawską? Nie zgłosił jej do Nagrody SK Krasne (2200 m). Pozostaje mu jedynie zapis klaczy do Westminster Freundschaftspreis (20 września, 2000 m), w której by się spotkała najprawdopodobniej z trzecim w Derby Timemasterem.

Dłuższy spacerek derbisty

Tymczasem w ogłoszonym 3 września zapisie do St. Leger znalazły się zwycięzca Derby Night Thunder i czwarty w tym biegu Petit. Wygrana derbisty wydaje się formalnością, ale być może trener Wyrzyk spróbuje upolować trzeci po Derby i Oaks dublet, bo zgłosił jeszcze niezłego trzylatka Hipop de Loire oraz rutynowanego średniaka Pileckiego, który będzie na tym długim dystansie spełniał rolę lidera (pacemakera).

Trener Krzysztof Ziemiański natomiast, oprócz wspomnianego Petita, rzuca do boju piątego w Derby Night Tornado. Stawkę uzupełniają trzyletnia klacz I Belive in Angeles oraz  pięciolatek Delos. Ten ostatni osiągnął w tym roku wysoką formę, ale trudno założyć, że niosąc 5 kg więcej od młodszych ogierów i o 7 kg więcej od trzylatki będzie w stanie powalczyć o wyższe niż  czwarte-piąte miejsce.

Historyczna rola SK Krasne

Patronująca gonitwie stadnina została założona w 1857 roku przez hrabiego Ludwika Krasińskiego. To on zapoczątkował regularną hodowlę folblutów na wysokim poziomie w Królestwie Polskim. Wyhodowano w niej wiele koni odznaczających się w polskiej hodowli także w obecnych czasach. Jednym z najwspanialszych był niezwykły Ruler. Po debiucie na Polu Mokotowskim, w którym zajął drugie miejsce, startował następnie w Moskwie i Petersburgu ośmiokrotnie, zwyciężając we wszystkich gonitwach, m. in. w Produce, Wszech Rosyjskich Derby i St. Leger. Okazał się on następnie ojcem znakomitego potomstwa, które uświetniło polską hodowlę.

Gonitwa została ustanowiona w 1920 r. jako handicap dla starszych koni, rozgrywany na dystansie 2200 m. Od 1931 r. była już przeznaczona tylko dla klaczy, a od 1933 r. mogły w niej startować również trzylatki. Dystans skrócono do 2100 m. Rozgrywano ją w terminie czerwcowym lub lipcowym, na tydzień przed Derby. Od 1947 r. odbywała się na torze służewieckim, na dystansie 2200 m. W latach 1972-87 przemianowana została na Nagrodę Driady, by znów powrócić do pierwotnej nazwy. Konie wyhodowane w Krasnem wygrały w ostatnim trzydziestoleciu wiele gonitw na torach wyścigów konnych w kraju i za granicą.

Do największych współczesnych osiągnięć SK Krasne należą zdobycze Kliwii. Jej przypadł tytuł derbistki w 1991 roku (pierwsza linię mety minęła trenowana przez Stanisława Sałagaja Susy, ale została zdyskwalifikowana przez Komisję Techniczną za przeszkadzanie innym koniom na prostej finiszowej). Kliwia wygrała ponadto Soliny i Wielką Warszawską. W sezonie 1992 zwyciężyła w Golejewka, Prezesa Rady Ministrów, Kozienic i ponownie triumfowała w Wielkiej Warszawskiej.

Tabakierka w 1990 roku wygrała nagrodę Dakoty, Próbną i Efforty, a w 1991 r. Wiosenną, Iwna i Criterium.

Brochwicz był świetnym sprinterem i milerem. Wygrał nagrody: Ministerstwa Rolnictwa i Mokotowską w 1990 r., Przedświta i Deer Leapa w 1991 r., Deer Leapa, Syreny, Rzecznej i Haracza w r. 1992 i Pink Pearla w 1993 roku.

Dzierżawiona przez dr. socjologii Edwarda Lipińskiego, wielkiego sympatyka wyścigów konnych Czababa wygrała Nagrodę Rzeki Wisły i Krasne w 1992 r., nagrody: Rzecznej i Prezesa Rady Ministrów w 1993 r.

Nobleman jako jedyny w historii wyścigów wygrał nagrodę przeszkodową Wielką Wrocławską trzykrotnie w latach 1996, 1997 i 2000.

Tantra została uznana na Słowacji w 2001 r. za najlepszą dwuletnią klaczą wyścigową. Wygrała również wiele nagród w roku 2002.

Tiarella w 2003 zajęła drugie miejsce w Derby na Służewcu.

W ostatnich latach najbardziej wyróżniły się Singapur, dwukrotny zwycięzca Wrocławskiej Mili (2014-2015) i nagród Przedświta 2014 oraz Pink Pearla 2015. Znaczącą karierę zrobił wałach Santo Cerro, który w treningu Grzegorza Wróblewskiego wygrywał przeszkodowe gonitwy G1 i G2 we Włoszech.

W gonitwie macierzystej stadniny SK Krasne, oprócz wspominanej już podopiecznej Andrzeja Walickiego Czababy, zwycięstwo odniosła jeszcze tylko czteroletnia, trenowana przez Emila Zaharieva klacz Kara w 2013 roku. Była to wówczas wielka sensacja. W pokonanym polu Kara pozostawiła m.in dwie świetne klacze trenera Walickiego, Wild Lady – drugie miejsce i Kundalini – szóste.

A oto pozostałe zwyciężczynie Nagrody SK Krasne –L (kat. A, 2400 m) w ostatnich dziesięciu latach: 2010 – Dżazzil (A. Walicki), 2011 – Hortensja (tr. Krzysztof Ziemiański); 2012 – Djuledouz (tr. Józef Siwonia); 2014 – Zielona Herbatka (tr. A. Wyrzyk); 2015 – Kundalini (A. Walicki); 2016 – Iron Belle (K. Ziemiański); 2017 – Mona Kerbili (tr. A. Wyrzyk); 2018 – Rain and Sun (tr. Janusz Kozłowski), 2019 – Nemezis (A. Walicki).

Nemezis celuje w ponowne zwycięstwo

Właściciele najlepszej czteroletniej klaczy, ubiegłorocznej derbistki Nemezis (60 kg), Andrzej i Ryszard Zielińscy, oraz trener Andrzej Walicki, postanowili, że ponownie wystąpi ona w biegu o Nagrodę SK Krasne, w którym za pierwszym razem odniosła łatwe zwycięstwo. Jej rywalkami będą tym razem ośmioletnia Height of Beauty (60), pięcioletnia Mazovia Queen (60) oraz dwie trzylatki, Mary Elizabeth (56)  i Frantic (56).

Ciąg dalszy nastąpi.

Tekst autorstwa Jana Zabieglika.