Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Nie spieszymy się z wysyłaniem Busha Brave’a na zagraniczne wyścigi – mówi jego właściciel Dariusz Jaskólski

27 września 2017

W środę w stajni Wojciecha Olkowskiego, którego już tradycyjnie zastaliśmy w trakcie kucia jednego z powierzonych mu do treningu koni, spotkaliśmy właściciela trójkoronowanego derbisty i zwycięzcy Wielkiej Warszawskiej Busha Brave’a, Dariusza Jaskólskiego.

– Jeszcze raz gratulujemy wspaniałego zwycięstwa w najważniejszej porównawczej gonitwie sezonu. Ma pan najlepszego konia na Służewcu. Czy zamierza pan i ewentualnie kiedy wypróbować go za granicą?

Dekoracja po Wielkiej Warszawskiej: Dariusz Jaskólski i ogier Bush Brave

– Dziękuję za gratulacje, jednak sukcesy mojego konia to przede wszystkim zasługa trenera Olkowskiego, a w drugiej kolejności dżokeja Tomasa Lukaska. Ja wraz z żoną i synem oczywiście jak tylko możemy naszego triumfatora dopieszczamy, przynosząc mu różne smakołyki, ale nie wtrącamy się w plany treningowe i dlatego nie naciskamy, żeby jeszcze w tym sezonie, co sugerują niektórzy, wystartował za granicą.
Mamy wystarczająco dużo podziwu i szacunku dla jego osiągnięć na Służewcu. Trzeba pamiętać, w jakich okolicznościach został zakupiony dwa lata temu w Irlandii. Nikt go poza mną nie chciał nabyć, bo wydawało się, że ma jakiś defekt związany z oddychaniem. Jak się wkrótce potem na szczęście okazało, jego charczenie i gorączka były wynikiem przeziębienia, jakiego najprawdopodobniej nabawił się podczas przewożenia go na aukcję. Ja zaryzykowałem, zostawiłem w specjalnym ośrodku, gdzie był przez kilka tygodni leczony. Jeszcze po przyjeździe na Służewiec miał problemy z okiem, ale ostatecznie rozpoczął treningi i wystartował. Jednak do Mokotowskiej był drugim po Jules’s Dreamie dwulatkiem u Olkowskiego.
Wszystko jednak dobre, co się dobrze kończy. Ten sezon, poza Nagrodą Iwna, w której finiszował jako drugi był pasmem sukcesów. Teraz należy mu się zasłużony odpoczynek. Nie miałbym serca, gdybym ryzykując jego zdrowiem, woził go gdzieś na europejskie tory, gdyż byłby to swoisty hazard!
Pomyślimy o tym, ale raczej dopiero w połowie przyszłego roku, po występie Busha Brave’a w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, który odbywa się na początku lipca podczas Gali Derby.

Był pan w ubiegłym tygodniu na aukcji Tattersalls. Czy dokonał pan jakichś zakupów?

Tak, kupiłem dwa ogierki: fajnego, młodszego kasztanka po ogierze Dragon Pulse oraz nieco starszego po Alhebayeb. Zapłaciłem po 5 i 6 tys. euro z hakiem, ale generalnie ceny w tym roku były kilka razy wyższe.

Ile koni zamierza pan w przyszłym sezonie zgłosić do wyścigów?

Najprawdopodobniej pięć: oprócz wspomnianych dwulatków: Busha oraz dwa trzylatki, Jacky’ego i Slasha, ale niewykluczone, że pozostawię jeszcze w treningu 4-letniego Invincible Gunnera oraz Fibi, jeśli nie uda mi się ich sprzedać jesienią za godziwą cenę.

Dziękujemy bardzo za rozmowę

Rozmawiał Islander