Aktualności
Fazza się wzmocnił, ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu
Rozmowa z trenerem Michałem Borkowskim, którego konie regularnie ścigają się we Wrocławiu i w Warszawie.
Za nami po jednym dniu wyścigowym na Partynicach i Służewcu. Jak ocenia pan początek sezonu w wykonaniu pańskich koni?
![](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_9939-e1512117603376-300x213.jpg)
Jestem umiarkowanie zadowolony, ale, jak to się mówi, szału nie ma. Liczyłem na nieco więcej, aczkolwiek udało się odnieść dwa zwycięstwa, a Harlem był drugi w Memoriale Tomasza Dula w Warszawie. Akurat on trochę mnie zaskoczył na plus. To nie jest łatwy koń do prowadzenia w wyścigu. Wszystko szło zaskakująco dobrze, aż do końcówki, w której wyłamał. Myślę, że gdyby nie to, walczyłby o zwycięstwo.
Czy zdobył przepustkę do Derby?
Znalazł się w pierwszym zapisie. Na treningach radzi sobie dobrze, o wyścigi się obawiałem, ale widać, że potrafi być groźny. Będzie musiał się sprawdzić jeszcze na dłuższym dystansie. Do biegu o błękitną wstęgę zgłosiłem także ogiera Fortel Zagłoby (był trzeci we Wrocławiu) oraz dwie klacze: Królową Ecosse oraz Fee Bonne. Pierwsza z nich przyzwoicie wypadła na Służewcu w niedzielę i liczę, że będzie się rozkręcała w trakcie trwania sezonu. Druga wystartuje w najbliższą sobotę w biegu o Nagrodę Dżamajki, w którym spotka się z wymagającymi przeciwniczkami. Po tym teście będzie wiadomo, czy ma jakiekolwiek szanse w starciu z czołówką rocznika. Pozostałe trzylatki na razie się nie wyróżniają.
Ale ma pan kilka solidnych koni starszych.
![](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_8442-e1509578003221-300x212.jpg)
Tak, chociaż gwiazdy wśród nich nie ma. Liczę na fajne biegi w wykonaniu Rekiego, który wkrótce rozpocznie sezon w gonitwie przeszkodowej, następnie będzie przygotowywany do prestiżowej gonitwy Crystal Cup, rozgrywanej na Partynicach. Później zobaczymy, ale rozważamy wyjazd z nim na jakiś zagraniczny tor. Talent do wyścigów przeszkodowych ma chyba również Jules’s Dream. 15 kwietnia wygrał z miejsca do miejsca bieg płotowy, jednak brakowało mu doświadczenia, popełniał błędy. Powinien się jeszcze poprawić i już w kolejnym starcie czeka poważniejsze wyzwanie, w starciu z bardziej od niego doświadczonymi końmi. Liczę na solidne wyniki w biegach płaskich Spasskiego, Urugwajki i Pipasol, chociaż w Warszawie pobiegły poniżej oczekiwań. W szczególności mocno rozczarowała mnie ta ostatnia, bowiem w mojej opinii wyraźnie poprawiła się przez zimę. Ciekawy jestem również występów nowego w mojej stajni Subiectuma.
Trenuje pan liczną grupę dwulatków. Jak pan je ocenia?
Jest na to zdecydowanie zbyt wcześnie. Zgłosiłem ich do sezonu aż 17, ale minie jeszcze kilka-kilkanaście tygodni zanim będzie je można dokładniej ocenić. Podoba mi się ciemny irlandzki ogierek po Camacho, który jest mocno zbudowany i fajnie się rusza. Nic złego nie mogę też powiedzieć o wychowankach stadniny SK Krasne, chociaż rodowodami nie rzucają na kolana. Ale tak, jak mówię, czas pokaże, co z nich wyrośnie. Jedno jest pewne – z tymi bardziej wyróżniającymi się końmi będę musiał prawdopodobnie przyjeżdżać do Warszawy, bowiem na Partynicach jest niewiele wyścigów dla dwulatków, a zapisywać np. po cztery do jednego biegu nie ma sensu.
Prezentację arabów rozpocznijmy od fenomenalnego Fazzy Al Khalediaha. Czy nadal będzie biegał jak uskrzydlony?
![](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_8771-300x188.jpg)
Oczywiście mam taką nadzieję, ale nie należy dzielić skóry na niedźwiedziu. Jestem jednak z niego zadowolony, bo jeszcze się rozwinął, trochę urósł i wyraźnie zmężniał. Jeszcze nie jest w szczytowej formie, ponieważ sezon jest długi i nie można go „cisnąć” już od wczesnej wiosny, ale mam nadzieję, że w niedzielę na Służewcu będzie się liczył. Drugim moim czterolatkiem jest również francuska General Lady. Ma wymiary folbluta, dzielnie pracuje i wygląda świetnie, jak mogła przekonać się warszawska publiczność w minioną niedzielę. Wygrała łatwo w III grupie, a teraz mam w planach dla niej poważniejszy sprawdzian. Ze starszych koni trenuję tylko Esida In Zamoura, który specjalnie się nie zmienił.
A czy jest nowy Fazza wśród trzylatków?
Tego nie wiem. Fazza na treningach wieku trzech lat nie przejawiał tak dużego talentu. Chyba nie szczególnie chciało mu się pracować i dopiero w wyścigach pokazywał na co go stać. Mam dwa nowe „alkhalediahy”. Lepszy jest ogier, Sahm, który jednak nie jest łatwy do prowadzenia i nie wiadomo, jak to będzie w wyścigu. Klaczka Awasef jest delikatna i na razie planuję dla niej starty we Wrocławiu. Półsiostra Fazzy, Amwaj, jeszcze do nas nie dotarła. Z polskich arabów podoba mi się ambitny Oman, syn znakomitej Orgii Faty. Jego mankamentem jest wzrost, ponieważ nie ma nawet 150 cm w kłębie. Jeśli warunki fizycznie nie staną mu na przeszkodzie, powinien biegać solidnie. Mera i Zirginia prezentują zbliżone możliwości, natomiast Ordonka miała przerwę w pracy i musi nadrobić zaległości.
Dziękujemy bardzo za rozmowę.
Rozmawiał Piechur