Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Cudu w Derby raczej nie będzie, klasowy Caccini powinien odnieść bezproblemowe zwycięstwo

27 czerwca 2016

Rozmowa z trenerem Andrzejem Walickim.

Jest pan zdecydowanym rekordzistą, jeśli chodzi o warszawskie Derby. W 47-letniej karierze trenerskiej pańskie konie wygrywały je 12 razy, 13-krotnie zajmowały drugie miejsca i 8 razy trzecie. Mówiono kiedyś na Służewcu, że potrafi pan przygotować najwyższą formę konia nie tylko na określony dzień, ale i godzinę. Czy uda się panu taka sztuka także z jedynym w tym roku reprezentantem pańskiej stajni w Derby Thornem? To chyba rzadki przypadek w pana karierze, że wystawił pan tylko jednego konia?

Rzeczywiście, najczęściej wystawiałem co najmniej dwa, ale bywało, że trzy-cztery, a nawet pięć, jednak zdarzyło się również, lecz tylko kilka razy, że w ogóle nie miałem konia na Derby. Ale cóż, tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. Myślałem, że oprócz Thorna pobiegnie też klacz Salien, lecz przed wyścigiem o Nagrodę Soliny doznała niezbyt groźnej kontuzji i nie miała sprawdzianu na 2200 m. Ostatecznie wystartuje w dniu derbowym w biegu o Nagrodę Novary na 2 km.
Jeśli chodzi o Thorna, to na pewno będzie w wyższej formie niż w gonitwie o Nagrodę Iwna, w której był trzeci o 7,5 długości za łatwo wygrywającym Caccinim i o 2,5 długości za pewnym zdobywcą drugiego miejsca Excaliburem. Czwartego w celowniku Langfuhra wyprzedził o nos. Gdyby udało się powtórzyć ten wynik w Derby, byłbym już bardzo zadowolony. Przed Iwna miał pewne kłopoty zdrowotne. Ostatnie trzy tygodnie przepracował bez żadnych przerw.

Co jest takiego w biegu o Nagrodę Iwna, że stosunkowo rzadko ją wygrywają przyszli derbiści? Ostatnimi były pańskie konie, w 2007 r. San Moritz i przed dwoma laty klacz Greek Sphere.

Jest to główna próba dystansowa (2200 m) przed Derby (2400 m). Często występują w niej konie, które wcześniej biegały najdalej tylko na 1600 m. Przerwa między tymi gonitwami wynosi tylko trzy tygodnie, więc niektóre konie, które dawały z siebie zbyt wiele w Iwna, wygrywając tę nagrodę, potem w Derby nie liczyły się w walce o czołowe miejsca, bo nie zdążyły zregenerować sił. Dlatego, zwłaszcza w czasach PRL-u, kiedy nie było takich środków regeneracji jak dziś, a nagrody pieniężne istniały tylko na papierze, Nagroda Iwna bywała swoistym poligonem doświadczalnym. Wiadomo, że do historii przechodzą tylko zwycięzcy Derby, a który koń wygrał Iwna, mało kto pamięta. Kto liczył na wygraną w gonitwie o błękitną wstęgę, nie przejmował się więc zbytnio, że jego koń zajął nawet dalsze miejsce w Iwna.
Oczywiście, od kiedy na Służewcu zaczęły działać prawa ekonomii, każdy, kto ma dobrego konia, chce wygrać i Iwna, i Derby. Jak to mówią na wyścigach, Nagrodę Rulera (1600 m) wygrywa koń najszybszy, Derby szczęśliwy, a St. Leger (2800 m) najlepszy. Jest w tym powiedzeniu sporo prawdy. Nie można ryzykować przegranej w Iwna, bo przecież nie można wykluczyć, że w ciągu trzech tygodni, jak również w samym dniu Derby,  nastąpią trudne do przewidzenia nowe okoliczności, które mogą przyczynić się do porażki nawet wielkiego faworyta.

Ostatnim mocnym faworytem, który po efektownym zwycięstwie w Iwna (wygrał łatwo w rekordowym czasie 2’15,1) poniósł porażkę w Derby był w 2013 roku Pillar. Wydawało się, że jak to mówią, „już wisi”. Tymczasem zajął dopiero trzecie miejsce za pańskim dubletem Patronus – Kundalini. Czy Caccini może podzielić jego los?

To są tylko wyścigi, więc niczego nie można być pewnym na 100 procent.  Caccini w Iwna po w miarę równym i dosyć mocnym tempie w dystansie, podczas najszybszej ostatniej ćwiartki (29,4) oddalił się od rywali z łatwością, osiągając przewagę pięciu długości i bardzo dobry czas 2’16,6, co oznacza, że jest koniem klasowym, czyli wytrzymałym i szybkim. Mój San Moritz wygrał o sześć długości Iwna i o tyle samo Derby. Zakładam, że Caccini wygra w niedzielę w podobnym stylu, również dlatego, że ma bardzo dobre pochodzenie i piękny ruch. Wygrywa w każdych warunkach, właściwie bez walki.  Widać, że on to łatwo robi. Cudu w Derby, więc raczej nie będzie, klasowy Caccini powinien odnieść bezproblemowe zwycięstwo.

No dobrze, mamy prawie stuprocentowego derbistę. Które konie pan widzi za nim?

Przede wszystkim Excalibura Wojciecha Olkowskiego, syna wicederbistki Electry Deelites, który bardzo podobał mi się w Iwna, oraz klacz Iron Belle Krzysztofa Ziemiańskiego,  bo ona z kolei zrobiła w biegu o Nagrodę Soliny duży postęp i ma pochodzenie dystansowe. Jej matka Infamia wygrała Derby i Oaks. Osobiście mniej liczę bardzo wysokiego Langfuhra (173 cm), zakładam, że będzie walczył z Thornem o czwarte miejsce, ale oczywiście mogę się mylić, jeśli chodzi o kolejność wymienionych koni na mecie. Nie można też tak zupełnie wykluczyć, że jeszcze jeden czy dwa konie włączą się do walki o płatne lokaty. To będzie zależało od wielu czynników, w dużej mierze od jazd dżokejów. Na Thornie pojedzie szwedzki czempion, który już wygrywał na Służewcu najważniejsze wyścigi.  Być może pod nim mój koń pobiegnie o wiele lepiej niż dotychczas.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiał Islander