Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Va Bank i jego drużyna

3 kwietnia 2016
W 71-letniej historii zmagań na Służewcu tylko jeden koń pełnej krwi angielskiej, zakupiony w Irlandii przez Janusza Piotra Zienkiewicza i trenowany w stajni Macieja Janikowskiego Va Bank, wygrał wszystkie gonitwy najwyższej kategorii (A) najpierw w wieku 2 lat (Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Mokotowską – 2014 rok), a następnie jako trzylatek triumfował w porywającym stylu w Rulera, Derby, St. Leger i Wielkiej Warszawskiej – 2015). Wielu miłośników wyścigów intryguje pytanie, jak potoczy się kariera tego fenomenalnego, niepokonanego w ośmiu dotychczasowych występach folbluta, Konia Roku 2015, którego sława przekroczyła granice środowiska wyścigowego.


Spektakularnym tego przykładem było potraktowanie po raz pierwszy w Polsce także konia jako wybitnego sportowca i wystawienie go w dorocznych wyborach Ikony Polskiego Sportu 2015, przeprowadzanych przez popularną sportową witrynę sport.pl. Bezapelacyjne zwycięstwo odniósł w nich kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej, napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski – 12 308 głosów, ale sensacyjne drugie miejsce zajął… Va Bank – 5378, a trzecia była Agnieszka Radwańska, zwyciężczyni Turnieju Mistrzyń w tenisie – 5215.
Nie dziwi więc, że właściciele Va Banka (drugim jest Kazach B. Abdrakhmanov) oraz jego trener zamierzają w tym sprawdzić go w liczącym się wyścigu na jednym z torów Europy Zachodniej, bo dopiero wtedy okaże się, co jest naprawdę wart.

Sprawdzian we Francji?

IMG_0130
W dekoracji Va Banka po Wielkiej Warszawskiej uczestniczyła prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz

– Chciałaby dusza do raju. Marzą nam się także międzynarodowe sukcesy, ale stąpamy też twardo po ziemi i niczego w przygotowaniach Va Banka nie przyspieszamy. Wykonał podczas zimy solidną robotę kondycyjną, a teraz rozpoczął trening szybkościowy. Zobaczymy, jak zaprezentuje się w pierwszym występie w wieku czterech lat. Najprawdopodobniej będzie to Nagroda Golejewka (połowa maja), albo Widzowa (początek czerwca). Szukamy dla niego wyścigu za granicą w drugiej połowie czerwca, mamy już na oku jeden we Francji, co jednak kolidowałoby z jego ewentualnym występem w gonitwie Prezesa Totalizatora Sportowego (3 lipca). Jest jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji. Wiele będzie zależało od wiosennej formy Va Banka i jego dyspozycji zdrowotnej. Niczego nie zamierzamy robić na siłę – podkreśla Maciej Janikowski, Trener Roku 2015.

Staight Away i Kokshe z najwyższego pułapu

IMG_9535
Finisz biegu o Nagrodę Mosznej: Staight Away (6)  wygrywa przed Kokshe

Ten prestiżowy tytuł uzyskał Janikowski, obchodzący w ub. r. jubileusz 50-lecia pracy na torze, nie tylko za osiągnięcia Konia Roku, ale także za świetne wyniki czteroletniej klaczy Staight Away (5 wygranych wyścigów, w tym dwa kategorii A) i trzyletniego Kokshe (dwa zwycięstwa w biegach kategorii A), specjalizujących się na dystansach do 1600 m. Oba te konie pozostały w stajni.

– O triumfy będzie im o wiele trudniej niż w ubiegłym roku. Zabraknie elementu zaskoczenia. Jako najwyżej sklasyfikowane w stawce sprinterów i milerów, będą musiały najpierw biegać pod nadwagą. Wyrośnięta, mocna klacz poradzi sobie z wagą 61 kg, ale znowu wiosna raczej jej nie sprzyja. Szczyt formy w ub. roku osiągnęła jesienią. Natomiast nie imponującego wymiarami ogiera waga 63 kg może trochę dusić. Wiadomo też, że oprócz dotychczasowych starszych rywali, do rywalizacji włączą się trzylatki. Konkurencja będzie więc dużo silniejsza.
Obiecującym sprinterem jest także 5-letni Lafayett, który zacznie starty w III grupie. Nie wykluczam jednak, że z czasem zostanie on też sprawdzony w mocniejszym towarzystwie.
Pewne nadzieje wiążemy również z występami syna Dylana Thomasa, czteroletniego Adanero, który chyba jeszcze nie pokazał pełni możliwości. Oczywiście, jego ważnym zadaniem będzie pomaganie Va Bankovi w prestiżowych gonitwach, ale znajdziemy dla niego wyścigi, żeby zapracował też na własną, dobrą pozycję. Natomiast drugi w naszej stajni czteroletni syn Dylana Thomasa, Lucky Thomas, nie spełnia oczekiwań. Gdy dochodzi do ostrzejszej pracy, nie wytrzymuje jej. Widocznie ma jakieś wady, o których nie wiedzieliśmy, kupując go za stosunkowo niską cenę. Obawiam się, że i w tym roku może biegać na przeciętnym poziomie. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że zaczął on późno karierę w wieku trzech lat, więc może się przełamie i pokaże coś więcej na poziomie grupowym.
Ze starszych koni pozostał jeszcze 6-letni Monte Luppo, którego właścicielką jest obecnie Marta Filipowska. W ubiegłym roku wygrał on jeden wyścig. Teraz dobrze wygląda, ma niską wagę w handicapie, więc niewykluczone, że uda mu się coś więcej zwojować, szczególnie na torze elastycznym.

Tylko dwa trzylatki

– Jak to mówią, nie można mieć wszystkiego. Słabością naszej stajni są konie trzyletnie, słownie dwa. Jeden, Quezon Wings, jako dwulatek biegał dwukrotnie bardzo kiepsko i po zimie dosyć powściągliwie oceniam możliwości jego poprawy. Wygląda bardzo ładnie, jednak może mu po prostu zabraknąć talentu. Nigdy jednak nie trzeba przekreślać konia, bo czasami trzeba na niego poczekać.
Ramool dopiero rozpocznie karierę. Jako dwulatek dobrze się zapowiadał, ale gdy doszło do ostrzejszej roboty przed debiutem, zupełnie się rozstroił. Nie chciał pracować, coś go widocznie bolało. Bardzo przytył. Zimą został poddany specjalnej kuracji odchudzającej, która się udała. Jest w dużo lepszej kondycji, wyszczuplał, nabiera mięśni, chętniej pracuje. Jeśli wytrzyma tę robotę i będzie nadal zdrowy, to można wiązać z nim jakieś nadzieje. Może być z niego przynajmniej średni koń, ale generalnie tym razem rywalizacja w roczniku derbowym toczyć się będzie bez nas.

14 dwulatków to jest to!

– Na szczęście w przyszłym roku już tak być nie musi, bo przygotowujemy do sezonu 14 dwulatków, w tym 7 zakupionych w Irlandii. Jestem z tak licznej stawki bardzo zadowolony. Kilka koni ma obiecujące rodowody, ale na obecnym etapie treningu trudno coś konkretnego powiedzieć o ich możliwościach. Cztery dwulatki hodowli czeskiej zgłoszone do mojej stajni są trenowane w Czechach i jeśli w ogóle przybędą, to dopiero w maju.

Nowe opały Arasha

Arash
Czy Arash nawiąże walkę z czołówką?

– Pięcioletni arab Arash dobrze przezimował. Uważam, że w ubiegłym roku, startując z pozycji konia niepokonanego w wieku trzech lat, biegał całkiem dobrze, ale okazało się, że w międzyczasie kilku rywali progresowało i już nie był w stanie z nimi wygrywać. Jak mu będzie się wiodło w tym sezonie, trudno przewidzieć, bo oprócz już dobrze nam znanych rywali, doszły nowe araby francuskie. Dopiero „w praniu” okaże się, jaki poziom reprezentują.
Nowym arabem w stajni jest czteroletnia Emirah, która w treningu Michała Romanowskiego wygrała w debiucie. Podoba mi się. Jak na córkę Nougatina nie jest za ciężka, ładnie pracuje, ale wygląda na trochę późniejszą, więc najprawdopodobniej starty w maju jej odpuścimy.  Jest przygotowywana pod kątem Oaks.
Trzy trzyletnie klacze hodowli oraz własności Zbigniewa Górskiego: Alia, Alruna (półsiostra Arasha) i Arwa mają ciekawe rodowody i są pod względem budowy udane. Pierwsza z nich ma jednak pewne problemy (z kopytami). Dwie pozostałe galopują obiecująco – zakończył swe  przedsezonowe oceny Maciej Janikowski.

Dodajmy na zakończenie, że w Stajnia „Czerkies” (taki imię nosił pierwszy trójkoronowany derbista (1974 r.) trenera Janikowskiego) jako jedyna na Służewcu zatrudnia dwóch dżokejów , Czecha Marka Brezinę oraz Wiaczesława Szymczuka, który po ubiegłym sezonie został wybrany Dżokejem Roku i otrzymał specjalne trofeum za Najlepszą Jazdę ( w Mokotowskiej na Tebinio).

Islander