Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Na Służewcu zostałem doceniony

28 listopada 2015

Rozmowa z Tomášem Lukáškiem, Czempionem Roku Jeźdźców 2015.

Po wyjeździe Szczepana Mazura do Emiratów Arabskich na początku października, czempionem na Służewcu mogłeś zostać tylko ty, bo wcześniej deptałeś naszemu najlepszemu w poprzednich sezonach dżokejowi po piętach. Ostatecznie wygrałeś w minionym sezonie 55 gonitw. Ile razy wcześniej zdobywałeś ten tytuł w Czechach?

Ani razu, choć ścigam się już od ośmiu lat. Zwykle mieściłem się w pierwszej piątce, byłem dwukrotnie drugi i raz trzeci, ale Václava Janáčka, który najczęściej u nas wygrywa, nie udało mi się do tej pory wyprzedzić.

Z Janáčkiem rywalizujecie też w głównych gonitwach na Służewcu. W tym roku on jeździł dosyć rzadko, bo tylko 43 razy, odnosząc 14 zwycięstw. Natomiast ty miałeś po Siergieju Vasyutovie (240), Antonie Turgaevie (240) i Mazurze (231) najwięcej dosiadów – 223. Dlaczego tak bardzo zaangażowałeś się w służewieckie wyścigi?

Lukasek i Calmir
Tomáš Lukášek wygrał w tym roku dwa biegi pozagrupowe na Calmirze

Bo u was zostałem doceniony. Miałem wiele szczęścia, że trener Krzysztof Ziemiański w 2011 roku posadził mnie w Derby na Intensa, na którym wygrałem następnie St. Leger i Wielką Warszawską. Od Intensa zaczęła się moja wielka przygoda na Służewcu. Po raz drugi wygrałem Derby na Służewcu w ub. sezonie na Greek Sphere. W tym roku jeździłem bardzo często, bo zawarłem umowę z właścicielami, braćmi Andrzejem i Ryszardem Zielińskimi, że będę dosiadał ich koni. Gdy byłem wolny, przyjmowałem oferty z innych stajni. Najczęściej jeździłem na liczących się koniach.

Czy umowa z Zielińskimi będzie przedłużona?

Tak, umówiliśmy się już na następny sezon.

Jesienią duże wrażenie pozostawiły po sobie dwa występy ogiera Caccini, trenowanego przez Adama Wyrzyka, własności jego oraz braci Zielińskich, na którym wygrywałeś z dużą przewagą. Czy to może być drugi Intens?

Nie chcę zapeszać, ale to naprawdę świetny koń i bardzo się cieszę, że będę w przyszłym sezonie na nim jeździł.

Do tej pory dojeżdżałeś do Warszawy tylko na dni wyścigowe. Czy tak będzie nadal? Czy trener Roman Vitek, w którego stajni pracujesz w Czechach nie ma nic przeciwko temu?

Jesteśmy ze sobą dogadani. To niewielka stajnia, przygotowujemy do startów kilkanaście koni. Jeśli trzeba, zastępuje mnie na czeskich torach brat trenera, który jest dżokejem.

Ile gonitw trzeba u was wygrać, żeby osiągnąć ten tytuł?

50. Mnie to zajęło dwa lata.

Dziękujemy bardzo za rozmowę.

Rozmawiał: Islander