W sobotę przed wyścigami odbył się prywatny pokaz stajni Macieja Kacprzyka. Uczestniczyli w nim hodowcy i właściciele, którzy powierzyli mu do treningu swoje konie, oraz współpracownicy i członkowie najbliższej rodziny. Gościem specjalnym był Andrzej Walicki, u którego w stajni jako asystent zdobywał szlify trenerskie gospodarz pokazu.

Oprócz koni, które już biegały, a więc folblutów: Full of Promise, Atmana, Areej i Step to Hope oraz arabów: Shadwana Al Khalediaha, Burkana Al Khalediaha, Salmana Al Khalediaha i Newjorka, zaprezentowane zostały wierzchowce, które dopiero zadebiutują na torze.

Poniżej przedstawiamy ich oceny wystawione przez trenera Kacprzyka.

4-letnie i st. araby

Salam Al Khalediah – Pięcioletni brat Shadwana, hodowli francuskiej, własności Polska AKF. Przybył do stajni niezajeżdżony, ale jest już gotowy do debiutu. Bardzo ciekawy koń, bardzo dobrze pracuje. Czekam tylko na certyfikaty eksportowe, gdy je otrzymam, zostanie zgłoszony do wyścigu. Jest dosyć gruby, ale to taka jego uroda. Mam nadzieję, że już w tym roku zdąży się pokazać z dobrej strony.

Shehana Al Khalediah – Pięcioletnia klacz. Ona jeszcze nie jest gotowa, bo przyszła w nie najlepszym stanie. Wyglądała jak hodowlana kobyła, żartowaliśmy, że musimy ją zbadać na źrebność. Po zbilansowanej diecie i treningu zaczęła chudnąć, zatem USG nie robiliśmy. Bardzo fajnie pracuje, ale potrzebuje jeszcze co najmniej miesiąca, żeby wyjść do startu. Myślę, że zdążymy ją przygotować do biegu o Nagrodę Sabelliny, rozgrywanego podczas Dnia Arabskiego.

Lazom Alkhalediah – Czterolatek z zaciągu francuskich „alkhalediahów”. Ma tego samego ojca Munjiza, co Arwa, która pokonała Shadwana w biegu o Nagrodę Pamira, a ojcem jego matki jest Tiwaiq, wspaniały, pustynny saudyjski ogier. W niektórych krajach był on jeszcze do niedawna nieuznawany jako reproduktor, ale organizacja światowa WAHO w tym roku już jednoznacznie rozstrzygnęła ten problem, że w gonitwach patern, czyli międzynarodowych, nie można podważać rodowodów koni, w których Tiwaiq występuje.

Lazom ma trudny charakter, dużo dał nam popalić podczas zajeżdżania, nawet Wiesiek Szymczuk z niego spadł, nie mówiąc już o mnie. Pracuje super, zastanawiam się nad kastracją, ale dam mu szansę i zadebiutuje jako ogier. Jest trochę delikatniejszy i na razie w porównaniu z innymi „alkhalediahami” wydaje się słabszy, ale ogólnie oceniam go pozytywnie.

Dhafar Al Khalediah – Także czteroletni, po tym samym ojcu Jalnarze Al Khalediahu, co niepokonany w siedmiu biegach Fazza, wnuczek Amera po matce. Był w treningu we Francji. Przybył do stajni trochę później od innych, bo w marcu. Początkowo otrzymałem informację, że jest trzylatkiem. Ponieważ prezentował się super, już zacieraliśmy z Wieśkiem ręce, że zgłosimy go do Nagrody Białki, ale przy sprawdzaniu paszportu okazało się, że to jednak czterolatek.

Bardzo dobrze wygląda, ma świetny charakter i ładnie galopuje. Czekam tylko na odpowiednie papiery i zadebiutuje.

Na pewno wszystkie moje debiutujące starsze „alkhaladiahy” zaczną najpierw biegać w III grupie, bo chcę je delikatnie wprowadzać do wyścigów.

Sayel Al Khalediah – W ubiegłym roku był w stajni Jana Głowackiego. Wystartował tylko raz w maju, a  potem doznał ciężkiej kontuzji. U mnie przebywa w celach rehabilitacyjnych. W tym roku nie będzie biegał.

Trzylatki arabskie

Elegantka – Wyhodowana przez Zbigniewa Górskiego i będąca jego własnością trzyletnia córka francuskiego derbisty Dahessa i Elgany, która wygrała Nagrodę Sabelliny. Późno urodzona, delikatna, niewysoka, ale jest już prawie gotowa do startu. Planuję dla niej debiut w połowie czerwca w gonitwie dla klaczy. Dobrze pracuje na treningach, więc liczę, że powinna już w tym sezonie pokazać się z dobrej strony.

Amani – Również trzylatek hodowli i własności Zbigniewa Górskiego. Jego ojcem jest Dahess, a matką rosyjska Aliya. Miał trochę przerw w treningu spowodowanych wadliwą postawą przedniej nogi, ale już opanowaliśmy sytuację. Pracuje normalnie, lecz do startu wyjdzie oczywiście później. Jest to ciekawy koń, bardzo atletyczny. Jeśli problem z nogą nie będzie mu przeszkadzał, to powinien dobrze się zaprezentować na torze.

Barriz Al Khalediah – Ma bardzo dobry charakter, dobrze galopuje, jest gotowy do startu, ale tak, jak inne nowe moje konie Polska AKF, nie ma jeszcze odpowiednich papierów, żeby mógł zadebiutować.

Dwulatki

Olympic Express (October – Orientalna) – To fajny konik, niewielkiego wzrostu (152 cm), ale atletycznej budowy. Zadebiutuje w drugiej części sezonu. Myślę, że na krótkich dystansach może już być widoczny już jako dwulatek.

Dark Knight (October – Durova) – Jest bratem Darka Vadera, który w debiucie wygrał z Caccinim, ale później z powodu złego charakteru już po pierwszym występie w wieku trzech lat zakończył karierę na Służewcu. Potem był w treningu w Czechach, biegał nawet we Francji, gdzie próbowano go również na płotach.

Z początku sprawiał wiele problemów, ale miał specjalny tryb treningu, dostał bardzo dużo czasu i teraz już ładnie pracuje. Myślę, że pod koniec sezonu powinien wystartować i pokazać się z dobrej strony.

Astra Aspera (IRE) – Pierwsza z czterech koni, które powierzyli mi do treningu moi przyjaciele z litewskiej firmy Żirgo Startas. Przyszła do treningu trzy tygodnie temu, więc na razie niewiele mogę o niej powiedzieć poza tym, że na pewno nie wystartuje w czerwcu ani w lipcu. Ładnie się rusza, ale ma charakterek.

Mrs. Trace (IRE) – Własności UAB Zirgo Startas. Również jest u mnie od niedawna, ładna, ale późno urodzona, bo w drugiej połowie maja. Jedna z czterech moich klaczek po ogierze Canford Cliffs.

Lady Konstancin (IRE) – Półsiostra Medrocka, który wygrał Nagrodę Strzegomia. Ma dystansowy rodowód. W końcu lata powinna wyjść do startu. To jedna z moich największych nadziei w stawce dwulatków. Jest własnością firmy Westminster Race Horses GmbH, która w tym roku sponsoruje wyścigi na Służewcu.

Diza (IRE) – Własności Westminster Race Horses GmbH. Była dość gruba kiedy przyszła do treningu, do tego pauzowała kilkakrotnie z powodu problemów rozwojowych. Jeśli wyjdzie do startu w wieku dwóch lat, to dopiero późną jesienią.

Magiera (IRE) – Własności K. Mirpuriego i W. Żmiejko. Duża klacz, która miała trochę przerw w pracy. Wygląda już jednak na dojrzałą. Mam nadzieję, że wyjdzie w tym roku do startu.

Imsexyandiknowit (IRE) – Własności MK Racing M. Kacprzyk. Troszeczkę drobniejsza i mała, ale jest już skostniała i dobrze pracuje. Liczę, że latem wyjdzie do startu. Bardzo pozytywnie ją oceniam, jednak dopiero wyścigi pokażą, co jest warta.

Carla Cola (IRE) – Własności Westminster Race Horses GmbH. Ją oceniam jako najlepszą z mojej grupy trzylatków. Ma co prawda okropny charakter, więc musieliśmy włożyć dużo pracy, żeby ją przekonać do treningów. Miała dużo przerw spowodowanych niegroźnymi problemami, ale mimo to mam nadzieję, że uda się ja przygotować do jednego z pierwszych wyścigów dla dwulatków.

Gulieta (IRE) – Również własności WRHG. Przyszła w trochę słabszej kondycji, więc bardzo się cieszę, że teraz tak dobrze wygląda. Jest zaawansowana w treningu i bardzo pozytywnie ją oceniam.

Moderato (IRE) – Własności UAB Żirgo Startas. Jest trochę, jeśli chodzi o wygląd „ordynarny”, ale pod siodłem zyskuje. Jest skostniały, dobrze pracuje, mam nadzieję, że uda mi się go przygotować już na wczesne lato.

Vadis (IRE) – Jest własnością MK Racing Club, do którego można dołączyć jako współwłaściciel koni i cieszyć się ich ewentualnymi sukcesami. To imię jest na cześć piłkarza Legii, który w ub. roku walnie się przyczynił, że Legia została mistrzem ekstraklasy. Ma trudny charakter, małe kopytka i długie pęciny, ale też wiele zalet. Myślę, że już w wieku dwóch lat powinien pokazać się z dobrej strony, szczególnie jesienią na cięższych torach.

Bob The Lion (IRE) – Własności WRHG. Bardzo urodziwy, ale delikatny, jeszcze bardzo źrebięcy i nieskostaniały. Ładnie galopuje, ale wystartuje później.

Jack The Wolf (IRE) – Własności K. Mirpuriego i W. Żmiejko. Ma typowy papier sprinterski, więc powinien biegać dobrze już w wieku dwóch lat. Myślę, że już latem powinien zadebiutować i pokazać się z dobrej strony.

Silver Fog (IRE) – Własności UAB Żirgo Startas. Piękny koń, który w transporcie z Irlandii do Polski miał wypadek i oskórował sobie jedną z nóg, ale teraz już wszystko jest OK. Dobrze pracuje i jest szykowany do jednego z pierwszych wyścigów dla dwulatków.

– Chciałbym na koniec bardzo podziękować  mojej załodze stajennej, w szczególności Joasi Wieczorek, Klaudii Szymaniak, Agnieszce Żurawskiej i Marcie Szmidt za przygotowanie koni do pokazu, bo uważam, że wykonały te pracę wzorowo – podkreślił na koniec Maciej Kacprzyk.

Info